Wynajem niesprawiedliwości. „Sądownictwo realizuje interesy silnych grup nacisku. Wiedzy o jakich jeszcze mechanizmach Polacy są pozbawiani?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Ta historia jest tak kuriozalna, że zdaje się mało prawdopodobna. Fakt, że miała miejsce w III RP świadczy dobitnie, jak wiele błędów dot. wymiaru sprawiedliwości popełniono w czasie tzw. transformacji. Dużo przykładów pokazuje, że sądownictwo w Polsce działa niczym na wynajem i realizuje interesy silnych grup nacisku. Sprawa rozliczenia komunistycznych zbrodniarzy jest typową, ale zakończony niedawno proces dot. filmu Henryka Dederki pokazuje, że problem jest znacznie szerszy.

Po 18 latach prawomocnym orzeczeniem zakończył się sądowy spór o głośny film Henryka Dederki dot. korporacji Amway. Sąd Apelacyjny w Warszawie dopiero w 2014 roku prawomocnie orzekł, że producent filmu nie musi przepraszać tej korporacji za nieprawdziwe dane o podziale jej dochodów.

Film, o który przez niemal dwie dekady toczyła się sądowa walka, powstał w 1996 r. i dotyczył technik oddziaływania na ludzi stosowanych w założonej w USA korporacji. W filmie kilku dystrybutorów Amway przedstawiało ideologię firmy, metody werbowania współpracowników i fragmenty szkoleń. Znaczną część filmu stanowiły materiały pochodzące z Amwaya.

Film wywołał szybką reakcję korporacji, która sprawiła, że obraz Dederki stał się pierwszym półkownikiem III RP. W ramach zabezpieczenia powództwa sąd ocenzurował film jeszcze przed emisją, w praktyce nakazując jego utajnienie. Amway od początku uznawał, film „naraża firmę na utratę społecznego zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności”, prezentuje negatywny obraz korporacji jako nastawionej tylko na sukces materialny i podaje nieprawdziwe dane. Ten ostatni element był podnoszony najmocniej, ale sprawa wydawała się jasna: firmie nie chodziło o jedną scenę, w której podano – być może rzeczywiście błędnie — statystyki korporacji, chodziło o to, by Polakom nie pokazać autokompromitacji firmy, która robiła w Polsce zawrotną karierę.

Sprawa filmu Dederki może i powinna stać się przedmiotem wielu dociekań i analizy. Okazuje się bowiem, że silna i licząca się firma może tak sterować polską procedurą sądową, by trwale wyeliminować swój negatywny obraz z przekazu do opinii publicznej. Dzięki procesowi Amwayowi udało się uniknąć kompromitacji związanej z nagłośnieniem stosowanych przez firmę technik. Dziś, gdy po 18 latach Polakom można wreszcie pokazać „Witajcie w życiu”, firma Amway nie jest tak znaczącym podmiotem, jak w latach 90., a stosowane przez nich techniki manipulacyjne zdają się nie uchodzić za problem społeczny.
Przez torpedowanie i przedłużanie procesu sądowego udało się ukryć przed Polakami film ujawniający kulisy działalności firmy, w której angaż w pewnym momencie rozwoju Polski stał się bardzo popularnym sposobem zarobkowania.

Sprawa filmu Dederki rodzi pytania, jak wiele w Polsce mechanizmów działa na podobnej zasadzie. Wiedzy o jakich jeszcze ważnych mechanizmach życia społeczno-politycznego Polacy są pozbawiani? Skoro interesy jednak firmy sprawiły, że przez 20 lat mogła ona wodzić za nos „niezawisłe sądy” i przedłużać ukrywanie filmu o sobie, strach pomyśleć, jakie metody i mechanizmy działają, gdy w grę wchodzą naprawdę poważne interesy.

Wiedza Polaków zagraża. Komuś…

Stanisław Żaryn

ZOBACZ FILM, SKAZANY NA UKRYCIE

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych