Publicyści "Do Rzeczy" coraz brutalniej atakują Prawo i Sprawiedliwość. RAZ: "W PiS kłapią tylko paszczami wedle wzoru"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Duże zainteresowanie i radość zwolenników PO w mediach społecznościowych wzbudził tekst Rafała Ziemkiewicza opublikowany na stronie internetowej tygodnika „Do Rzeczy”.

RAZ albo porządnie popił albo zrozumiał, że popieranie szaleńców to droga donikąd

— to jeden z komentarzy.

Skąd taka radość zwolenników obecnej władzy? Ziemkiewicz w kolejnym tekście nie pozostawia na PiS suchej nitki, maluje opozycję jako gromadę zadowolonych z siebie kretynów, a swoje opinie wyraża bardzo brutalnie. Jego główna teza to stwierdzenie, że PiS nie chce wygrać wyborów:

Działacze PiS przywykli do słodkiego życia w opozycji i ani im się widzi je zamieniać na nerwową sytuację bycia partią rządzącą. Robić nie muszą nic poza kłapaniem paszczą wedle od lat przećwiczonego wzoru, diety lecą, żelazny elektorat zawsze zjawi się na zawołanie i będzie nosić na rękach, a gdyby ustawał w gorliwości, zagra się na jego patriotycznych uczuciach i na poniżeniu, jakie cierpi ze strony rządzącej mafii i jej mediów. (…) W opozycji za nic się nie odpowiada, z niczego nie trzeba się tłumaczyć. Wystarczy słuchać Jarosława, powtarzać frazesy, odsłaniać smoleńskie tablice pamiątkowe i wygłaszać płomienne mowy na spotkaniach klubów Gazety Polskiej. Słowem, żyć, być i Broń Boże nie wygrywać.

Następnie autor „Do Rzeczy” ironicznie stwierdza, że zdarzają się jednak chwile gdy pojawia się przez partią Jarosława Kaczyńskiego szansa na zwycięstwo. Wtedy jednak - w jego ocenie - Prawo i Sprawiedliwość za wszelką cenę stara się zbić własne notowania i sięga po wojenną retorykę. Przede wszystkim przez „ogłaszanie kolejnych ostatecznych dowodów zamachu w Smoleńsku”. Po czym RAZ powtarza tezy strony rządowej dowodzącej, że w Smoleńsku nie mogło dojść do zamachu (widać jednak, że nie zna dokładnie spraw o których pisze, a prace Zespołu Parlamentarnego zna chyba tylko z relacji mediów rządowych) i dodaje:

Pospolite ruszenie, jakie zgromadził koło siebie Macierewicz, zaczyna brnąć w groteskę. Mam wrażenie, że ktokolwiek się tam zgłosi, przedstawi, że pracuje na jakiejś zagranicznej uczelni, choćby jako woźny, jeśli tylko „zablefuje” sensacją pasującą do tezy o zamachu, z punktu stanie się autorytetem. Ustalenia Zespołu Macierewicza kontestowane są już nie tylko przez ludzi Laska czy ekspertów prokuratury, ale i przez naukowców organizujących Konferencję Smoleńską, a przesłanki na których opierają się „ostateczne dowody zbrodni” dezawuują nie tylko media rządowe i „zdrajcy” naszego pokroju, ale też media Ojca Rydzyka.

Publicysta martwi się pozycją Antoniego Macierewicza w PiS i podkreśla:

Jak dobrze pójdzie, da się przetrwać w wiecznej opozycji jeszcze niejedne wybory.

Także w niedzielnej „Loży Prasowej” w TVN 24 przedstawiciel redakcji „Do Rzeczy” Paweł Lisicki bardzo ostro krytykował Antoniego Macierewicza.

rpk

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.