Wbrew pierwszym informacjom prezes PKP Intercity nie wyleciał ze stanowiska za zamarzające pociągi, lecz za kompromitujące testy zabawki piarowskiej zabawki rządu – pociągu Pendolino. Żeby było ciekawiej, odchodzący prezes rozdał nagrody swoim podwładnym – prawie 700 tysięcy złotych.
Maciej Malinowski nie jest już szefem PKP Intercity. Pierwotnie media sugerowały, że to za bałagan na kolei w czasie niewielkich w sumie mrozów i opadów śniegu.
„Fakt” dowiedział się jednak, że to przez Pendolino. Konkretnie przez fatalne wyniki testów. Pociąg miał bić rekordy prędkości, ale specjaliści przestrzegali, że polska infrastruktura torowa nie nadaje się dla tego typu pojazdów. Propagandowe cacko jeździ wolniej niż rodzimej produkcji lokomotywa elektryczna – Husarz.
Testy nie wyszły, ale Malinowski wypłacił nagrody pracownikom PKP Intercity – 658 tysięcy złotych.
Ale teraz może być jeszcze zabawniej. Malinowskiego zastąpił... fachowiec od lotnictwa Marcin Celejewski, był m.in. dyrektorem w PLL LOT. Pendolino rozwinie teraz prędkość Dreamlinera?
Slaw/ "Fakt"
---------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------
Zachęcamy do kupna kabaretowej płyty autorstwa Ryszarda Makowskiego"Pęc ze śmiechu".
Płyta zawiera dwadzieścia cztery piosenki zagrane w studenckim stylu czyli „pod gitarę”.
Do nabycia wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183812-prezes-pkp-intercity-wyrzucony-za-spartaczenie-testow-pendolino-na-odchodne-rozdal-nagrody-swoim-podwladnym