UJAWNIAMY pismo śp. Lecha Kaczyńskiego do Donalda Tuska z 2009 r. ws. bezpieczeństwa energetycznego

Fot. prezydent.pl
Fot. prezydent.pl

Portal wPolityce.pl dotarł do dokumentu z 13 listopada 2009 r., który śp. prezydent Lech Kaczyński wysłał do Donalda Tuska w trakcie negocjacji gazowych z Rosją. List zawiera szereg pytań związanych z bezpieczeństwem energetycznym i stanowi doskonały komentarz do tego, co przed kilkoma dniami zaprezentował premier informujący o projekcie unii energetycznej, jaki zamierza przedstawić w Brukseli.

CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Tusk w Tychach o polskim projekcie europejskiej unii energetycznej. Premier domaga się rehabilitacji znaczenia węgla i promowania gazu łupkowego

Premier wymienił w sobotę sześć punktów swojego planu:

Stworzenie skutecznego mechanizmu solidarności gazowej na wypadek kryzysów dostaw.

Zwiększenie finansowania budowy ze środków Unii Europejskiej (UE) infrastruktury zapewniającej solidarność energetyczną, szczególnie na wschodzie UE – nawet do 75 proc. wartości projektów.

Wspólne zakupy energii. Jak wyjaśniał Donald Tusk, chodzi o to, aby Europa w sposób solidarny kształtowała politykę zakupów. Poinformował, że opracowano kilka pomysłów, które mogą uczynić z Europy możliwie jednorodnego, potężnego zamawiającego, dzięki czemu państwa, które dostarczają energię do Europy, nie będą mogły dyktować warunków w taki sposób, w jaki to do tej pory robiły. W jego ocenie zwiększenie siły przetargowej UE powinno być kluczowym momentem w relacjach przede wszystkim z Rosją, jako największym dostawcą gazu.

— Rehabilitacja węgla, jako źródła energii. Donald Tusk przyznał, że węgiel został właściwie skreślony przez niektórych najbardziej zaangażowanych ekologów i liderów dyskusji nt. klimatu. Jak przypomniał, Polska od wielu lat pokazuje, że węgiel może stanowić gwarancję bezpieczeństwa energetycznego. I tak jak w Polsce węgiel stanowi taką gwarancję, to może on być także jedną z gwarancji bezpieczeństwa energetycznego dla całej Europy.

— Wydobycie gazu łupkowego. Premier zwracał uwagę, że udało się uchronić proces poszukiwania i wydobywania gazu łupkowego od niepotrzebnych i nadmiernych regulacji. Zapowiedział, że Polska nadal będzie promowała w Europie zainteresowanie gazem łupkowym, aby inne kraje dołączyły do tego klubu poszukiwaczy, a niedługo także tych, którzy będą robili biznes na gazie łupkowym.

— Radykalna dywersyfikacja dostaw gazu do UE. Tusk ocenił, że dywersyfikacja ma polegać m.in. na możliwości import gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych.

Donald Tusk podkreślił, że kwestie energii stały się „najtwardszym testem na realne bezpieczeństwo obywateli całych państw, całych narodów” i zaznaczył, że „dość oczywisty” kontekst energetyczny ma dzisiejszy konflikt między Ukrainą a Rosją.

Szef rządu potrzebował agresji Rosji na sąsiedni kraj i aneksji jego części, by zrozumieć, że bezpieczeństwo Polski nie jest dane raz na zawsze.

Szkoda, że bagatelizował te kwestie przed pięcioma laty, gdy niepokoił się o nie śp. prezydent.

Dziś, kiedy premier hucznie ogłasza filary polityki bezpieczeństwa energetycznego dla Polski nowej wymowy nabierają wydarzenia z lat 2009-2010 kiedy to jego administracja prowadziła fatalne w skutkach negocjacje gazowe z Kremlem.

Śp. Prezydent RP Lech Kaczyński ws. wstrzymania przez kontrolowaną przez Gazprom spółkę RosUkrEnergo w styczniu 2009 r. dostaw 2 mld metr. sześć gazu rocznie opowiadał się za tym, aby spółka PGNiG podpisała z nowym dostawcą krótkoterminowy kontrakt do czasu otwarcia gazoportu w Świnoujściu (czyli maksymalnie do 2014 roku) na poziomie biznesowym.

Lech Kaczyński zachęcał Tuska do szukania politycznego wsparcia w Unii Europejskiej w obliczu szantażu energetycznego Kremla. Tymczasem Tusk odrzucił tę koncepcję prowadzenia rozmów na poziomie biznesowym i wybrał znaną z RWPG drogę rządowych negocjacji z Kremlem.

Lech Kaczyński pytał premiera m.in.:

Czy niewłączenie do rozmów z Rosją UE nie stoi w sprzeczności z promowaną przez Polskę zasadą solidarności energetycznej w ramach Unii?

I wskazywał:

Mój niepokój budzi nie tylko kwestia zapisów porozumienia z Rosją w sprawie dostaw gazu oraz jego długofalowych konsekwencji dla bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej. Równie istotna w tym kontekście jest przyszłość innych strategicznych projektów. Nie tylko wspomnianego wyżej Gazoportu, ale też tzw. interkonektorów gazowych i przyszłości rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk.

**W piśmie Lecha Kaczyńskiego, do którego dotarła redakcja portalu wPolityce.pl, widać wyraźne zaniepokojenie jawnym prorosyjskim kursem rządu Donalda Tuska. Warto pamiętać, że gdyby nie zdecydowany sprzeciw prezydenta – a po katastrofie smoleńskiej ten sprzeciw podtrzymywał lider opozycji Jarosław Kaczyński – rząd Tuska z własnej inicjatywy przedłużyłby obowiązywanie kontraktu jamalskiego z 2022 r. do 2037 roku i wydłużył możliwość prawie darmowego przesyłu rocznie około 27 mld metrów sześciennych gazu ziemnego przez Gazprom polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego do odbiorców UE aż do roku 2045!

Z pytań jasno wynika, że rząd Donalda Tuska dziś machający szablą uniezależnienia od Rosji w latach 2009-2010:

— Odrzucił koncepcję proponowaną przez Lecha Kaczyńskiego włączenia Komisji Europejskiej do rozmów z Kremlem w ramach solidarności energetycznej. Wolał bilateralnie bez wsparcia innych państw UE prowadzić rozmowy, które zakończyły się podpisaniem fatalnej umowy jamalskiej.

— Chciał wydłużyć do 2037 roku obowiązywanie kontraktu jamalskiego – o finansowe skutki przez następne 28 lat tego absurdalnego postulatu Tuska pytał Lech Kaczyński.

— Nie podjął w ramach UE żadnych realnych kroków, aby bronić Polskę przed szantażem Kremla.

— Zwiększył ilość odbieranego od Gazpromu gazu do 2022 r. uderzając tym samym w podstawy polskiej polityki dywersyfikacji dostaw gazu do Polski.

— Apelując dziś o zwiększenie dofinansowania do budowy nowych połączeń energetycznych nie chce pamiętać, że od 2007 nie zrobił nic, aby wykorzystać ponad 400 milionów złotych dedykowanego przez Komisję Europejską dofinansowania dla projektu budowy ropociągu Brody-Adamowo w ramach projektu Odessa-Brody-Gdańsk. Tusk zgodnie z interesami Kremla wstrzymał na początku 2008 realizację tego projektu pomimo jego wsparcia przez KE.

Odpowiedzią na pytania prezydenta były działania rządu Tuska, który ostatecznie w październiku 2010 r. podpisał z rządem Federacji Rosyjskiej aneks do umowy jamalskiej w wyniku, którego uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu zwiększyło się o 2 mld metrów sześciennych rocznie do 2022 r.

Publikujemy całą treść pisma prezydenta.

Szanowny Panie Premierze,

W związku z informacją Ministra Gospodarki RP Waldemara Pawlaka udzieloną na posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki w dniu 4 listopada br. na temat przebiegu polsko-rosyjskich negocjacji międzyrządowych dotyczących Porozumienia między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o budowie systemu gazociągów dla tranzytu gazu rosyjskiego przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i dostawach gazu rosyjskiego do Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 sierpnia 1993 r. oraz rozmów PGNiG SA z OOO Gazprom Export, a także wypowiedziami przedstawicieli rządu i spółek Skarbu Państwa na temat dostaw węglowodorów, uznałem za potrzebne zwrócić się do Pana z prośbą o udzielenie wyjaśnień i odpowiedzi na niżej postawione pytania.

Jakie było polskie stanowisko negocjacyjne w następujących kwestiach: długości obowiązywania kontraktu, wolumenu kupowanego gazu, formuły ustalania ceny gazu, akcjonariatu, statutu i procesu decyzyjnego w spółce EuRoPol GAZ SA, wysokości taryf przesyłowych?

Czy zwiększenie wolumenu dostaw gazu z Rosji i wydłużenie kontraktu jamalskiego aż o 15 lat nie pogłębi uzależnienia Polski od dostaw strategicznego surowca z jednego kierunku i źródła?

Czy tak znaczące i planowane na tak długi okres dostawy gazu z Rosji nie opóźnią lub wręcz nie podważą planów budowy Gazoportu w Świnoujściu?

Dlaczego strona polska zgodziła się na zwiększenie rosyjskich udziałów w spółce EuRoPol GAZ? Czy usunięcie z EuRoPol GAZ spółki Gas Trading, w której najwięcej udziałów posiada PGNiG, jest zgodne z interesem Skarbu Państwa? Czy statut EuRoPol GAZ zabezpiecza kontrole państwa polskiego nad odcinkiem gazociągu jamalskiego przebiegającego przez terytorium RP?

Czy i jak rząd ocenia skutki ekonomiczne porozumienia ze stroną rosyjską? Czy strona polska uzyskała jakikolwiek wpływ na kształtowanie ceny gazu rosyjskiego kupowanego przez następne 28 lat? Jak, zdaniem rządu, będzie się kształtowała w przyszłości relacja cenowa pomiędzy surowcem importowanym gazociągiem z Rosji a gazem w postaci skroplonej (LPG) sprowadzanym przez Gazoport?

Jak wiadomo, w styczniu br. Polska przestała otrzymywać gaz z tytuły kontraktu z RosUkrEnergo. Kiedy rząd poinformował opinię publiczną o fakcie powstania deficytu gazowego?

Kiedy i jakie kroki mające na celu pokrycie braków w dostawach gazu zostały podjęte?

Czy niewłączenie do rozmów z Rosją UE nie stoi w sprzeczności z promowaną przez Polskę zasadą solidarności energetycznej w ramach Unii?

Jak zawarte ze stroną rosyjską porozumienie przyczynia się, zdaniem rządu, do dywersyfikacji dostaw gazu do Polski? Czy zapisy owego porozumienia nie podważają deklarowanych dotychczas celów? Jaka jest obecna rządowa koncepcja dywersyfikacji dostaw gazu?

Dlaczego w ciągu ostatniego roku opóźnił się planowany termin oddania do użytku Gazoportu w Świnoujściu?

Panie Premierze,

mój niepokój budzi nie tylko kwestia zapisów porozumienia z Rosją w sprawie dostaw gazu oraz jego długofalowych konsekwencji dla bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej. Równie istotna w tym kontekście jest przyszłość innych strategicznych projektów. Nie tylko wspomnianego wyżej Gazoportu, ale też tzw. interkonektorów gazowych i przyszłości rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Troska o dobro państwa skłania mnie do zadania pytań i w tych kwestiach.

Czy rząd przeanalizował, z jakiego źródła będzie pochodził gaz sprowadzany do Polski projektowanymi łącznikami systemowymi (interkonektorami) do Niemiec?

Czy rząd polski planuje połączenie naszego systemu gazowego z projektowaną lądową częścią gazociągu Nord Stream (OPAL) na terenie Niemiec?

W kontekście wypowiedzi Prezesa Zarządu PERN „Przyjaźń” SA, który publicznie zanegował zasadność realizacji projektu budowy korytarza do transportu ropy naftowej z regionu Morza Kaspijskiego (projekt Odessa-Brody-Gdańsk), chcę zapytać, jakie stanowisko w tej sprawie zajmuje polski rząd?

Czy rząd przeanalizował i podjął kroki zaradcze wobec możliwych następstw wyłączenia ropociągu „Przyjaźń” przez Rosję, w związku z budową przez Rosję ropociągiu BBTS-2?

Uprzejmie proszę Pana Premiera, na podstawie art. 4a ust. 5 Ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, o przesłanie stanowiska we wskazanych zagadnieniach.

Z wyrazami szacunku

Lech Kaczyński

Marek Pyza

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.