Jakość badań i wiedzy KBWLLP na podstawie źródeł. Przypominamy kilka faktów

Fot. wPolityce.pl / tvn24
Fot. wPolityce.pl / tvn24

Ostatnie żądanie Macieja Laska dotyczące przekazania mu przez Zespół Parlamentarny dowodów w sprawie katastrofy smoleńskie, lub przeproszenia za „wprowadzanie w błąd opinii publicznej i mediów”, zobligowało mnie do przypomnienia jakości badań, dowodów oraz stanu wiedzy KBWLLP w temacie, w którym jej członkowie należący do komisji dr. inż. Laska się wypowiadają. Uważam za najbardziej wskazane oddanie głosu samym zainteresowanym, bez mojego komentarza. Jest zbędny.

METODOLOGIA BADAŃ

Sprawozdanie prof. P. Witakowskiego z dyskusji panelowej na konferencji w Kazimierzu Dolnym, w której uczestniczyli niektórzy członkowie KBWLLP, 2012 [i]:

Ze względu na cel przyjęty przez Komisję uznała ona, że jej praca nie wymaga badania miejsca katastrofy, ani badania wraku. Do ustalenia przyczyn wystarczyło badanie trajektorii lotu do zderzenia z brzozą.

MIEJSCE ZDARZENIA

Sprawozdanie prof. P. Witakowskiego z dyskusji panelowej na konferencji w Kazimierzu Dolnym, w której uczestniczyli niektórzy członkowie KBWLLP, 2012 [i]:

Komisja oglądała szczątki samolotu i wykonała szereg zdjęć zarówno wraku samolotu jak i terenu katastrofy. Komisja uznała jednak, że lepsze jakościowo są zdjęcia pana Sergiusza Amielina mieszkającego w Smoleńsku i wykorzystała w raporcie szereg zdjęć wykonanych przez niego.

Polskie uwagi do projektu raportu MAK- lista wystąpień do strony rosyjskiej [ii]:

- Dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia w tym zdjęć wykonanych bezpośrednio po zaistnieniu katastrofy -nie otrzymano.

- Protokół z oględzin miejsca zdarzenia - nie otrzymano.

- Materiał filmowy sporządzony na miejscu zdarzenia bezpośrednio po katastrofie - nie otrzymano.

- Materiał filmowy dokumentujący wykonywane oględziny i czynności podejmowane na miejscu zdarzenia - nie otrzymano.

- Dokumentacja fotograficzna z miejsca zdarzenia wykonana bezpośrednio po katastrofie - nie otrzymano.

- Dokumentacja fotograficzna dokumentująca wykonywane oględziny i czynności podejmowane na miejscu zdarzenia - nie otrzymano.

- Dokumentacja fotograficzna i filmowa wraku samolotu z miejsca zdarzenia dokumentująca przebieg przemieszczania szczątków - nie otrzymano.

- Dokumentacja fotograficzna i filmowa wraku samolotu dokumentująca przebieg rekonstrukcji wraku samolotu - nie otrzymano.

- Materiały filmowe i zdjęciowe zebrane przez agencje informacyjne na miejscu zdarzenia - nie otrzymano.

- Oświadczenia i notatki z rozmów ze świadkami zdarzenia (lista powinna obejmować zarówno osoby ze strony polskiej znajdujące się na lotnisku w Smoleńsku jak również świadków ze strony Feredacji Rosyjskiej, w tym osób uczestniczących w akcji ratowniczej) - nie otrzymano.

 

BRZOZA

Sprawozdanie prof. P. Witakowskiego z dyskusji panelowej na konferencji w Kazimierzu Dolnym, w której uczestniczyli niektórzy członkowie KBWLLP, 2012 [i]:

Prof. Czachor: Czy obie części brzozy (stojący kikut i część leżąca) były w jakikolwiek sposób połączone, bo ma to znaczenie dla wyjaśnienia problemu, gdzie miałoby się oderwać skrzydło?
S. Żurkowski stwierdził, że jego zdaniem był jakiś kawałek kory, który łączył obie części drzewa – ale okazało się, że nie ma tu jednoznacznej opinii wśród zebranych osób.

Wywiad Andrzeja Stankiewicza z dr. inż. Maciejem Laskiem [iii]:

A. Stankiewicz: Jeżeli brzoza jest taka ważna, to istotne jest to, w jaki sposób została uderzona. A miedzy wyliczeniami komisji Millera i prokuratury jest duża różnica jeśli chodzi o wysokość, na jakiej drzewo zostało ścięte.

Dr M. Lasek: Po pomiarach, których koledzy z komisji dokonali na miejscu, napisaliśmy, że to ok. 5,1 m. Prokuratura — że 6,66 m.

A. Stankiewicz: Z czego wynika ta półtorametrowa różnica?

Dr M. Lasek: Nie jestem w stanie powiedzieć. Z punktu widzenia przekazu rzeczywiście wygląda to fatalnie.

A. Stankiewicz: Brzoza jest kluczowa, a my nie wiemy, na jakiej wysokości została ścięta.

Dr M. Lasek: Brzoza nie jest kluczowa z punktu widzenia przyczyn katastrofy. Ona jest tylko symboliczna.

 

WRAK

Pismo członków KBWLLP do ministra C.Grabarczyka, 02.02.2011 [iv]:

Nagły i nieuzgodniony, zarówno z zespołem doradców, jak i stroną rosyjską wyjazd Pana Edmunda Klicha ze Smoleńska w trakcie prac grupy polskich specjalistów na miejscu zdarzenia uniemożliwił stronie polskiej dokończenie tych prac w tym badania wraku samolotu.

Edmund Klich, „Moja czarna skrzynka”:

M. Krzymowski: Wierzbicki[v] w ogóle znał się na konstrukcji tupolewa?

E. Klich: Z tego, co wiem, w Smoleńsku nie było nikogo, kto w tej dziedzinie byłby specjalistą.

M. Krzymowski: Czy to znaczy, że Polacy w ogóle nie chodzili do wraku?

E. Klich: Jeśli chodzili, to niewiele z tego wynikało. W czerwcu (2010 roku- przyp. MD) robiłem odprawę w Moskwie, na której omawialiśmy wyniki pracy. Wierzbicki przedstawił na niej tylko tyle, ile przekazali mu Rosjanie.

Fragmenty wywiadu Tomasza Sekielskiego z Edmundem Klichem, Wprost: [vi]

E.Klich: Trzeba jedno powiedzieć: specjaliści z komisji Millera powinni pojechać tam i zrobić szczegółową inwentaryzacje wraku, bardzo szczegółową. Także moi byli doradcy nie badali wraku, choć stawiałem im takie zadanie. Robili jedynie ogólne oględziny bez szczegółowych badań. Ja inżynierom mówiłem: "Panowie róbcie inwentaryzację wraku" Nie otrzymałem żadnych danych. Po prostu przejęli badania, które robili Rosjanie.(…) A Rosjanie to szybko zakończyli, po ośmiu czy dziesięciu dniach. Przedstawiciele komisji Millera powinni uzupełnić badania wraku. Był na to ponad rok, należało pojechać do Smoleńska.(…) Całe działanie w Smoleńsku to kilka dni. Rosjanie też nie robili wtedy precyzyjnych badań. Po czterech czy pięciu dniach usunęli wrak z miejsca katastrofy. (…) Szczegółowe badanie wraku prowadzi się długo.

Polskie uwagi do projektu raportu MAK - lista wystąpień do strony rosyjskiej:

- Jakie zostały zrealizowane badania techniczne szczątków samolotu Tu-154M nr 101 i jakie sprawozdania z ww. badań posiada MAK? – Nie otrzymano wykazu takich badań.

- Jakie są dalsze plany MAK dotyczące badań technicznych szczątków samolotu Tu-154M nr 101? - Nie otrzymano informacji pisemnych

 

PRZYRZĄDY POKŁADOWE SAMOLOTU

Pismo Edmunda Klicha do premiera Donalda Tuska z dn. 11.12.2010 roku [vii].

Akredytowany zwracał uwagę na łamanie przez stronę rosyjską postanowień 13 załącznika do konwencji chicagowskiej, m.in.

w zakresie otrzymywania wszystkich egzemplarzy dokumentów dotyczących sprawy w tym:

wyników badań wybranych przez Komisję MAK, agregatów i przyrządów pokładowych przeprowadzonych w dniach 23-27 sierpnia. Wnioski z tych badań, zgodnie z zapewnieniem Przewodniczącego Komisji miały być opracowane do dnia 6 września br. wspólnie z doradcami akredytowanego. Doradców akredytowanego nie włączono do opracowywania wniosków. Od dnia 1 do 23 września br. trzech ekspertów z Polski oczekiwało w Moskwie na współpracę w tym zakresie.

 

Polskie uwagi do projektu raportu MAK- lista wystąpień do strony rosyjskiej:

Wniosek o udostępnienie wyników badań wybranych agregatów i przyrządów pokładowych przeprowadzonych w dniach 23-27 sierpnia- otrzymano wyniki- październik 2010

 

KOŃCOWA FAZA LOTU

Wywiad Piotra Falkowskiego z dr. inż. Maciejem Laskiem, Nasz Dziennik[viii]

P.Falkowski: A jaki jest moment bezwładności Tu-154M bez 6 m lewego skrzydła liczony względem osi podłużnej?

Dr M.Lasek: Nie wiem.

P.Falkowski: Komisja tego nie wyliczyła?

Dr M.Lasek:  Nie. Gdybyśmy budowali model symulacyjny, to byśmy wiedzieli. Ale model symulacyjny nie był potrzebny. Chociaż z naukowego punktu widzenia to może być interesujące i pożyteczne, dlatego planujemy na Politechnice Warszawskiej w ramach prac badawczych wykonanie odpowiednich obliczeń, więc proszę się zgłosić za jakiś czas i wtedy będziemy wiedzieli. (…)

P.Falkowski: To dlaczego go nie zbudowano?

Dr M.Lasek: Ponieważ wiemy, co się stało. Utrata około jednej trzeciej lewego skrzydła oznacza zmniejszenie jego siły nośnej o blisko 20 procent. Do tego dochodzi utrata jednej powierzchni sterowej, gdyż z kawałkiem skrzydła odpadła także jedna lotka. Doszło do tak dużego niezrównoważenia momentów z obu skrzydeł, że nie było możliwe wyrównanie tego przy pomocy pozostałych sterów. Zostaje jeszcze 80 proc. siły nośnej zrównoważonej, która ciągnie samolot w górę, ale te niezrównoważone 20 proc. powoduje ruch obrotowy.

P.Falkowski: Pozostaje więc teraz policzyć, jaka to była siła, czy też dokładnie, jaki moment obrotowy, podzielić go przez moment bezwładności i będziemy wiedzieli, z jakim przyspieszeniem kątowym samolot wykonuje beczkę. Uczyłem się tego w liceum na lekcjach fizyki. Komisja tego nie policzyła?

Dr M.Lasek:  Nie. A jest taka potrzeba? (…)

P.Falkowski: I dlatego komisja zamiast tego wzięła dane z rejestratorów i uznała, że skoro tak się stało, to tak się musiało stać?

Dr M.Lasek: Nie sądzę, że komisja popełniła błąd, nie wykonując tego modelu, czyli tej symulacji numerycznej. Aczkolwiek na pewnym etapie było to rozważane. Doszliśmy jednak wspólnie do wniosku, że po pierwsze nie ma na to czasu. Nie wspominam już o kosztach, bo akurat w przypadku badania tej katastrofy koszty nie miały znaczenia. A po drugie, niczego to nie zmieni. Samolot zachował się według rejestratorów parametrów lotu tak, jak powinien się zachować…

Polskie uwagi do projektu raportu MAK- lista wystąpień do strony rosyjskiej:

Zapis video zobrazowań radarowych na stanowisku kierownika systemu lądowania (podejścia samolotów Jak-40, Ił-76 i Tu-154) z dnia 10.04.2010 r. – nie udostępniono

 

OBECNOŚĆ GEN. BŁASIKA W KOKPICIE

Dr inż. Maciej Lasek referuje w TVN24 [ix], na jakiej podstawie KBWLLP umieściła w kokpicie śp. gen. A. Błasika:

- po pierwsze - "na podstawie analizy kontekstu sytuacyjnego": wśród zarejestrowanych rozmów padają słowa powitania wyraźnie adresowane do "generała". Po drugie - komisja uwzględniła wyniki badań przeprowadzonych na miejscu wypadku przez prokuratorów rosyjskich[x]. – Są materiały świadczące o tym, że dowódca do końca był w kokpicie.

 

Wywiad Andrzeja Stankiewicza z dr. inż. Maciejem Laskiem [iii]

A. Stankiewicz: Kiedy okazało się, że eksperci z Instytutu Ekspertyz Sądowych nie potwierdzają w swym odczycie głosu Błasika, także eksperci z CLK pracujący dla komisji Millera oświadczyli, że oni nie przypisali mu żadnego głosu. To wy, członkowie komisji, przypisaliście słowa generałowi.

Dr M.Lasek: Tak, myśmy to zrobili. Na podstawie rozpoznania i kontekstu sytuacyjnego.

A. Stankiewicz: Po prostu usiedliście w komisji i ktoś, kto znał Błasika powiedział: „Był w kokpicie,  rozpoznaję jego głos". Kto to zrobił?

Dr M.Lasek: Prawo lotnicze decyduje, że opinie wyrażone podczas badania wypadków podlegają szczególnej ochronie. Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

 

Wypowiedź ppłk Z.Rzepy, rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej:

W sektorze tym (nr 1- przyp. MD) znaleziono także 12 ciał i fragmentów ciał innych ofiar. Jedno z tych ciał należało do członka załogi. Ciała pozostałych członków załogi znaleziono w sektorach 2 i 3 [xi].

 

 

DZIAŁANIE WYSOKICH TEMPERATUR A STAN CIAŁ OFIAR

Wywiad Agnieszki Kublik ze Stanisławem Żurkowskim z KBWLLP, Gazeta Wyborcza[xii]:

Anatomopatolodzy podczas sekcji zwłok nie stwierdzili żadnych śladów charakterystycznych dla wybuchu i pożaru, czyli spalonych włosów, opalonych brwi i rzęs, przypalonej czy oparzonej skóry. I ubrania nie nosiły żadnych śladów charakterystycznych dla wybuchu i pożaru.

Wpis na blogu Stanisława Zagrodzkiego, kuzyna śp. Ewy Bąkowskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej [xiii]:

W tym zakresie Pan Żurkowski - mówiąc bardzo eufemistycznie - minął się z faktami. Zarówno komisja, jak i prokuratura już w tym czasie, gdy kończyły się prace komisji Millera, miała dokumenty świadczące o tym, że teren pożaru był dość rozległy, a ciała posiadały – to też eufemizm – charakterystykę oparzeniową. Były ciała, na których ewidentnie stwierdzono spalone ubrania. W związku z tym trudno mi się zgodzić z tym, że anatomopatolodzy podczas sekcji niczego nie stwierdzili w zakresie śladów charakterystycznych chociażby dla pożaru. Na pewno były i spalone włosy i opalone brwi i oparzona skóra. Rzeczywistość diametralnie różni się od tego, co opowiada członek komisji Millera.

 

ZAMKNIĘCIE LOTNISKA

Polskie uwagi do projektu raportu MAK- lista wystąpień do strony rosyjskiej:

Dlaczego lotnisko Smoleńsk „Północny” nie zostało zamknięte ze względu na warunki atmosferyczne zagrażające bezpieczeństwu lotów statków powietrznych w dniu 10.04.2010 r. niezgodnie z Wozdusznyj Kodeks Rossijskoj Federacii część 50 pkt 2? – Nie otrzymano odpowiedzi

Wywiad Tomasza Sekielskiego z Edmundem Klichem, Wprost [vi]:

Rosyjscy kontrolerzy mieli prawo i obowiązek zamknąć lotnisko.

Edmund Klich, „Moja czarna skrzynka”:

Wiktor Ryżenko powiedział nam najwięcej, był najbardziej szczery. Przyznał, że jest procedura zamykania lotniska ze względu na pogodę: kierownik lotów po konsultacji z meteorologiem ogłasza, że lotnisko powinno być zamknięte, i dowódca decyduje.

Sprawozdanie prof. P. Witakowskiego z dyskusji panelowej na konferencji w Kazimierzu Dolnym, w której uczestniczyli niektórzy członkowie KBWLLP, 2012 [i]:

Dr inż. Maciej Lasek: Nooo… lotnisk się nie zamyka.

 

 

 


[ii] Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej jako: państwa rejestracji i państwa operatora do projektu Raportu końcowego z badania wypadku samolotu Tu-154M nr boczny 101, który wydarzył się w dniu 10 kwietnia 2010 r., opracowanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK

[iii] A. Stankiewicz, Komisja wytłumaczy Polakom katastrofę, Rzeczpospolita, 04.05.2013

[iv] Brzmienie dokumentu za: Biała księga smoleńskiej tragedii w redakcji Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania  Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku

[v] Płk mgr inż. Mirosław Wierzbicki, zastępca przewodniczącego podkomisji technicznej  KBWLLP

[vii] Za: Edmund Klich, Moja czarna skrzynka, Warszawa 2012

[x] Chodzi o znalezienie ciała generała w sektorze numer 1, w którym znaleziono także ciało jednego z członków załogi.

[xii] Lotniczy ekspert: żadnego wybuchu nie było, wywiad Agnieszki Kublik ze Stanisławem Żurkowskim, Gazeta Wyborcza, 31.10.2012

 

 

----------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz jeszcze nabyć trzy pierwsze numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

Polecamy!

Nr.3/2013

Sieci Historii (3/2013) - miesięcznik z filmem Urodziny młodego Warszawiaka + opaska powstańcza

Nr.2/2013

Sieci Historii (2/2013) - miesięcznik z filmem Kwatera Ł

Nr.1/2013

Sieci Historii (1/2013) - miesięcznik z filmem Generał Nil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.