Katastrofa amerykańskiego samolotu to jednak zamach? Dziennikarze i byli śledczy apelują o wznowienie badania tragedii z 1996 roku

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Nieoczekiwany zwrot ws. katastrofy amerykańskiego samolotu TWA 800, który rozbił się w 1996 roku. Twórcy filmu dokumentalnego o tragedii sprzed lat twierdzą, że oficjalne śledztwo w tej sprawie zostało sfałszowane, a Boeing 747 z 230 osobami na pokładzie został zniszczony przez wybuch.

Tom Stalcup, prowadzący własne śledztwo ws. tragedii, tłumaczy, że analiza danych radaru pokazuje, że samolot został zniszczony w zamachu.

Oczywiście, wszyscy znamy zeznania naocznych świadków, ale wiemy, że dane pochodzące z radaru pokazują jednostronną eksplozję wewnątrz samolotu. Tego nie ma w oficjalnej wersji

- tłumaczy w rozmowie z CNN.

Przypomina, że wielu świadków mówiło o pasie ognia ciągnącym się za samolotem.

Jedną z hipotez branych pod uwagę podczas badania przyczyn tragedii było zestrzelenie samolotu przez terrorystów, przy pomocy wyrzutni rakiet. Jednak ostatecznie oficjalne śledztwo uznało, że w samolocie doszło do spięcia i zapłonu paliwa.

Tom Stalcup mówi, że śledztwo w tej sprawie było prowadzone w sposób sprzeczny ze standardami. Tłumaczy, że wielu świadków mówiło, że eksplozja nie mogła mieć miejsca w środku samolotu, że spowodowana została przez jakąś zewnętrzną siłę. Jednak tym świadkom nie pozwolono zeznawać, co "jest niespotykane".

Członkowie rodzin muszą wiedzieć, co stało się z ich bliskimi

- tłumaczył Tom Stalcup.

Pytany, dlaczego takie zeznania i relacje były wyciszane i blokowane, wyjaśnia, że to powinno wyjaśnić śledztwo.

I właśnie z apelem o wznowienie śledztwa w tej sprawie filmowcy wraz z byłymi oficerami śledczymi zwrócili się do Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu. Praktyką jednak jest, że Rada nie wznawia śledztw, które już raz prowadziła. Rzecznik Kelly Nantel zaznacza, że dochodzenie ws. lotu TWA 800 było prowadzone w sposób bardzo dogłębny i szczegółowy. Dodała jednak, że Rada odniesie się do wszelkich wątpliwości i uwag, jakie otrzymała.

Sprawa nowych dowodów i ustaleń filmowców budzi kontrowersje nawet wśród rodzin ofiar. Joe Lychner, który w katastrofie stracił żonę i dwie córki przypomina, że w sprawie tragedii TWA 800 od początku pojawiało się wiele teorii alternatywnych. Lycher przyznał, że będzie się przyglądał temu, co ustalili filmowcy oraz przyszłości śledztwa Rady, ale może się okazać, że film powtarza jedynie to, co o tragedii już powiedziano.

Zapewne nowym wątkiem w tej sprawie jest jednak oświadczenie trzech osób, które brały udział w śledztwie, Hanka Hughesa, Boba Younga i Jima Speera. Mieli oni otrzymać zakaz wypowiadania się publicznego i podważania w jakikolwiek sposób oficjalnych ustaleń śledztwa. Twórcy filmu dokumentalnego o tragedii z 1996 roku przyznają, że eksperci zaczęli mówić dopiero po przejściu na emeryturę.

John Goglia, jeden z współautorów raportu na temat tragedii przekonuje, że nie ma mowy o żadnym zamachu, ani zestrzeleniu maszyny z zewnątrz. Zaznacza, że nigdy nie brałby udziału w nierzetelnym śledztwie, a badanie baku samolotu nie pozostawiało wątpliwości, że doszło w nim do samozapłonu i eksplozji. Zaznacza, że bak nie nosił śladów przedziurawienia, co musiałoby powstać, gdyby samolot został zestrzelony.

Jednak badacze i filmowcy uważają, że samolot mógł się rozbić, gdy wystrzelony pocisk eksplodował obok lecącej maszyny.

Co więcej, autorzy filmu dokumentalnego, którego emisję zaplanowano 17 lipca, twierdzą, że dysponują dowodami pokazującymi, że samozapłon paliwa nie był przyczyną katastrofy, a tragedię zapoczątkowała przynajmniej jedna eksplozja, która miała miejsce za zewnątrz. Nie przesądzają oni jednak o tym, co było źródłem tych eksplozji.

Film ma pokazać nowe dowody, nowych świadków i nowe okoliczności sprawy. Czy to wystarczy do wznowienia oficjalnego śledztwa?

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.