Ludowcy wiernie przy Platformie: "Koalicja nie przegra głosowania, nie będzie referendum ws. sześciolatków. Kłopotek musi jutro podjąć decyzję życia!"

Fot. wPolityce.pl/tvn24
Fot. wPolityce.pl/tvn24

W piątek w parlamencie odbędzie się głosowanie w sprawie referendum dot. sześciolatków. Ludowcy, którzy do tej pory wahali się w tej kwestii, najwyraźniej postanowili stanąć wiernie przy Donaldzie Tusku. Politycy PSL w porannych wypowiedziach w mediach mówili o partyjnej dyscyplinie w sprawie piątkowego głosowania, o konsekwencjach wobec tych polityków, którzy ją złamią i o tym, jak świetnie działa koalicja.

Mocno dostało się Eugeniuszowi Kłopotkowi, który jednoznacznie oznajmił, że zagłosuje przeciwko interesom koalicji:

Eugeniusz Kłopotek dużo rzeczy mówi czasem sobie na początku, stawia sobie sam poprzeczkę bardzo wysoko, ale potem musi też się zderzyć z rzeczywistością, z faktami, które dzisiaj ma przed sobą. Gienek Kłopotek jutro musi podjąć decyzję polityczną. Być może decyzję życia po prostu

- powiedział w rozmowie z rmf fm Jan Bury.

Szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego zagroził, że posłowie, którzy wyłamią się z dyscypliny mogą spodziewać się nawet wyrzucenia z partii:

Jeśli będzie sytuacja taka, że któryś z posłów jednak po tej dyskusji parotygodniowej - przynajmniej w ostatnich dniach - po tym sprawdzaniu tego, co powiedziano  w rozmowie państwa Elbanowskich, dokona wyboru takiego, że jednak rządowy projekt będzie chciał odrzucić, to w moim przekonaniu niestety nie będzie wyjścia

- oznajmił Bury.

W programie Bogdana Rymanowskiego wtórował mu Janusz Piechociński.

Koalicja nie przegra, bo mamy racjonalne, merytoryczne uzasadnienie. Nie będzie referendum

- powiedział przewodniczący prezes PSL.

Piechociński był bardzo pewny siebie - jego zdaniem referendum ws. sześciolatków nie jest możliwe:

Koalicja nie będzie podzielona w czasie głosowania. Nawet te kluby, które deklarują, że wesprą PiS, które jest zainteresowane rozniecaniem kolejnej fali emocji, będą podzielone. W klubach opozycji także znajdą się ci, którzy myślą racjonalnie

- powiedział Piechociński.

Ludowcy zostali uziemieni przez Platformę i premiera. PSL - jak to zwykle bywa - postraszył, trochę się oburzył, a gdy przychodzi co do czego, to głosuje tak, jak chce Donald Tusk. Chyba, że w piątek czeka nas niespodzianka.

lw, tvn24,

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych