Gigantyczny gender-skandal na igrzyskach olimpijskich. Cały świat bezczynnie patrzy na potworną dyskryminację: dlaczego tylko dwie płcie?!

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

To nie do uwierzenia, ale tysiące postępowych dziennikarzy, miliony komentatorów i miliardy widzów – udają, że nie widzą  wstrząsającego gender-skandalu, jaki na naszych oczach dzieje się na igrzyskach olimpijskich w Soczi.

Oto są one rozgrywane – wobec najnowszych osiągnięć nauki to nie do uwierzenia, ale jednak – tylko w dwóch gender-kategoriach: kobiet i mężczyzn. Już sam fakt, że wciąż trwa ta średniowieczna segregacja płciowa i  gender-kobiety oraz gender-mężczyźni zamiast wspólnie cieszyć się sportowym świętem, są zmuszani by startować oddzielnie, zasługuje na najwyższe potępienie.

Ale skoro jeszcze przez pewien czas ową segregację musimy akceptować, to dlaczego tylko dwie płcie?!  Przecież to przecież skandaliczna dyskryminacja.

Płci jest wiele, będąca w awangardzie postępu administracja amerykańskiego Facebooka właśnie wprowadziła dla każdego użytkownika możliwość wyboru spośród 56 różnych płci.  Swą decyzję wyjaśnia bezkompromisowo:

Użytkownicy prosili  o danie im możliwości odzwierciedlenia ich płci. Facebook ich wysłuchał. Nowe opcje tożsamości płciowej będą mieć ogromne znaczenie dla wielu transpłciowych użytkowników, którzy wreszcie mogą zdefiniować swoją tożsamość.

Co prawda w polskiej wersji (przed chwilą sprawdzałem) wciąż jeszcze trwa staroświecki, jedynie dwupłciowy wybór, ale to już kwestia dni, gdy wreszcie przygarniemy pozostałe kilkadziesiąt płci.  Jednak  w oburzający sposób przeszkadzają nam w tym cywilizacyjnym skoku dyskryminacyjne igrzyska olimpijskie, podtrzymując nienaukowy zabobon o istnieniu zaledwie dwóch płci.

Proponuję więc ogólnoświatową (czyli facebookową) akcję „Olimpijczyku, ustal swą płeć!”. Każdy z zawodników startujących w Soczi będzie miał obowiązek natychmiastowego zadeklarowania swej płci, a organizatorzy pozostałych do końca igrzysk zawodów będą mieli obowiązek zorganizowania zawodów dla każdej z zadeklarowanych przez zawodników kategorii. Czy rozumiecie jak wielkie możliwości to otwiera? Jest szansa, że liczba mistrzów olimpijskich, medali i ludzkiej radości - zwiększy się kilku-,a może nawet – kilkudziesięciokrotnie.

Koniec jednak ze skandalicznym kontrolowaniem, z testami płci, z zaglądaniem do spodenek. Jak wyjaśnił nam krajowy autorytet w tej dziedzinie, Anna Grodzka (do niedawna Krzysztof Bęgowski), „ustalanie płci na podstawie genitaliów to patologia”. Wie, co mówi.

Jak możemy na to bezczynnie patrzeć, że sportowcom narzucany jest tak wąski jak w Soczi wybór jakiej niby są oni płci? Przecież sami wiedzą najlepiej, tylko boją się mówić. Odtąd  każdy nowoczesny sportowiec będzie deklarował jaką płcią się czuje i sam decydował w zawodach jakiej płci chce startować. Na igrzyskach olimpijskich – tak jak na fejsiku i we wszystkich innych instytucjach i miejscach nowego, wspaniałego świata.

Ja osobiście najchętniej oglądał będę transmisje olimpijskich zmagań z konkurencji rozgrywanych w kategoriach (według listy 56 płci Facebooka): Płeć Płynna (Gender Fluid), Płeć Nonkonformistyczna,  Płeć Pytająca (Gender Questioning), Wszystkopłeć (Pangender) oraz Gender Neither czyli Płeć Żadna.

Zwłaszcza w tej ostatniej liczę na wielkie emocje.

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.