Jarosław Kaczyński o błyskawicznym przyjęciu ustawy ws. OFE: "Największe oszustwo, jakiego się dopuszczono w ciągu ostatniego ćwierćwiecza"

PAP/Grzegorz Jakubowski
PAP/Grzegorz Jakubowski

Prezes PiS Jarosław Kaczyński chciał odłożenia piątkowego głosowania w Sejmie nad rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym. Jego wniosek, aby ogłosić przerwę i zwołać Konwent Seniorów w tej sprawie, został jednak odrzucony. Zdaniem Kaczyńskiego OFE to było "największe oszustwo, jakiego się dopuszczono w ciągu ostatniego ćwierćwiecza".

Większe nawet niż prywatyzacja 500 przedsiębiorstw

- dodał, uzasadniając wniosek.

Uważamy, że rząd i parlament powinny wycofać się z obecnej wersji projektu ustawy, której zasadniczym celem jest szybkie przejęcie dwóch trzecich obecnych zasobów emerytalnych Polaków, a docelowo likwidacja funduszy i powrót do monopolu ZUS. Jest to tym ważniejsze, że, jak słyszymy od wielu autorytetów prawniczych, sama ustawa budzi zasadnicze zastrzeżenia konstytucyjne

- napisało wczoraj w oświadczeniu 115 ekonomistów.

Mimo to, posłowie w błyskawicznym tempie przegłosowali rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym. Przewiduje on m.in., że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS. Ustawa trafi teraz do Senatu, prawdopodobnie zajmie się on nią już we wtorek.

Podczas piątkowego posiedzenia Sejm uchwalił zmiany w systemie emerytalnym. Posłowie przyjęli poprawkę PO, która zapewniła, że tekst ustawy ma brzmienie takie, jak proponował rząd. Za przyjęciem poprawki, a tym samym nowelizacji w takim właśnie brzmieniu zagłosowało 232, przeciwko 216, od głosu wstrzymał się jeden poseł.

Podczas czwartkowego, drugiego czytania posłowie koalicji i opozycji złożyli do projektu zmian w OFE 1021 poprawek. Rekordzistą okazał się klub Solidarna Polska, który wniósł aż 999 propozycji zmian w projekcie. PiS zaproponował m.in. obniżenie progów ostrożnościowych z ustawy o finansach publicznych o 7 pkt proc., tak by wynosiły one 43 i 48 proc. (określają relację długu do PKB), a także by decyzje, co do wyboru między ZUS czy OFE można było zmieniać co dwa lata, a nie co cztery - jak zakłada rządowy projekt.

źródło: wyborcza.biz/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.