Dr Gabrielle Kuby: feministki podkreślają, że „nie chcą służyć”. Nie chcą służyć życiu, dziecku, rodzinie, mężczyźnie. Chcą być jak Bóg, panować nad mężczyzną

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. Paweł Kula
Fot. Paweł Kula

Gabriele Kuby: gender to walka kobiet przeciwko mężczyznom

To już nie książę ratuje księżniczkę, tylko księżniczka księcia. Czy jestem chłopcem czy dziewczynką, płeć mnie nie ogranicza. Gender to tak naprawdę walka kobiet przeciwko mężczyznom i to walka bardzo aktywna. To jest głębokie powstanie przeciwko męskości i kobiecości - powiedziała Gabriele Kuby. Niemiecka socjolog i autorka książek o gender była gościem konferencji: „Gender ochroń swoje dziecko”, która odbyła się w Miejskim Ośrodku Kultury Piastowie.

Pomysł zmiany bajek, że książę już nie ratuje księżniczki, tylko to księżniczka ma ratować księcia to jeden z elementów programu, jaki wprowadza się do przedszkoli także w Polsce. Gabriele Kuby podczas swojego wykładu w Piastowie podała przykład piosenki z polskiego projektu przedszkoli równościowych, jakiej uczy się przedszkolaki: „gram z kim chcę grać, bawię się w co chcę i płeć mnie nie ogranicza, czy jestem chłopcem czy dziewczynką, płeć mnie nie ogranicza”.

Gabriele Kuby uważa, że to kobiety stoją na czele gender, a dzięki wsparciu homoseksualistów są w stanie propagować niebezpieczną ideologię gender. Dlatego niebezpieczną, bo taką która zakłada, że trzeba zniszczyć tożsamość mężczyzny i kobiety - wyjaśniała.

W czerwcu 2013 r. Rada Gospodarcza i Społeczna ONZ postanowiła, że we wszystkich strukturach państwowych należy wprowadzić systemowy program działania, aby gender uczynić jego głównym nurtem - podkreślała Kuby. Jako przykład oddziaływania ideologii gender podała działania Senatu Uniwersytetu w Lipsku, gdzie podjęto decyzję, że kobiety będą tytułowane „panie profesory”, a werdykt ten podjęło aż 75 proc. profesorów tej uczelni. W Polsce jest wielu biskupów, którzy sprzeciwiają się gender, głośno o tym mówią, w Niemczech ich nie ma - ubolewała Gabriele Kuby.

Z kolei, jak podkreślił obecny na konferencji red. Jacek Karnowski, Gabriel Kuby w walce z gender w Niemczech jest ogromnie osamotniona. I nigdy nie ma na spotkaniach tak pełnej sali jak dziś w Piastowie - mówił Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „W Sieci”. Dodał, że gender to projekt totalitarny, który ma za zadanie przebudować świat. Młodego człowieka chce się już gdzieś od przedszkola dosłownie „przekłuć”, by już inaczej myślał podkreślił. Gdyby nie środki, pompowane z unii europejskiej, to wprowadzanie gender by się nie udało - dodał Karnowski.

O genezie gender mówił dr hab. Aleksander Stępkowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Mówił, że ideologia gender pojawiła się już w dokumentach ONZ w latach 90tych, a w 1995 r. na konferencji w Pekinie kategoria gender wystąpiła aż około 270 razy, w porównaniu gdy o kobietach i mężczyznach mówiono po ok. 30 razy. W ciągu pięciu lat gender stała się centralnym punktem działalności ONZ. Tzw. „genderyści” mówią, że gender to „nasz” cały bagaż kulturowy, historyczny i obyczajowy, a gender to po prostu płeć społeczna i wszyscy ją mamy. Genderyści zaprzeczają też temu, że istnieje jakaś ideologia gender - mówił Stępkowski. Dodał, że płeć przestaje mieć związek ze strukturą biologiczną, a człowiek może tożsamość płciową wybierać.

Gabriel Kuby nie kryje, że choć od 8 lat zajmuje się tematem gender, to codziennie jest wzburzona informacjami, które do niej docierają o realnym wprowadzaniu gender w przeróżne struktury państwowe, czy o wprowadzaniu różnych regulacji prawnych mających oddźwięk w naszych szkołach i przedszkolach. W Polsce macie już 86 takich przedszkoli - podkreśliła Kuby, gdzie realizowany jest tzw. program równościowy. To tam dziewczynkom daje się zabawki chłopców, a chłopcom zabawki dziewczynek, przebiera się dziewczynki w chłopców, a chłopców w dziewczynki. Ideologia gender zakłada też , że już dziewczynki w przedszkolach powinny być agresywne i stosować więcej przemocy mówiła.

Niemiecka socjolog nie kryła też oburzenia mówiąc o tzw. standardach jakościowych edukacji seksualnej ustalonych przez Światową Organizację Zdrowia WHO, która np. narzuca uczenie dzieci już w wieku od 14 lat masturbacji. A szczegółowiej opisuje się to w programach dla dzieci w wieku 46 lat. Wyraźne podkreśliła, że to po prostu nazywa się pedofilią i kazirodztwem! Masturbacja ma być wprowadzana w stosunkach tej samej płci, a już maluchom 4-letnim tłumaczy się, że są różne rodzaje rodziny, że są stosunki homoseksualne - dodała.

Gabriel Kuby opowiadała też zebranym na konferencji w Piastowie o tym, że praktycznie każdego dnia w Parlamencie Europejskim pracuje się nad dokumentami promującymi ideologię gender. Jako przykład podała tzw. rezolucję Estreli, w której żąda się m.in. zalegalizowania aborcji w całej Europie i pedagogiki seksualnej dla dzieci. Idea tego i innych programów gender jest też taka, aby rodzicom odebrać prawo decydowania o tym, czego uczą się ich dzieci, ponieważ są „niefachowi” i sami żyją w stereotypach - mówiła.

To kobiety stoją na czele gender, a gdyby nie wsparcie lobby homoseksualnego ideologia gender pewnie nie miała by szans - mówiła Gabriele Kuby. Choć jak podkreśliła, na świecie osoby homoseksualne stanowią około 2,5 proc. całej populacji, a nasza cywilizacja stwarza dla tej właśnie mniejszości specjalne przywileje. W Niemczech jest 170 pań profesorek od gender i 42 instytuty zajmujących się tą ideologią - poinformowała. Mówiła też o tym, że te kobiety feministki wyraźnie podkreślają: „nie chcę służyć”. Nie chcą służyć życiu, dziecku, rodzinie, mężczyźnie. Chcą być jak Bóg, panować nad mężczyzną - mówiła Kuby. Dodała też, że propagatorki gender chcą wyjść z „niewolnictwa” macierzyństwa, ale równocześnie chcą mieć możliwość zabiegania o dziecko, ale bez mężczyzny, poprzez banki nasienia. Domagają się one możliwości manipulacji genetycznych, aby te dzieci jak najlepsze móc „kupić”. Jednocześnie - co podkreśliła Gabriele Kuby - kobiety te wcale nie chcę się tymi dziećmi zajmować, chcą by opiekę nad dzieckiem miało przede wszystkim państwo. Niszczą one w ten sposób więzi międzyludzkie. Kuby wyraziła niepokój zastanawiając się nad tym jak będzie wyglądało takie społeczeństwo bez miłości za 10, 20 lat. Niestety to wszystko się dzieje naprawdę - ubolewała Gabriel Kuby, wzywała do przeciwstawiania się temu. Jak też na przykład takim pomysłom, aby dzień praw dzieci w USA zamienić na dzień praw gender.

W Polsce prawa rodziny chroni Konstytucja. O tym wyraźnie mówiła Anna Andrzejewska, Pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. Konstytucyjnych Praw Rodziny. Odnosząc się do relacji ideologii gender do polskiego systemu prawnego prelegentka przypomniała zapis Artykułu 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.” A zatem to właśnie małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety korzysta z ochrony prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej i jest normą ustrojową w RP. Zawierając małżeństwo mężczyzna i kobieta podejmują odpowiedzialność za siebie i za kolejne życie. Genderyzm natomiast dąży do chaosu.

Art. 72 Konstytucji gwarantuje z kolei ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. A więc Państwo ma obowiązek chronić nasze dzieci przed genderyzmem. Zgodnie z art 48 rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego własne przekonania. Praktyka narzucania ideologii gender łamie i ten artykuł. Andrzejewska zauważyła też, że ideolodzy genderyzmu nie używają słowa „odpowiedzialność”. Wolność to według nich wolność od odpowiedzialności, podobnie wychowanie seksualne.

Redaktor Jacek Karnowski podkreślał, że gender to walka nad przejęciem władzy nad społeczeństwem. Każdy z nas może coś zrobić - podkreślał. Nie można być biernym.

Do działania zachęcał też rodziców twórca strony: www.niedlagender.pl

Konferencję w Piastowie zorganizowało Stowarzyszenie Rodziców „Na Fali” działające przy Przedszkolu i Szkole Promienie i Męskiej Szkole Azymut oraz Rodzice z Przedszkola Sióstr
Franciszkanek Misjonarek Maryi.

Sil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych