Kolejna ofiara "Przyjaznego państwa". Rolnik spod Jeleniej Góry nie wytrzymał konfrontacji z fiskusem i popełnił samobójstwo

fot.sxc.hu
fot.sxc.hu

Jan Gródek to kolejna ofiara „przyjaznego” firmom państwa. Rolnik spod Jeleniej Góry popełnił samobójstwo doprowadzony do rozpaczy kontrolą fiskusa – informuje dziennik "Rzeczpospolita".

W liście pożegnalnym, zdesperowany rolnik napisał:

Do mojej śmierci pośrednio przyczyniła się kontrola Urzędu Kontroli Skarbowej (...) Naliczyła podatek dochodowy od gruntów w Mysłakowicach, które nabyłem w celu prowadzenia gospodarstwa rolnego, a nie w celach handlowych.

List jest datowany na 28 maja 2013 r.  13 czerwca jego autor wsiadł do samochodu i rozpędzony wjechał do pobliskiego zalewu. Zostawił troje dzieci i żonę.
Co doprowadziło Jana Gródka do takiej desperacji? Jak informuje dziennik, wszystko wskazuje na to, że rolnik padł ofiarą praktyki fiskusa, który doszukuje się obowiązku podatkowego przy obrocie ziemią. W latach 2007–2010 szukał osób, które sprzedają grunty rolnicze i chciał im naliczać VAT.

Jan Gródek powiększając swoje gospodarstwo wystąpił o interpretację stosownych przepisów podatkowych do urzędu skarbowego, który potwierdził, że ziemia rolnicza pod cele rolnicze nie jest objęta VAT. Jednak fiskus nie odpuszczał. Rozpoczął postępowanie kontrolne rozpoczął we wrześniu 2011 r. Dotyczyło lat 2006–2010. ostatecznie uzał, że sprzedaż ziemi była dokonywana na cele nierolnicze i naliczył zaległości. Domagał się 700 tys. zł należności głównej i 500 tys. odsetek. Jak zawuaża "Rz" oprócz wysokości tych kwot zastanawia czas podjęcia kontroli, która odbywa się tuż przed 5-letnim okresem przedawnienia.

– Cios przychodzi w najbardziej gorącym okresie w gospodarstwie. UKS wyczyścił ojcu konta i zabezpieczył się na 7 gruntach i kilku ruchomościach. Mimo tego sprawa błyskawicznie trafiła do komornika. Zajęcie całej gotówki to był wyrok na gospodarstwo rolne przed okresem zbiorów

– opowiada gazecie Patryk, syn tragicznie zmarłego Jana Gródka. Jego zdaniem to urzędnicy doprowadzili ojca do samobójstwa.

– Został potraktowany jak złodziej. Od czasu rozpoczęcia sporu z dnia na dzień gasł, aż w końcu nie wytrzymał

– relacjonuje syn, który  20 czerwca wieczorem, dzień przed pogrzebem, obkleił Urząd Skarbowy i Urząd Kontroli Skarbowej w Jeleniej Górze klepsydrami ojca. Nazajutrz naczelnik urzędu skarbowego zorganizował zebranie, podczas którego zabronił pracownikom wypowiadania się w tej sprawie.

ansa/ Rzeczpospolita

 

 

 

--------------------------------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------------------------------------

Tylko wSklepiku.pl bogata oferta książek, audiobooków, poradników oraz atrakcyjnych gadżetów portalu.Zapraszamy!

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.