Szef MSZ Węgier: „Razem jesteśmy zagrożeni”. NASZA RELACJA z otwarcia konsulatu Węgier w Krakowie

fot. bbj.hu
fot. bbj.hu

Musimy liczyć na siebie. Dziś jesteśmy tego szczególnie świadomi

– mówił János Martonyi, węgierski minister spraw zagranicznych, podczas uroczystego otwarcia konsulatu Węgier w Krakowie.


Szef węgierskiej dyplomacji podkreślił, że choć w polityce często nie dochowuje się obietnic, Węgrzy wywiązali się z obietnicy reaktywacji swego konsulatu w Krakowie, zamkniętego w 2009 r.

Zrobiliśmy to nieco spóźnieni, ale mieścimy się w cyklu rządowym

– zaznaczył żartobliwie.

To dla mnie szczególna radość, bo już po raz trzeci otwieram konsulat w Krakowie, z czego dwa razy po zamknięciu przez komunistów lub postkomunistów. Nie chcę czynić tego ponownie. Ufam, że to będzie ostatni raz

– dodał.

János Martonyi nazwał Kraków „niewątpliwym sercem Europy Środkowej”.

Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie pomyślałby, że Europa Środkowa jest tak ważna. Nie tylko razem pijemy wino, ale razem jesteśmy zagrożeni

– stwierdził, nawiązując do sytuacji na Ukrainie.

Musimy liczyć na siebie. Dziś jesteśmy tego szczególnie świadomi. Pokazuje to intensywność spotkań ministrów Grupy Wyszehradzkiej. Symbolem tego jest również dzisiejsza uroczystość

- podkreślił.

Polskie władze reprezentował Radosław Sikorski, który również odniósł się do agresji Rosji na Krym. Szef polskiego MSZ stwierdził, że kiedy kilka lat temu otwierał konsulat RP w Sewastopolu (obecnie zawieszony), „kobieca intuicja” mówiła mu, że na Krymie coś się będzie działo.

Nie wchodźcie na wschodnią Ukrainę pod żadnym pretekstem!

– zwracał się do Rosjan Sikorski.

Podczas uroczystości przemawiał też Iván Gyurcsík -  ambasador Węgier w Polsce. Publikujemy to wystąpienie w całości.

 

Eminencjo, Czcigodny Księże Kardynale!

Szanowni Panowie Ministrowie!

Szanowny Panie Prezydencie Miasta!

Szanowni Państwo!

Bardzo serdecznie witam Państwa na uroczystości otwarcia krakowskiego Konsulatu Generalnego Węgier, która przypada w przeddzień naszego Święta Narodowego – 166. rocznicy wybuchu walk wolnościowych i powstania roku 1848/49. Wielką moją radością jest fakt, że mogę pozdrowić obecnego wśród nas Pana Jánosa Martonyiego, ministra spraw zagranicznych Węgier oraz jego polskiego kolegę, Pana ministra Radosława Sikorskiego.

Prawie dokładnie przed dwudziestu laty pan János Martonyi, reprezentując węgierskie ministerstwo spraw zagranicznych, 19 marca roku otworzył w Krakowie węgierski Konsulat Generalny przy ulicy Izaaka 7. Również on, 24 października roku 2000 otwierał nową siedzibę Konsulatu w Pałacu Lubomirskich. Cieszę się, że Pan minister, wierny swej tradycji, także i dziś przybył na otwarcie Konsulatu Generalnego. W tym miejscu wyrażam mu wdzięczność za jego wytrwałe wsparcie. Historia otwierania i zamykania krakowskiego Konsulatu Generalnego Węgier jest obrazem zmian, które zachodziły w wewnętrznej polityce Węgier i ich zewnętrznych skutków.

Proszę pozwolić na osobistą refleksję. Jako ambasador, w moją pierwszą oficjalną podróż poza Warszawę udałem się do Krakowa. Wtedy, w listopadzie roku 2012 z naciskiem wyznałem: Poprzez wieki związki między Polską a Węgrami były naturalne i mocne. Pragniemy, by to znalazło odbicie w ożywieniu naszych obecnych kontaktów i naszej obecności w tym regionie Polski. Rząd Węgier, który powstał po wyborach roku 2010 zobowiązał się do ponownego otworzenia Konsulatu Generalnego w Krakowie. Cieszę się, że po spotkaniach z władzami miasta, województwa i innych instytucji konsularnego regionu, zobowiązanie to zostaje zrealizowane. Dlatego wyrażam wielką wdzięczność wszystkim za wszelką pomoc. Dziękuję za życzliwość i wsparcie każdemu, kto przyczynił się do otwarcia Konsulatu Generalnego, a szczególnie dziękuję tym, którzy również po jego zamknięciu w roku 2009 nie przerwali swej pracy na rzecz ożywiania przyjaźni Polaków i Węgrów.

Dziękuję Panu Ministrowi Sikorskiemu za jego wsparcie w rozwijaniu naszej sieci konsularnej. W ostatnich kilkunastu miesiącach dwóch naszych konsulów honorowych rozpoczęło pracę w Szczecinie i w Bydgoszczy. Wciąż działają i służą naszym obywatelom konsulowie honorowi w Łodzi i w Poznaniu. Rozwój naszej sieci konsularnej dzisiejszym otwarciem Konsulatu Generalnego osiąga swoje dopełnienie. Serdecznie dziękujemy za Państwa dotychczasową pomoc i prosimy o dalszą! Bardzo liczymy na Państwa wsparcie w służbie pani konsul generalnej Adrienne Körmendy i jej współpracowników.

W średniowieczu, w Krakowie i w całej Polsce znano i kochano wino jako węgierski napój, jako węgrzyna. Przywożony z Węgier, z regionów Tokaju, Egeru, Sopronu, Pozsonyszentgyörgy czy innych owoc winnego krzewu stał się bardzo popularny. Niech nikogo nie zmyli fakt, że siedziba Konsulatu Generalnego znalazła miejsce w gmachu byłej dyrekcji Browaru Lubicz. W dalszym ciągu jesteśmy zainteresowani w popularyzacji węgrzyna. Mamy nadzieję, że działalność Konsulatu Generalnego między innymi i w tym będzie owocować, by węgrzyn nie był tylko pojęciem historycznym, ale by i dziś niósł praktyczną treść również w codziennym życiu miłośników wina.

JUB/maf

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych