Burmistrz Zdzieszowic (niem. Deschowitz) w województwie opolskim Dieter Josef Przewdzing ogłosił na łamach „Polski – Dziennika Zachodniego” wydawanego przez Polskapresse, że chce autonomii Śląska, a ponadto „Wielkopolska i Małopolska też myślą o autonomii i że coś z tego wyniknie”. O inicjatywie burmistrza Zdzieszowic informuje też serwis PAP.
Trzeba przypomnieć, że firma Polskapresse należy do bawarskiego koncernu Verlagsgruppe Passau, który monopolizuje rynek mediów lokalnych w Polsce i Czechach.
Dieter Josef Przewdzing był w 2001 roku kandydatem KWW Mniejszość Niemiecka do Senatu RP. Teraz ogłasza swój nowy program:
Ja chcę autonomii dla Śląska. Autonomii w Polsce, ale żeby tu był nasz parlament, nasi przywódcy, żeby Śląsk przestał być wyprzedawany, rozgrabiany. Czasu by nie starczyło, żeby wymienić wszystkie zakłady przemysłowe, które doprowadzono na Śląsku do ruiny, mówi burmistrz.
Burmistrzowi Zdzieszowic myli się koncepcja landów i ich pozycji w systemie Niemiec z unitarnym charakterem Polski. W swoich zapędach – jak mniemam popieranym przez organizację swojej mniejszości – będzie działał na rzecz zmian jak sam przyznaje przez współpracę z Ruchem Autonomii Śląska. Jakoś ciśnie się do świadomości, że prezes PiS Jarosław Kaczyński mówiąc o RAŚ i „zakamuflowanej opcji niemieckiej” jakieś istotne przesłanki ku temu miał. Zresztą mija blisko półtora roku od mojego publicznego wezwania do poważnej dyskusji nad delegalizacją RAŚ.
Trzeba wspomnieć w tym kontekście, że poza województwem śląskim rozlewa się secesjonizm wsparty orzeczeniami sądów o istnieniu „stowarzyszeń narodu śląskiego”. Tymczasem, jeśli chodzi o lokalną kulturową specyfikę możemy mówić o przykładzie Wilamowic – miejscowości założonej przez osadników z Fryzji i Flandrii, bowiem to tam używa się języka wilamowickiego. Nikt jednak nie domaga się, aby istniał naród wilamowicki czy miejscowa autonomia!
W 1910 roku w Zdzieszowicach mieszkało 1567 mieszkańców z czego 1202 mówiło językiem polskim, 19 polskim i niemieckim, a 346 niemieckim. W wyborach komunalnych jakie odbyły się w listopadzie 1919 roku na ogólną liczbę 357 głosów oddano 276 na listę polską zdobywając 7 z 9 mandatów. To w tej miejscowości dochodziło do ostrych starć w czasie ostatniego powstania śląskiego. Historia nie interesuje herr Przewdzinga, który sprawuje swój urząd z pieniędzy polskich podatników.
O sprawie pisze największa lokalna gazeta, która kpi z inicjatywy rozbiórki pomnika „wdzięczności” Armii Czerwonej w Katowicach oskarżając mnie o jego „demolowanie”, a ostatnie jego „pożegnanie” komentując jako inicjatywę „narodowców pod wodzą Słomki”. Można publicznie zapytać jaki ma wpływ bawarski wydawca „Polski – Dziennika Zachodniego” na kpiny z polskiego patriotyzmu? Czy jednak w sytuacji, gdy w Bawarii żyją tysiące Niemców wysiedlonych ze Śląska wpływ na „odgryzanie się” Polsce przez media kontrolowane z Pasawy nie jest zbyt wielki?
Autonomii Śląska nie będzie. To należy się milionom Ślązaków, którzy przeciwstawiali się germanizacji i kulturkampfowi. Herr Dieter Josef Przewdzing powinien natychmiast podać się do dymisji – skoro wypowiada realnie swoją lojalność na rzecz Polski. Grabież Śląska zapoczątkowana przez Prusków, którym niektóre władze lokalne wystawiły już pomniki (graf von Reden w Chorzowie), była kontynuowana przez Armię Czerwoną i jej rodzimych apologetów. Warto wspomnieć, że największą ilość kopalń zlikwidowano za rządów Jerzego Buzka, który dziś jest hołubiony na salonach UE.
Burmistrz Zdziwszowic „pluje” na tysiące poległych w powstaniach śląskich czy na tysiące ofiar niemieckiej akcji AB – duchownych katolickich, nauczycieli, lekarzy, dentystów, weterynarzy, oficerów w stanie spoczynku, urzędników, kupców, posiadaczy ziemskich, prawników, pisarzy, dziennikarzy, pracowników służb mundurowych, jak również członków organizacji i stowarzyszeń krzewiących polskość – przede wszystkim Polskiego Związku Zachodniego, Ligi Morskiej i Kolonialnej, Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, Towarzystwa Powstańców i Wojaków, Związku Strzeleckiego „Strzelec” oraz Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Po publicznej i nieodpowiedzialnej retorsji części polskich kibiców na meczu Lech – Żalgiris dotyczącej najpewniej m.in. sytuacji Polaków na Litwie oraz stosunku litewskich narodowców do ich polskich sąsiadów … doczekaliśmy się inicjatywy burmistrza Zdzieszowic (niem. Deschowitz) herr Dietera Josefa Przewdzinga, za deklaracje którego powinny przeprosić organizacje jego mniejszości narodowej.
Pokłosie „znamion ludobójstwa” z uchwały dotyczącej ludobójstwa Ukraińców z OUN/UPA na Wołyniu jest już widoczne. Zamiast wesprzeć zwrot majątków Polakom z Czech, Litwy, Ukrainy i Niemiec czy domagać się prawa do polskiej pisowni nazwisk na Litwie … polskie władze uprawiają „politykę miłości” nie reagując na przykład na „autonomię Zdzieszowic”, której włodarz wyprawia co tylko chce.
W każdym razie trzeba oczekiwać presji opinii publicznej na rezygnację burmistrza Zdzieszowic z zajmowanej funkcji. Tego wymaga zwykła przyzwoitość!
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-Obóz Patriotyczny,
poseł na Sejm RP (1991-2001),
rzecznik Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych „NIEZŁOMNI”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/163895-herr-dieter-josef-przewdzing-aus-deschowitz-czyli-kilka-zdan-o-autonomii-zdzieszowic