63 lata temu komuniści zamordowali „Łupaszkę”: "Nie jesteśmy żadną bandą, jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. Chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród"

youtube.pl: mjr. Szendzielorz; drugi od lewej
youtube.pl: mjr. Szendzielorz; drugi od lewej

Idąc na wojnę z Niemcami 1 września 1939 r. podporucznik Zygmunt Szendzielarz nie wiedział, że o Polskę będzie się bił lat 9, a w końcu zginie z rąk polskojęzycznych morderców wykonujących polecenia innego okupanta – tego ze wschodu.

Zygmunt Szendzielarz urodził się 12 marca 1910 roku w Stryju. W 1934 roku ukończył Podchorążówkę w Grudziądzu, skąd trafił do 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie i w tej jednostce walczył podczas kampanii wrześniowej. Źródła podają różnie – niektóre, że dostał się do niewoli niemieckiej, inne, że do sowieckiej. W każdym bądź razie udało mu się z niej uciec. Po bezowocnych próbach przedostania się na Węgry wrócił do Wilna i od razu rozpoczął walkę w konspiracji.. Od początku 1940 roku zaangażował się w  działalność konspiracyjną. Przyjął pseudonim "Łupaszka”, na cześć  Jerzego Dąbrowskiego słynnego żołnierza z okresu wojny z bolszewikami, zamordowanego przez NKWD w 1940 lub 1941 roku.

Wiosną 1943 roku nawiązał kontakt z Komendą Wileńskiego Okręgu AK, który skierował go do oddziału partyzanckiego AK działającego pod dowództwem ppor. Antoniego Burzyńskiego "Kmicica". Jednak nie zdążył tam dotrzeć, gdyż oddział „Kmicica” został rozbrojony przez sowieckich partyzantów i w większości wymordowany.

Szendzielarz z resztek oddziału utworzył nową jednostkę - V Brygadę Wileńską AK. Walczyła ona z wojskami niemieckimi i z litewskimi jednostkami, które z nimi kolaborowały, a także z wrogo nastawioną sowiecką partyzantką. W starciu z Niemcami pod Worzianami na początku 1944 roku został ranny, a w kwietniu 1944 roku, podczas rekonwalescencji w Wilnie, został aresztowany przez Niemców. Jednak znowu udało mu się uciec.

V Brygada Wileńska walcząc z niemieckimi jednostkami wycofywała się na zachód. Jednak w lipcu 1944 została częściowo rozbrojona przez Armię Czerwoną. Niedobitki przedarły się jednak na zachód, w tym Szendzielarz. Po podporządkowaniu się Komendzie Białostockiego Okręgu AK, Szendzielarz – awansowany już do stopnia majora - na czele niewielkiego oddziału poszedł w Puszczę Różańską.

Wiosną 1945 r. „Łupaszka” kontynuował walkę o wyzwolenie Polski, tym razem walcząc przeciwko Sowietom i ich polskojęzycznym pomocnikom We wrześniu 1945 roku wykonując rozkazy dowództwa Szendzielarz rozformował V Brygadę Wileńską i wyjechał na Pomorze, gdzie podporządkował się  komendantowi eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK ppłk Antoniemu Olechnowiczowi "Pohoreckiemu".

W 1946 roku wrócił do walki. W kwietniu odtworzył w Borach Tucholskich V Brygadę Wileńską i stanął na jej czele. Jej liczebność wynosiła w tym czasie około 70 ludzi. Brygada działała na terenie województwa zachodniopomorskiego, gdańskiego i olsztyńskiego.

Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości

- pisał wówczas w ulotce, którą powielano i kolportowano na terenie walki jego oddziału. Służyła w nim inna legendarna postać - Danuta Siedzikówna, "Inka". Ją też zamordowali komuniści.

 

30 czerwca 1948 został aresztowany przez funkcjonariuszy MBP. Śledztwo trwało blisko dwa i pół roku. Proces "Łupaszki" i kilku innych oficerów był pokazowy - transmitowany przez radio i opisywany przez reżimową prasę. Oskarżonym zarzucono terrorystyczne zamachy na Sowietów i funkcjonariuszy polskiej bezpieki, prowadzenie wywiadowu na rzecz obcego państwa oraz współpracy z Niemcami w czasie okupacji.

2 listopada 1950 Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał Zygmunta Szendzielarza  na karę śmierci. Wyrok wykonany został 8 lutego 1951 w warszawskim więzieniu na Mokotowie. W tym samym dniu metodą katyńską zamordowano jeszcze trzech innych oficerów wileńskiej AK: ppłk. Antoniego Olechnowicza "Podhoreckiego", por. Lucjana Minkiewicza "Wiktora" i por. Henryka Borowskiego "Trzmiela".

Szczątki majora Szendzielorza naukowcy IPN pod kierownictwem profesora Krzysztofa Szwagrzyka odkryli w ubiegłym roku na „Łączce”, czyli kwaterze „Ł” na warszawskim cmentarzu powązkowskim. Czaszka nosiła ślady brutalnych tortur, jakim został poddany Żołnierz Wyklęty przed śmiercią.

CZYTAJ TAKŻE: Szwagrzyk o identyfikacji "Łupaszki" i "Zapory": nigdy nie będę miał większego honoru jak ten, który mam w tej chwili

Slaw/ "Polskie Radio"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.