Generał Jaruzelski bez kolejki wepchnął się do sanatorium, a zwykły chory czeka latami!
-– podaje „Super Express”.
Gazeta informuje, że twórca stanu wojennego najbliższe cztery tygodnie spędzi na rehabilitacji w szpitalu wojskowym w Busku-Zdroju.
Były prezydent trafił tam bezpośrednio ze szpitala w Warszawie, bez kolejki. Gdyby zwykły pacjent ze skierowaniem chciał się tam leczyć, musiałby poczekać… pięć lat na przyjęcie
-– zaznacza „SE”.
Generał, jak opisuje gazeta, ma do dyspozycji wygodne łóżko, przestronną salę i całodobową opiekę lekarzy i pielęgniarek, a dostępu do niego chroni BOR. O tym, jak komunistyczny dyktator trafił do sanatorium z rozbrajającą szczerością mówi dyrektor placówki:
Dzwonili w tej sprawie ze szpitala przy ul. Szaserów w Warszawie.
O takich warunkach, w jakich przyszło dochodzić do zdrowia generałowi, zwykli pacjenci mogą tylko pomarzyć. Nawet jeśli mają skierowanie w ręku. Na internetowej stronie szpitala dyrekcja informuje, że osoby z pełną dokumentacją wpisuje na listę… oczekujących. - Aktualnie czas oczekiwania na przyjęcie do naszego szpitala wynosi około 5 lat - brzmi komunikat szpitala. Generał czekać nie musiał…
– podkreśla „SE”.
Wygląda na to, że generał trafił do sanatorium błyskawiczną drogą… internowania.
JUB/”SE”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/189855-jaruzelski-internowany-w-sanatorium-na-normalne-przyjecie-trzeba-czekac-w-kolejce-piec-lat