"Wojskowa" ocena Kuklińskiego: Bohater! Gen. Polko: "Jesteśmy wolnym państwem i zawdzięczamy to również płk. Kuklińskiemu. On nigdy nie zapomniał o Polsce". NASZ WYWIAD

wPolityce.pl
wPolityce.pl

wPolityce.pl: W Polsce wróciła debata na temat płk. Ryszarda Kuklińskiego i jego decyzji, by współpracować z Amerykanami. Nie ma wątpliwości, że uratował on Polskę i świat przed wojną oraz działał na rzecz uwolnienia Polski spod sowieckiej dominacji. Jednak dla lansowanych w mediach ludzi komunistycznych służb Kukliński pozostaje zdrajcą. Jak pan ocenia to, co mówi się obecnie o Kuklińskim?

Gen. Roman Polko, żołnierz, były dowódca GROM, był wiceszef BBN: Jest sprawą szokującą, że osoby, które powinny milczeć w tej sprawie – bowiem ich karta jest mało chwalebna – wypowiadają się najczęściej i najgłośniej. Płk Makowski, gen. Czempiński, gen. Dukaczewski zbierają głos rzeczywiście chętnie, jednak mało kto pamięta, że np. Makowski został zaproszony do służb do wydziału 11, gdzie zajmował się zwalczaniem opozycji. Dukaczewski, Czempiński i Makowski mają pokrętne życiorysy i losy, które nie powinni stawiać ich w czołówce moralizatorów. To tak jakby pedofil wypowiadał się na temat molestowania dzieci.

CZYTAJ TAKŻE: Komunistyczni agenci recenzujący Kuklińskiego? Gontarczyk: "To tak jakby Goering i Himmler oceniali szykujących zamach na Hitlera". NASZ WYWIAD

 

Co pan sądzi o płk. Kuklińskim?

Dla mnie Kukliński jest bohaterem. On miał ogromny dylemat, jak Konrad Wallenrod, był rozdarty. Jednak tak jak w dziele Adama Mickiewicza – jedynym sposobem walki z tamtym reżimem była zdrada ustroju. Zdrady tamtego ustroju, zdrady sojuszu ze Związkiem Sowieckim nie uważam za nic nagannego. A wręcz za bohaterski czyn.

 

Wybór pułkownika Kuklińskiego skazał go na lata bardzo niebezpiecznego życia.

On wybrał bardzo trudną drogę życiową. Płk Kukliński mógł iść na łatwiznę, przecież był wysoko w strukturze wojskowej. W peerelowskim wojsku kariera stała przed nim otworem. A jednak zrezygnował z niej, bowiem to kłóciło się z jego systemem wartości. Zapłacił ogromną cenę. I zasługuje na szacunek.

 

W obecnej debacie publicznej często mówi się, że płk Kukliński zrobił źle, zdradził, bowiem złamał przysięgę wojskową. Jak pan jako wojskowy ocenia ten argument?

On przysięgał, ale przestudiujmy tę przysięgę. To była przysięga, mówiąca o wierności sojuszowi ze Związkiem Sowieckim itd. Sam składałem taką przysięgę, wstępując do wojska, jako młody człowiek. Jednak myśmy chcieli być niepodległym państwem, a nie wasalem ZSRS. Te argumenty, które obecnie padają w debacie o Kuklińskim, są poniżej pasa. Jedynym sposobem walki o wolną Polskę było takie działanie, jak Kuklińskiego. Cieszę się, że było go stać na taką decyzję, jaką podjął. Dawna esbecja sięga po różne argumenty. Im powinno być wstyd, że oni byli ramieniem wykonawczym wszystkiego, co najgorsze w tamtym ustroju. To, co było najgorsze, to esbecja, służby umacniające ten reżim i sowieckie panowanie. Na szczęście znaleźli się tacy ludzie, jak Kukliński. Dukaczewski, Makowski, Czempiński to ostatnie osoby, które powinny krytykować Kuklińskiego. Oni umacniali komunistyczny reżim, więc nie mają prawa wystawiać Kuklińskiemu negatywnego świadectwa moralności.

 

Od lat jesteśmy członkami NATO. To jedna z instytucji, która ugruntowała przemiany w Polsce. To ma związek z misją płk. Kuklińskiego?

Nawet Leszek Miller przyznaje, że płk Kukliński jest jednym z tych ludzi, którzy wprowadzili Polskę do NATO. On nigdy nie zapomniał o Polsce i budował nam pozytywną opinię na Zachodzie i relacje z Zachodem. On przekonywał naszych głównych sojuszników, że w Polsce panuje głód wolności. To jest ważne. Obecnie jesteśmy w innym systemie: w systemie, do którego dążyliśmy. Jest więc bardzo ważne, by w ten sposób myśleć i pamiętać, że dziś nie mamy podpisanego układu z wielkim bratem, ZSRS. Jesteśmy wolnym państwem. I to zawdzięczamy również płk. Kuklińskiemu.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

wPolityce.pl: W Polsce wróciła debata na temat płk. Ryszarda Kuklińskiego i jego decyzji, by współpracować z Amerykanami. Nie ma wątpliwości, że uratował on Polskę i świat przed wojną oraz działał na rzecz uwolnienia Polski spod sowieckiej dominacji. Jednak dla lansowanych w mediach ludzi komunistycznych służb Kukliński pozostaje zdrajcą. Jak pan ocenia to, co mówi się obecnie o Kuklińskim?

 

Gen. Roman Polko, żołnierz, były dowódca GROM, był wiceszef BBN: Jest sprawą szokującą, że osoby, które powinny milczeć w tej sprawie – bowiem ich karta jest mało chwalebna – wypowiadają się najczęściej i najgłośniej. Płk Makowski, gen. Czempiński, gen. Dukaczewski zbierają głos rzeczywiście chętnie, jednak mało kto pamięta, że np. Makowski został zaproszony do służb do wydziału 11, gdzie zajmował się zwalczaniem opozycji. Dukaczewski, Czempiński i Makowski mają pokrętne życiorysy i losy, które nie powinni stawiać ich w czołówce moralizatorów. To tak, jakby pedofil wypowiadał się na temat molestowania dzieci.

 

Co pan sądzi o płk. Kuklińskim?

 

Dla mnie Kukliński jest bohaterem. On miał ogromny dylemat, jak Konrad Wallenrod, był rozdarty. Jednak tak jak w dziele Adama Mickiewicza – jedynym sposobem walki z tamtym reżimem była zdrada ustroju. Zdrady tamtego ustroju, zdrady sojuszu ze Związkiem Sowieckim nie uważam za nic nagannego. A wręcz za bohaterski czyn, w tamtym czasie.

 

Wybór pułkownika Kuklińskiego skazał go na lata bardzo niebezpiecznego życia.

 

On wybrał bardzo trudną drogę życiową. Płk Kukliński mógł iść na łatwiznę, przecież był wysoko w strukturze wojskowej. W PRLowskim wojsku kariera stała przed nim otworem. A jednak zrezygnował z niej, bowiem to kłóciło się z jego systemem wartości. Zapłacił ogromną cenę. I zasługuje na szacunek.

 

W obecnej debacie publicznej często mówi się, że płk Kukliński zrobił źle, zdradził, bowiem złamał przysięgę wojskową. Jak pan jako wojskowy ocenia ten argument?

 

On przysięgał, ale przestudiujmy tę przysięgę. To była przysięga, mówiąca o wierności sojuszowi ze Związkiem Sowieckim itd. Sam składałem taką przysięgę, wstępując do wojska, jako młody człowiek. Jednak myśmy chcieli być niepodległym państwem, a nie wasalem ZSRS. Te argumenty, które obecnie padają w debacie o Kuklińskim, są poniżej pasa. Jedynym sposobem walki o wolną Polskę było takie działanie, jak Kuklińskiego. Cieszę się, że było go stać na taką decyzję, jaką podjął. Dawna Esbecja sięga po różne argumenty. Im powinno być wstyd, że oni byli ramieniem wykonawczym wszystkiego, co najgorsze w tamtym ustroju. To, co było najgorsze, to Esbecja, służby umacniające ten reżim i sowieckie panowanie. Na szczęście znaleźli się tacy ludzie, jak Kukliński. Dukaczewski, Makowski, Czempiński to ostatnie osoby, które powinny krytykować Kuklińskiego. Oni umacniali komunistyczny reżim, więc nie mają prawa wystawiać Kuklińskiemu negatywnego świadectwa moralności.

 

Od lat jesteśmy członkami NATO. To jedna z instytucji, która ugruntowała przemiany w Polsce. To ma związek z misją płk. Kuklińskiego?

 

Nawet Leszek Miller przyznaje, że płk Kukliński jest jednym z tych ludzi, którzy wprowadzili Polskę do NATO. On nigdy nie zapomniał o Polsce i budował nam pozytywną opinię na Zachodzie i relacje z Zachodem. On przekonywał naszych głównych sojuszników, że w Polsce panuje głód wolności. To jest ważne. Obecnie jesteśmy w innym systemie, w systemie, do którego dążyliśmy. Jest więc bardzo ważne, by w ten sposób myśleć i pamiętać, że dziś nie mamy podpisanego układu z wielkim bratem, ZSRS. Jesteśmy wolnym państwem. I to zawdzięczamy również płk. Kuklińskiemu.

 

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych