Światopoglądowa wojna pod Ślężą czy próba zastraszenia kapłana? W tle nieodpowiedzialne zachowane wrocławskiego dziennika

Fot. wPolityce.pl / "Gazeta Wrocławska"
Fot. wPolityce.pl / "Gazeta Wrocławska"

"Ryszardzie Staszaku, mściwy żydłaku, fanatyku rzymskiej szubienicy – won ze Ślęży"; "Nie dopuścimy byś się dłużej po Ziemi Śląskiej i Polskiej panoszył!" - to tylko dwie z licznych gróźb, które wypisują przedstawiciele środowiska Rodzimowierców na swoich stronach w internecie. Niestety, Gazeta Wrocławska groźby pod adresem kapłana przedstawia jako wywołaną przez niego wojnę światopoglądową.

Mowa nienawiści, groźby i próby publicznego poniżania - tak można określić wpisy, które pod adresem ks. Ryszarda Staszaka, proboszcza z Sulistrowic, można znaleźć w sieci. Oto dwa fragmenty tekstów zamieszczonych w internecie, autorstwa osób powiązanych ze środowiskiem Rodzimowierców występujących pod pseudonimami: "Opolczyk" i "białczyński":

"Ryszardzie Staszaku, mściwy żydłaku, fanatyku rzymskiej szubienicy – won ze Ślęży. Nie masz do niej, renegacie i zaprzańcu żadnego prawa. To jest nasza pogańska Święta Góra. Wy macie wasze “święte” miejsca nad Jordanem. I tam się wynoście. Przestańcie plugawić naszą Świętą Słowiańską Ziemię jakimiś obskurnymi gusłami rodem znad Jordanu." (Opolczyk)

"Do proboszcza z Sulistrowic!

Kochany klecho, czyżeś się szaleju najadł? Czemuż to wypowiadasz ksenofobiczną wojnę odmiennej prawowitej Wierze w Kraju nad Wisłą?(...) Czy nie rozumiesz proboszczu z Sulistrowic, że tylko jednoczysz swoim krokiem to środowisko zapiekłych “Czartów”, które odprawia tu na Ślęży swoje obrzędy od 5000 lat, w tym i przez te ostatnie 1000 lat, gdy rozpalaliście na Naszej Ziemi nieustannie swoje inkwizycyjne stosy?! A skoroś sięgnął swą ręką bezprawną po nie swoje dobro wiedz, że nie dopuścimy byś się dłużej po Ziemi Śląskiej i Polskiej panoszył!" (białczyński)

Wpisy te – dostępne w całości w internecie -  pokazują, że sprawa jest bardzo poważna. Kapłanowi grozi się wprost - "won ze Ślęży"; "nie dopuścimy byś się dłużej panoszył". W kontekście próby niedawnego podpalenia przez nieznanych sprawców kaplicy w Sulistrowicach, niszczenia od kilku miesięcy stacji Drogi Krzyżowej na Ślężę, publicznego znieważania kapłana przez satanistów, pogróżki te wydają się tym bardziej poważne. Co jeszcze musi się wydarzyć, aby w końcu zareagowała na nie policja i prokuratura?

Tymczasem Gazeta Wrocławska – opisując w szczegółach usunięcie posągu Światowiada ze schroniska na szczycie Ślęży – zdaje się nie dostrzegać realnego zagrożenia. W  tekście pt. "Światowid zniknął ze Ślęży. Podpalono też Jezusa. Wojna religijna pod Ślężą?" przedstawiła jednostronny obraz sytuacji na Ślęży i samego proboszcza, ks. Ryszarda Staszaka. Autorka tekstu red. Malwina Gadawa bynajmniej nie zadała sobie trudu odnalezienia w internecie wulgarnych gróźb pod adresem kapłana. O tym w jej tekście nie ma ani słowa.

Cały tekst z Gazety Wrocławskiej można znaleźć tutaj.

Za to argumenty środowiska Rodzimowierców związanych z kwartalnikiem „Słowianić”, w tym autora jednej z ww. pogróżek, cytuje obficie. Czytelnicy dowiadują się oto, że posąg Światowida ze schroniska na szczycie Ślęży kazał usunąć sam proboszcz, i że to on naciskał na kierownictwo schroniska, które posłusznie wykonało jego rozkaz. Dodatkowo autorka cytując anonimowe głosy mieszkańców Sulistrowic, tworzy wizję wszechpotężnego księdza, który zastrasza mieszkańców wioski, i z którym lepiej nie zadzierać. Bo przecież ludzie chcą Światowida na szczycie Ślęży, tylko boją się proboszcza. Nieważne, co się wydarzyło, nieważne, że kapłan boi się o życie, ważne, aby opisać rzecz pod z góry założoną tezę. Bo ludzie Kościoła - Gazeta Wrocławska daje temu wyraz w swoich tekstach nie pierwszy raz - zawsze muszą być "złymi" bohaterami. Ostateczne więc w tekście red. Gadawy duszpasterz z ofiary staje się sprawcą. Nie pierwszy to raz kiedy wrocławski dziennik w negatywnym świetle przedstawia kapłanów i wrocławski Kościół. Czytelników odsyłam do tekstów w internecie.

Na koniec zapytajmy jeszcze, do czego musi dojść, co musi się wydarzyć, aby red. Gadawa i jej redakcja uświadomiła sobie, że jednostronne walenie w Kościół służy nie tylko zwiększeniu podupadającego nakładu ich pisma. Ktoś może w końcu te teksty wziąć na serio. Co napisze Gazeta Wrocławska kiedy faktycznie dojdzie do tragedii?

Krzysztof Kunert

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.