Podczas gali plebiscytu Złoty Inżynier, Bronisław Komorowski nadał Mariuszowi Walterowi, tytuł Honorowego Inżyniera. Prezydent zaznaczył przy tej okazji, że dawniej do przedsiębiorców zwracano się „panie inżynierze”.
Choć uroczystość odbyła się na stałym lądzie, niektórzy zauważyli jej podobieństwo z pewnym rejsem. Przy wręczeniu nagrody, pomiędzy twórcą TVN, a głową państwa, mogło dojść do kultowego dialogu:
Bardzo mi przykro, inżynier Walter jestem. – Bardzo mi przykro – Komorowski.
Prezydent nie tylko wręcza, ale i przyjmuje nagrody. Ostatnio dostał telewizyjnego Wiktora za „całokształt”. W tej samej kategorii uhonorowano też Krzysztofa Krawczyka. Chris zasłużył się m.in. „Parostatkiem”. A Bron? „Nic nie buli, tak jak życie”, to chyba jego…
Wiktora dostała też Elżbieta Bieńkowska. Jako Polityk Roku 2013 (całego), choć w powszechnej świadomości zaznaczyła się głównie zimą. To nie koniec wyróżnień wicepremier, bo została również nominowana do Nagrody Radia TOK FM. Z tej okazji pożaliła się Janinie Paradowskiej, że w związku z „Sorry, taki mamy klimat”, została potraktowana jak blondynka. Ponoć publicystka dała jej wizytówkę swojego fryzjera. Sorry, ale czy to pomoże?
„Róbmy swoje!” wezwał Lech Wałęsa i zadeklarował, że nie zrezygnuje z robienia tego, co od dłuższego czasu wychodzi mu najlepiej. Nadal będzie jeździł po świecie i „dokumentował” swoim tabletem co się da. Jednym z ostatnich osiągnięć noblisty jest cykl fotograficzny „12 fotek z okna hotelu w Tokio”. W stolicy Japonii udokumentował również jelonki.
Podobne do naszych sarenek moźe jelonki ale od wieków razem z ludzmi całkowicie bardziej oswojone od naszych kotów czy psów [pisownia oryginalna]
– ogłosił na blogu.
Na dokumentację przez b. prezydenta czekają liczne gatunki flory i fauny. W przypadku owadów pomocny może okazać się Stefan Niesiołowski.
Z powodu zapracowania Donalda Tuska, nie dojdzie do realizacji klipu wyborczego PiS w gabinecie premiera. Oczywiście nie chodzi o to, że premier jest tak zmęczony pracą, że nie ma siły na występy w filmikach konkurencyjnej partii. Problem - jak wyjaśniła rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska – polega na czym innym. Otóż nigdy nie wiadomo, kiedy pracuś Tusk może potrzebować gabinetu. W takiej sytuacji nie wchodzą w grę nawet zdjęcia nocne. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby Tusk wpadł do pracy na trzecią zmianę, a w jego gabinecie Adam Hofman… kręci spota.
Zapewne z powodu braku odpowiedniej scenografii, PiS zrealizował filmik, w którym nie występuje żaden z kandydatów tej partii do europarlamentu. W takiej sytuacji główne role odegrali reprezentanci PO: Michał Boni, Jan Vincent Rostowski, Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz. Filmik nakręcony został w konwencji kina noir, choć obsada równie dobrze sprawdziłaby się w komedii slapstickowej.
Gadki, wpadki i przypadki. Ciąg dalszy nastąpi.
Jerzy Kubrak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/189727-bardzo-mi-przykro-inzynier-walter-jestem-bardzo-mi-przykro-komorowski-dzialo-sie-na-stalym-ladzie-a-calkiem-jak-z-rejsu-gadki-wpadki-i-przypadki