Ile, tracą mieszkańcy i kierowcy korzystający z objazdu do węzła A1 w Mszanie ? Z takim pytaniem tygodnik "Nowiny" zwrócił się do profesora Jana Biliszczuka z Politechniki Wrocławskiej.
Naukowiec przedstawił swoją kalkulację:
Ostatnio jechałem tym objazdem i tak naprędce policzyłem, że dziennie tą trasą do granicy państwa porusza się około 10 tysięcy pojazdów. Jeśli każdy z kierowców z powodu objazdu zużyje o 1 litr paliwa więcej, daje nam to straty w wysokości 50 tysięcy zł dziennie. Rocznie obywatele tracą 20 mln zł, a ponieważ most w Mszanie miał być oddany w 2010 roku, straty te wynoszą już 80 mln zł. Tyle dopłacą obywatele z własnych kieszeni do budowy tego odcinka A1. Nie liczę już trudnych do oszacowania strat psychicznych. Tego jakoś nikt ze strony inwestora nie szacuje.
- podkreślił. Naukowiec przypomina,że w całkowity koszt budowy wlicza się nie tylko pieniądze z budżetu, ale także straty, które ponoszą obywatele w związku z objazdami, na których kierowcy tracą przecież benzynę, czas, wzrasta też wypadkowość.
Zdaniem profesora Biliszczuka urzędnicy w resorcie infrastruktury i GDDKiA – nie mają wykształcenia technicznego.
Rządzą ludzie, którzy mają ograniczoną wiedzę gospodarczą i brak im kompetencji w zakresie realizacji inwestycji. Jako ekspert pracowałem wiele lat dla GDDKiA i wtedy byłem wiarygodny. Kiedy zaś zatrudniła mnie Alpine Bau do oceny mostu w Mszanie, wówczas moje ekspertyzy nie były już wiarygodne dla GDDKiA
- opowiada. Tłumaczy też, że w Polsce wytworzyła się atmosfera ogromnej podejrzliwości spowodowana tym, że nie rządzą fachowcy, tylko ludzie, którzy nawet nie potrafią korzystać z eksperckich rad.
W przypadku mostu w Mszanie wypowiadali się przecież fachowcy światowej klasy, których opinie pominięto. Gdyby postępowano profesjonalnie, most byłby gotowy trzy lata temu
- uważa profesor. Przypomina, że 1,5 roku temu wraz z prof. Kazimierzem Flagą (ekspertem GDDKiA) zaproponował rozwiązanie, które kosztowałoby 3 mln zł i gwarantowało ukończenie mostu w roku 2012.
Zostało ono odrzucone, a o kolejnych krokach zdecydowali już tylko sami urzędnicy, którzy panicznie boją się procesu z Alpine Bau i tego, że będą musieli płacić odszkodowania
- tłumaczy profesor Biliszczuk.
ansa/ Nowiny
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168809-80-mln-zl-tyle-doplaca-obywatele-z-wlasnych-kieszeni-do-przedluzajacej-sie-budowy-mostu-w-mszanie-na-autostradzie-a1