Ks. Małkowski odpowiada na zarzuty mainstreamu: "Mamy do czynienia z Donkiem Usypiaczem. Pytanie: czy klient podda się polityce miłości i da się uśpić?"

YT
YT

Mamy do czynienia z Donkiem Usypiaczem. Klientów jest dużo i duży szmal. Pytanie: czy klient podda się polityce miłości i da się uśpić

— mówi w rozmowie z „Najwyższym Czasem!” ks. Stanisław Małkowski.

Kapłan związany z „Solidarnością” przekonuje, że polityka polskiego premiera obliczona jest na konkretne cele związane z odpowiednim nastawieniem społeczeństwa.

Chodzi o to, żeby Polacy nie koncentrowali się na emocjach. Wzbudzić w człowieku emocje pozytywne lub negatywne jest bardzo łatwo. Jeżeli człowiek wyrzeka się wymiaru Bożego, jakim jest rozum i wolna wolna, i poddaje się oddziaływaniom emocjonalnym, może łatwo wpaść w pułapkę

— tłumaczy.

W rozmowie z „NCz!” raz jeszcze mówił o przykładzie Janka Usypiacza, do którego działań porównał politykę Donalda Tuska:

Był sobie taki Janek, nazywali go Usypiacz. Kiedy pozostawał na wolności, w pociągach szukał osób, które podróżowały samotnie i robił wrażenie zamożnych. (…) Miał wielki talent zaprzyjaźniania się i uprawiania tego, co nazywa się polityką miłości. W wyniki tej polityki miłości po pewnym czasie zawiązywała się przyjaźń i Janek proponował przejście na ty. Wyjmował piersiówkę z alkoholem nasyconym środkiem silnie usypiającym. Gdy klient wypił, zapadał w śpiączkę, z której trudno było go wybudzić. Kilka osób nawet zmarło

— opisuje ks. Małkowski, dodając, że wówczas Janek Usypiacz miał okazję do kradzieży.

Mamy do czynienia z Donkiem Usypiaczem. Klientów jest dużo i duży szmal. Pytanie: czy klient podda się polityce miłości i da się uśpić

— ocenia kapłan.

W wywiadzie wraca także kwestia egzorcyzmów na Krakowskim Przedmieściu oraz tego, w jaki sposób na modlitwy w stolicy zareagowały mainstreamowe media:

Co miesiąc takie egzorcyzmy odmawiałem od pewnego już czasu na zakończenie marszu z katedry św. Jana na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Namiestnikowski. Dodatkowo po drodze pochód mija budynek, który zajmuje jakiś klub typu agencja towarzyska

— tłumaczy.

Całość rozmowy w „Najwyższym Czasie”.

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.