Czy NATO nas obroni? Premier: "Gwarancje bywają puste, my to znamy z historii, a ostatnie tygodnie pokazały, że gwarancje poważnych państw okazały się wątpliwej jakości..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Większa obecność sił NATO w Polsce jest czymś pożądanym – mówimy o tym i my, i nasi poprzednicy od dłuższego czasu. Chcemy, by Polska była zabezpieczona wojskiem, a nie tylko słowem

— mówił premier Tusk, odpowiadając na pytanie dotyczące ewentualnego zwiększenia kontyngentu amerykańskich wojsk w Polsce.

Wcześniej mówił o tym minister Radosław Sikorski. Szef rządu przyznał, że polskie państwo stara się o takie wojska:

Gwarancje bywają puste, my to znamy z historii, a ostatnie tygodnie pokazały, że gwarancje poważnych państw okazały się gwarancjami wątpliwej jakości. Dlatego słowa ministra Sikorskiego są kontynuacją wielokrotnie wyrażanej intencji o potrzebie instalacji sił NATO. Tym bardziej, że Polska jest państwem granicznym całej UE i całego NATO. Jeśli istnieje coś takiego, jak granica NATO, to z całą pewnością kluczową częścią tej granicy jest granica Polski. Za tym nie kryje się konkretne ustalenie, ale jest to ponowienie intencji i stanowiska – krok po kroku coś uzyskujemy, ale tempo mogłoby być większe. Pamiętacie państwo niekończące się debaty dot. tarczy z efektem średnim…

— mówił Tusk.

Premier odniósł się też do kwestii protestu rodziców niepełnosprawnych dzieci.

Bardzo chciałbym, by ze względu na kondycję dzieci, ten protest zakończył się jak najszybciej. Jestem bardzo wrażliwy na ten temat – postulaty rodziców dzieci niepełnosprawnych są spełniane w tempie szybszym niż się do tego zobowiązałem… Nie będę wykłócał się z opozycją i używał twardych argumentów w rozmowie z rodzicami, ale dokumentowaliśmy to bardzo wyraźnie

— mówił szef rządu.

Dodał też, że wysokość świadczeń dla opiekunów „szybciej niż dla kogokolwiek innego”.

Wiem, że to za mało i za wolno, ale tak będzie zawsze. Staramy się to robić odpowiedzialnie – deklarujemy to, co jest możliwe nie tylko z punktu widzenia budżetu państwa, ale też logiki takiej pomocy

  • przekonywał Tusk, nazywając prace swojego rządu mianem „dość radykalnych”.

Premier ubolewał, że nie dla wszystkich potrzebujących wystarcza pieniędzy.

To nie znieczulica, ale wiemy, co mówimy, gdy mówimy, że ten łańcuch nie będzie miał końca. Każdy chce uzyskać świadczenie i każdy ma jakiś powód. (…) Nie ma takiego państwa na świecie, które byłoby w stanie to sfinansować

  • ocenił.

Ciekawym pytaniem było to dotyczące stylu, w jakim rząd Tuska walczy z korupcją. Tusk mówił, że działania jego gabinetu są bardzo zdecydowane.

Dobrze by było, gdyby afer było jak najmniej, bez względu na partię, z którymi są związane. Literki partii mają tutaj drugorzędne znaczenie. Niestety, w Polsce ten najbardziej dotkliwy rodzaj korupcji ma kompletnie bezpartyjny charakter, bo dotyczy życia codziennego, a nie wielkich przetargów. To jest związane z elementarną uczciwością ludzi wszelkich profesji. (…) Ani przez chwilę państwo nie zawahało się, by wymierzyć sprawiedliwość, niezależnie od tego, kto stanowisko sprawował. (…) Działamy natychmiast i w sposób zdecydowany

— zakończył premier.

lw,

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych