Zauważone ostatnio ruchy polskich wojsk należy wiązać ze słowami premiera Donalda Tuska, który mówił, że wkroczenie Rosji na terytorium Ukrainy zagraża bezpieczeństwu naszego kraju?
- to pytanie zadaje „Fakt” przy okazji publikacji zdjęć i relacji świadków, którzy widzieli w ostatnim czasie ruchy polskiego wojska.
Sztab generalny Wojska Polskiego zapewnia, że to rutynowe ruchy. Niemniej, wystarczy spojrzeć na te opancerzone konwoje, które jadą na wschód, by nabrać podejrzeń
- zaznacza gazeta.
Przypomina, że przed interwencją na Ukrainie również Rosja przekonywała, że ruchy ich wojsk to rutynowe działania.
Nie ma żadnych nadzwyczajnych sytuacji w Wojsku Polskim. Żołnierze szkolą się na poligonach zgodnie z ustalonymi planami i nie ma to żadnego związku z sytuacją na Ukrainie
– przekonuje rzecznik Sztabu Generalnego WP płk. Tomasza Szulejko.
Jednak kolejne relacje i zdjęcia budzą uzasadnione wątpliwości.
W ostatnich dniach przegrupowanie w polskiej armii świadkowie widzieli w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego i w Słupsku. Jako pierwszy pisał o tym portal Kresy.pl, którego czytelnicy nadsyłali kolejne dowody na ruchy wojsk.
W piątek jadąc autostradą A4 z Katowic do Wrocławia mijałem kolumny wojskowych ciężarówek jadących na wschód
– relacjonowali internauci.
Choć ruchy wojsk zdają się naturalne, szczególnie w obecnej sytuacji, wywołują zrozumiałe zaciekawienie i zaniepokojenie...
wrp
Fot. Fakt.pl
----------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------
Siódmy numer miesięcznika "W Sieci Historii" cały czas do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl.
W tym wydaniu dołączona została płyta DVD z filmem "Czarny Czwartek".Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/186971-cwiczenia-czy-przegrupowanie-wojsk-polska-armia-jedzie-na-wschod?wersja=mobilna