Spór o Polaków na Litwie w Parlamencie Europejskim. "Popierana przez władze walka z językiem mniejszości narodowej, to przejaw skrajnego nacjonalizmu"

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Dyskryminacja Polaków na Litwie stanęła na forum Parlamentu Europejskiego. W Strasburgu podsumowano litewską prezydencję Rady UE. W debacie uczestniczyła Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite oraz przewodniczący Komisji UE Jose Barroso.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė do najważniejszych osiągnięć Litwy w ramach przewodnictwa w Radzie UE zaliczyła wynegocjowanie z Parlamentem Europejskim wieloletniego unijnego budżetu na lata 2014-2020 czyli tzw. wieloletnich ram finansowych Unii Europejskiej, postępy przy tworzeniu unii bankowej w Unii Europejskiej i szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który odbył się w dniach 28-29 listopada 2013 roku.  Od 1 stycznia 2014 roku przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej przejmuje Grecja.

Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej jest każdorazowo dla sprawującego ją państwa dużym wyzwaniem, zarówno w wymiarze politycznym, jak i organizacyjnym. Z satysfakcją i zadowoleniem przemawiając w imieniu frakcji EKR chcę podkreślić, że litewska prezydencja była na poziomie i udana

-  powiedział Valdemar Tomaszewski, w imieniu Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie podczas debaty. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie jest litewska partią regionalną reprezentująca Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie wchodzi w skład koalicji rządowej na Litwie.

Wśród priorytetów litewskiej prezydencji wymienia się bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie, wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej, a także aktywizację współpracy państw regionu Morza Bałtyckiego. Litwa postawiła sobie ambitny cel zapewnienia spójności procesu decyzyjnego, dlatego w agendzie UE zaplanowanych zostało ponad 500 zagadnień legislacyjnych.

Valdemar Tomaszewski nawiązał również do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, podczas których Ukraina wycofała się z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Niepodpisanie przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE w listopadzie 2013 roku, podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, nie nazywałbym, jak wielu komentatorów, porażką litewskiej prezydencji, lecz oczywistą konsekwencją gry prowadzonej przez władze w Kijowie, której wyniki były do przewidzenia długo przed szczytem

- mówił Valdemar Tomaszewski podczas debaty.

Valdemar Tomaszewski skorzystał z tej okazji do obrony praw Polaków na Litwie w nawiązaniu do ostatnich wydarzeń na Litwie, kiedy to w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia, na wniosek pełnomocnika litewskiego rządu, Wileński Sąd Okręgowy pod naciskiem publicznych wypowiedzi polityków, nałożył drakońską karę w wysokości około 13 tys. Euro na dyrektora administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego Bolesława Daszkiewicza za używanie dwujęzycznych tablic informacyjnych z nazwami ulic w języku państwowym litewskim oraz języku polskim, znajdujących się na prywatnych posesjach. Pominięto fakt, że rejon ten zamieszkały jest w 80 procentach przez Polaków.

Niestety, ale ostatnie skandaliczne wydarzenia na Litwie, wymierzone w mniejszości narodowe zostawiły złe wrażenie i stały się przysłowiową łyżką dziegciu w beczce miodu litewskiej prezydencji

– powiedział Valdemar Tomaszewski

Popierana przez najwyższe władze walka z językiem mniejszości narodowej, to przejaw skrajnego nacjonalizmu, którego nie powinno być w Unii Europejskiej.

W lipcu ubiegłego roku, Parlament Europejski w specjalnej rezolucji, dotyczącej różnorodności językowej, wezwał państwa członkowskie, które tego nie uczyniły, do podpisania i ratyfikowania Europejskiej Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych. Wezwał również do potępienia wszelkich praktyk, które poprzez dyskryminację językową lub poprzez narzuconą bądź ukrytą asymilację zwracają się przeciwko językowi i tożsamości innych wspólnot.

Apeluję do Rady i Komisji o pilną realizację tej rezolucji oraz o interwencję w celu zaprzestania dyskryminacji, represji i prześladowania mniejszości narodowych na terenie Unii

powiedział Valdemar Tomaszewski.

Stanowisko ws. sytuacji Polaków na Litwie zajął też eurodeputowany PiS Tomasz Poręba, który przypomniał, że na wniosek pełnomocnika litewskiego rządu nałożono drakońskie kary za używanie tablic informacyjnych w języku polskim na prywatnych posesjach. Zauważył również, że na Litwie nie jest dozwolone stosowanie dwujęzycznych nazwisk. Litewski parlament nie przyjął także ustawy o mniejszościach narodowych mimo, że stanowią one 16% mieszkańców tego kraju.


Polacy w rejonie wileńskim stanowią ponad 60% mieszkańców, a w rejonie solecznickim - około 80%. Mimo tego próbuje się rugować język polski z litewskiej przestrzeni publicznej

- mówił Poręba.

Tym samym Litwa w dalszym ciągu łamie Konwencję ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, którą ratyfikowała, a także ignoruje Europejską kartę języków regionalnych lub mniejszościowych, pomimo że Parlament Europejski na początku litewskiej prezydencji wezwał w rezolucji do ratyfikowania tej karty przez wszystkie państwa członkowskie

- dodał europoseł PiS.


Poręba wskazywał na wyraźną asymetrię w traktowaniu mniejszości polskiej na Litwie i mniejszości litewskiej w Polsce. Europoseł PiS podkreślił, że Litwini w Polsce cieszą się pełnią praw i "w sposób swobodny funkcjonują w przestrzeni publicznej".

Apeluję do Pani Prezydent, aby skończyć z tą jawną dyskryminacją mniejszości Polaków na Litwie, co zupełnie niepotrzebnie niszczy wizerunek tego pięknego kraju w Europie

- wezwał Poręba.

 

Litewska prezydent Dalia Grybauskaite odniosła się do sformułowanych podczas debaty zarzutów. Według niej żadna organizacja europejska, która badała zarzuty o dyskryminację mniejszości na Litwie, nie potwierdziła, jakoby kraj ten łamał jakiekolwiek normy międzynarodowe, w tym konwencję ramową Rady Europy dotyczącą ochrony mniejszości narodowych.

Ta sprawa jest mocno związana ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego, bo dla niektórych polityków litewskich stało się to tematem kampanii wyborczej

- powiedziała Grybauskaite na konferencji prasowej po debacie PE podsumowującej litewskie przewodnictwo w UE.

Niektórzy poruszają ten temat, aby zdyskredytować Litwę w kraju i poza nim

- dodała.

Według Grybauskaite nie ma w UE kraju, w którym sytuacja mniejszości narodowych byłaby lepsza niż na Litwie.

Nie ma kraju w Europie, gdzie mniejszości mogą uczyć się w swoim języku od przedszkola po uniwersytet. Nie ma kraju, gdzie można doliczyć się dwucyfrowej liczby szkół mniejszości. Na Litwie mamy około 80 polskich szkół, gdzie uczy się po polsku. Drugiego takiego przykładu w UE nie znajdziecie

- argumentowała.

ansa/ PAP/

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.