Widmo wojny krąży po Europie, a u nas Kalibabka rządzi. Trzeba się tej propagandzie przeciwstawiać

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/D. Delmanowicz
Fot. PAP/D. Delmanowicz

Lansowana przez media teoria, że zmiana retoryki premiera Tuska względem Rosji, obezwładniła skutecznie PiS i daje szanse obecnej władzy na dobre wyniki w nadchodzących wyborach, jest kolejna bzdurą, którą karmieni są obywatele.

Co najgorsze największa partia opozycyjna jakby pogodziła się z takim stanem rzeczy i czeka trochę biernie, aż się premier „wyprztyka” i samo się poskłada, bo przecież powinno.

Obowiązkiem, szczególnie PiS jest ciągle uświadamianie społeczeństwu, że ten premier działa na zasadzie Kalibabki. Jest nieodpowiedzialnym uwodzicielem, a jego wywody można streścić: „figo fago kawa marago, noc mija, a prezenty zostają”. „Osiągnięcia” pana premiera trzeba przypominać społeczeństwu, któremu istotne fakty ciągle się wypiera z umysłów drastycznymi informacjami, jak choćby ta o mężczyźnie, który rzekomo spalił żonę i dzieci by zgarnąć odszkodowanie. Potem tak „zresetowanym” obywatelom, łatwiej jest zaprezentować codziennie całkiem nowego premiera, który serwuje kolejną wersję „figo fago…”

Lista upiornych faktów, które miały miejsce za rządów tego premiera jest długa i ponura.

Uprawiana przez niego polityka zagranicznej polegającej na czapkowaniu zarówno Rosji i UE, a w szczególności Niemcom, poniosła całkowite fiasko. Polska znalazła się w niebezpieczeństwie.

Knucie przeciwko prezydentowi RP i rozdzielenie wizyt w Katyniu w 2010 r.
Oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom.

Urzędowe oszukiwanie społeczeństwa co do przyczyn katastrofy, przez opublikowanie bzdurnego „Raportu Millera”, wzorowanego na rosyjskich tezach zawartych w raporcie Anodiny.

Dopuszczenie do byle jakiego traktowania rodzin smoleńskich i propagowania hańbiących kłamstw na temat polskich oficerów i pilotów, którzy zginęli tragicznie w Smoleńsku.

Celowe dzielenie polskiego narodu, przez szydzenie z „sekty smoleńskiej”.

Brak próby wyjaśnienia dziwnych przypadków zgonów, określonych wspólnym mianem „seryjnego samobójcy”.

Osłabienie obronności Polski.

Zniszczenie polskich stoczni i przemysłu, w tym także zbrojeniowego.

Całkowite uzależnienie energetyczne od Rosji. Karalne zaniedbania przy pisaniu przepisów dotyczących poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego.

Przyzwolenie, by banki i handel były w obcych rękach i nie płaciły podatków.

Malwersacje podczas budowy autostrad i doprowadzenie wielu polskich firm do bankructwa.

Tolerowanie łapownictwa i ustawionych przetargów.

Niebywale zadłużenie Polski i zawłaszczenie prywatnych pieniędzy z OFE.

Zubożenie społeczeństwa przez podnoszenie podatków, likwidację lub ograniczanie ulg (uzysk dla twórców).

Zmuszenie kolejnych pokoleń Polaków do emigracji przez brak działań by stworzyć nowe miejsca pracy.

Niszczenie wolnych mediów. Sprawa „UważamRze”

Niebywały rozrost biurokracji, będącej ciężarem dla gospodarki.

Obsadzanie lukratywnych stanowisk wyłącznie z partyjnego klucza.

„Wycinanie” za stanowisk państwowych i samorządowych, ludzi podejrzanych o „pisowatość”, bez względu na ich kwalifikacje.

Szykanowanie osób o poglądach krytycznych wobec władzy, w tym także artystów.

Cyniczne prowadzanie polityki wewnątrzpartyjnej polegającej na widowiskowym „ścinaniu” głów niepokornym, a wynoszeniu na piedestał ludzi o marnych walorach moralnych. Najchętniej renegatów z PiS.

Sprzeczne z demokracją niedopuszczanie do referendów, nawet gdy są zebrane miliony podpisów. Jak choćby w bardzo ważnych kwestiach wydłużenia wieku emerytalnego czy posyłania sześciolatków do szkoły.

Dopuszczenie by w Polsce wybory kontrolowały „ruskie serwery”.

To pewnie nie jest wszystko, ale i tak zestaw wygląda imponująco. Powinno się nieustannie uświadamiać społeczeństwu, że tak szkodliwej osoby przy władzy

Polska nigdy nie miała. Jego potęga jest możliwa tylko i wyłącznie dzięki temu, że pozostaje wygodny dla grup interesów, które opanowały nasz kraj.

Propaganda jest mocnym orężem, a pan premier nie ma zamiaru rezygnować z dalszego sprawowania urzędu i  bez żenady aplikuje nam nową porcję „figo, fago…” Dlatego trzeba się tej propagandzie przeciwstawiać. Wystarczy nagłośnić fakty.

Ryszard Makowski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych