Czy jeszcze ktoś pamięta słowa Radosława Sikorskiego? Wciąż ministra spraw zagranicznych RP. Jakże się oburzył propozycją zwrócenia się do Stanów Zjednoczonych o pomoc przy wyjaśnianiu tragedii smoleńskiej… Co, mamy prosić o pomoc obce mocarstwo? Jest przecież pełne zaufanie rządu do śledztwa rosyjskiego. Czyli, USA – obce mocarstwo, Rosja – sojusznik. Na słowa Sikorskiego nie zareagował nikt. „Obce mocarstwo”, jak widać, swojsko zabrzmiało również w uszach prezydenta, premiera, wszystkich konstytucyjnych ministrów, w tym ministra obrony narodowej. Teraz do tego obcego mocarstwa popędził minister Siemoniak, błagając choćby o kilka odrzutowców, ponieważ zagroził nam dotychczasowy sojusznik.
Należy natychmiast wyjaśnić, kto tu zwariował, albowiem sprawowanie władzy często prowadzi do umysłowych zaburzeń, a sprawowanie władzy absolutnej – absolutnie. Członkowie rządu korzystają z nadzwyczajnych uprawnień leczniczych. Ich kolejki w przychodniach nie obowiązują, To dobrze, bo ten przypadek wymaga pośpiechu.
Tomasz Domalewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/191676-bez-inwokacji-kto-zwariowal-sikorski-tusk-czy-moze-siemoniak-oto-sa-pytania