Sobotni poranek, telewizyjna Jedynka, program dla dzieci „Kultura od kuchni”. Miła, nieco stremowana dziewczynka oprowadza widzów po Muzeum Chopina, a właściwie wróć, nie oprowadza, tylko spotyka tam Bogdana Zdrojewskiego, który sam oprowadza!
Minister kultury w swoim żywiole, ze swadą opowiada milusińskim o „środkach publicznych zaangażowanych w ten projekt”. Dziewczynkę cucą kawą, ostatni widzowie przełączają się w desperacji na „Rolniczy kwadrans”, a on niezrażony peroruje. Jeszcze, jeszcze! – chciałoby się zakrzyknąć.
Niedawno Zdrojewski zadebiutował w TVP w roli publicysty kulturalnego – przeprowadzał wywiad z Januszem Gajosem. Teraz szturmem wziął program dla dzieci. Ech, boimy się o prognozy pogody…
Aha, tylko wyjątkowo wredne jednostki łączyłyby występy Zdrojewskiego w TVP z tym, że prezesowi – Juliuszowi Braunowi – zaoferował swego czasu posadę doradcy, a potem dyrektora w ministerstwie. I z tym, że żona szefa Jedynki, skądinąd dziś prezenterka TVP, była rzeczniczką Zdrojewskiego w resorcie kultury.
Ale my nie jesteśmy wredni, my się z nowego kolegi dziennikarza cieszymy. Bodzio, jak tylko zastąpisz Kreta wbijaj na imprezy! Możesz być bez Tadli.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185126-pol-porcji-mazurka-niedawno-zdrojewski-zadebiutowal-w-tvp-w-roli-publicysty-kulturalnego-teraz-szturmem-wzial-program-dla-dzieci-ech-boimy-sie-o-prognozy-pogody