Gejowska propaganda w szkołach na warszawskim Ursynowie. Rodzice nie zostali nawet zapytani o zgodę na udział dzieci w takich warsztatach

Tydzień Równości na Ursynowie, tęczowa flaga na ratuszu

Nie wszyscy ursynowscy warszawiacy wiedzą, że właśnie kończy się tzw. ‘tydzień równości’ na terenie dzielnicy Ursynów, który rzekomo ma na celu przeciwdziałanie wykluczeniu i dyskryminacji. Nie przypadkowym jest fakt, iż organizatorami tej inicjatywy jest Dzielnica Ursynów z burmistrzem Piotrem Guziałem na czele.

Nazwa brzmi niewinnie i określone ogólnie cele tego wydarzenia wydają się szczytne. Nie ma bowiem nic złego w tym, aby ludzie nie czuli się wykluczeni. Jednak pod płaszczykiem powyższych haseł po raz kolejny kryje się agenda środowisk lewicowych i gejowskich. Na stronie internetowej organizatorów ruchu pro-gejowskiego można zauważyć ścisły związek pomiędzy ‘tygodniem równości’, a głównym wydarzeniem jakim jest Parada Równości, która odbędzie się ostatniego dnia tego festynu.

Na portalu czytamy:

Trzeci rok z rzędu na maszcie przed Ratuszem Ursynowa zawiśnie tęczowa flaga. Jej wciągnięcie (…) otworzy kolejny Tydzień Równości.

Tęczowa flaga zaprojektowana w 1978 roku przez Gilberta Bakera ma być symbolem dumy i ruchu na rzecz równouprawnienia osób LGBT (lesbijski, geje, biseksualiści i osoby trans). Flaga taka użyta była po raz pierwszy na paradzie gejów w San Francisco w 1978 roku. W Polsce widnieją one zazwyczaj na paradach równości, manifestacjach pro-gejowskich i przed lokalami dla homoseksualistów. Nie sposób więc nie kojarzyć wywieszenia tęczowej flagi na rozpoczęcie tzw. ‘tygodnia równości’ z propagandą na rzecz środowisk LGBT, co w efekcie mało ma wspólnego z przeciwdziałaniem wykluczeniu społecznemu na rzecz różnych grup, poza grupą homoseksualistów.

Pro-gejowska propaganda Urzędu Dzielnicy Ursynów

Tydzień Równości współorganizowany i propagowany przez dzielnicę Ursynów ma więc na celu walkę nie o prawa wszystkich wykluczonych środowisk, ale o propagowanie tolerancji dla osób LGBT. Piotr Guział, burmistrz Ursynowa, jest blisko związany z tym środowiskiem. Był on członkiem takich partii jak: SdRP, SLD, SDPL i założycielem młodzieżówki SLD. W latach 1998-2010 aż czterokrotnie wybierany radnym Ursynowa. Jego powiązania z lewicą najwyraźniej obligują go do wspierania i popierania środowisk gejowskich. Jest on członkiem honorowym Parady Równości.

Niepokojące są organizowane wydarzenia dla dzieci i młodzieży publicznych szkół ursynowskich takie jak konkurs foto-plastyczny dla uczniów gimnazjów pt. ‘Równość wokół nas’, darmowe bilety do kina na filmy promujące określone postawy, obalające tradycyjny obraz rodziny czy otwarte debaty dla mieszkańców dzielnicy na które zapraszane są osoby ze środowisk LGBT jak np. Robert Biedroń z Ruchu Palikota, na kontrowersyjne tematy typu: ‘Najpierw związki potem małżeństwa?’.Najbardziej jednak niebezpieczne są organizowane warsztaty dla młodzieży szkół średnich, w których brać udział mają uczniowie drugich klas liceów publicznych.

Samo organizowanie i promowanie określonych postaw przez środowiska lewackie i gejowskie musi w demokracji i wolności słowa i przekonań mieć prawo bytu. Czy jednak czynny udział w takich akcjach ma prawo brać burmistrz jednej z największych dzielnic Warszawy, który powinien stać na straży ochrony wszystkich mieszkańców i czy wprowadzanie tylnymi drzwiami gejowskiej propagandy do publicznych szkół powinno być akceptowane? Czy z takim samym entuzjazmem Burmistrz poprze i wesprze działania w szkołach na rzecz promowania rodziny jako najwartościowszej komórki społecznej, na rzecz obrony życia poczętego, wartości patriotycznych czy religijnych na jakich nasze polskie państwo od zarania dziejów jest oparte?

Warsztaty w szkołach publicznych ruchu lesbijek, gejów, biseksualistów i trans

Z rozmowy z rzecznikiem prasowym organizatora warsztatów dla nastolatków, który przedstawia się na oficjalnej stronie Fundacji ‘Wolontariat Równości’ jako Jej Perfekcyjność pod zarządem Fundacji składającym się z Prezesa Łukasza Pałuckiego wynika, że o obecności trenerów warsztatów decydują dyrektorzy szkół do których oferta zostaje wysłana. Dyrektor jednego z publicznych, ursynowskich liceów, które zdecydowało się na wzięcie udziału w tym przedsięwzięciu informuje, że obecność uczniów na zajęciach jest obowiązkowa. Pani dyrektor twierdzi, iż ‘jak są jakiekolwiek zajęcia i wchodzi się w czasie zajęć lekcyjnych to jest to dla całej klasy, nie możemy powiedzieć, że kto chce, bo oni wyjdą ze szkoły.’ Tak więcopcji, aby z zajęć zrezygnować, uczniowie nie mieli. Oczywiście gdyby taka możliwość wyboru była uczniowie pewnie nie wiedzieliby jaką decyzję podjąć gdyż nie byli informowani na jaki temat są zajęcia, co mają na celu osiągnąć i kto tak naprawdę jest ich organizatorem. Problem jest w tym, że sama Pani Dyrektor nie bardzo orientowała się o co chodzi w prowadzonych warsztatach i kto tak naprawdę je prowadzi gdyż jak stwierdziła:‘trochę o tej równości ja się obawiałam (…) ten tytuł był trochę mylący, natomiast dotyczyło to równości socjalnej, zagrożenie przed wykluczeniem. (…) Rzecznik prasowy Fundacji potwierdził jednak, że tematem wiodącym jest wykluczenie ze względu na status materialny, ale inne tematy dotyczące dyskryminacji są ogólnie poruszane na początku zajęć, a wśród nich, jak wynika z konspektu również dyskryminacja ze względu na płeć co może wzbudzić obawy, iż treści promujące ruch LGBT zostają przekazywane młodzieży.

Rodzice nie pytani o zgodę

Niestety również rodzice nieletnich nie zostali ani zapytani o zgodę na uczestnictwo ich dzieci w takich warsztatach, ani nawet o nich powiadomieni. Jak wyznała Pani Dyrektor:

Rodziców się nie powiadamia, że będą jakieś zajęcia, zajęć jest mnóstwo, to są jacyś wolontariusze ze Szwecji, którzy prowadzą zajęcia i nigdy się o tym rodziców nie powiadamia.

Jednak czyż nie jest obowiązkiem dyrektora poinformować rodziców nieletnich dzieci, że na terenie szkoły, w czasie obowiązkowych zajęć lekcyjnych będą prowadzone warsztaty, nie będące częścią programu edukacyjnego,realizowane przez organizację pro-gejowską? Czyż to nie rodzice powinni decydować jakie wartości w sprawach moralnych powinny być przekazywane ich dzieciom?Co wpajane jest w umysły tych bardzo młodych ludzi i czy zgodne jest to z wyznawanymi przez ich rodziców wartościami

Sama Pani Dyrektor nie obserwowała zajęć, ale zapewniała, że na każdych była obecna pani pedagog, która była bardzo zadowolona z ich przebiegu. Podobno były one ciekawe, uczniowie się angażowali, były żywe dyskusje.Twierdziła również, że zdecydowała się na realizację programu, gdyż ofertę otrzymała bezpośrednio od burmistrza Dzielnicy Ursynów czyli urzędu zaufania publicznego. Można więc założyć, że Pani Dyrektor uznała, że to co rekomenduje Burmistrz musi być dla uczniów dobre i w związku z tym nie musi ona dociekać kto jest organizatorem warsztatów, jakie szczegółowe treści są przekazywane, w jakich ćwiczeniach uczniowie będą brali udział ani też nie ma obowiązku zapytać o zgodę ani rodziców nieletnich, ani samych uczniów. Nie można jednak całkowicie winić dyrekcji za zezwolenie określonym środowiskom na realizowanie swojej agendy na nastoletnich Polakach, bo uznała, że urząd zaufania publicznego jakim jest Urząd Dzielnicy wie co robi, stąd niepokojąca jest tego typu promocja dokonywana jawnie i finansowana z pieniędzy podatników przez burmistrza dzielnicy. Można jednak mieć zastrzeżenia co do dociekliwości Pani Dyrektor w dbaniu o dobro wszystkich uczniów, w dociekaniu kto i co będzie im przekazywał i w zapewnieniu szansy zarówno uczniom jak i ich rodzicom na podjęcie decyzji czy w takiej indoktrynacji, często sprzecznej z wyznawanymi przez nich poglądami, chcą uczestniczyć.

Dyrekcja odmawia uczestnictwa

Przykład dyrekcji z drugiego ursynowskiego liceum na pewno potwierdza, że można chronić młodzież przed działaniami określonych środowisk. Pani dyrektor nie wyraziła zgody na uczestnictwo jej podopiecznych w oferowanych warsztatach gdyż nie otrzymała szczegółowego scenariusza zajęć. Chciała wiedzieć jakie dokładnie treści zostaną uczniom przekazane i jakiego rodzaju ćwiczenia będą przeprowadzone. Jest nadzieja, że po uzyskaniu tych informacji pozwoli również rodzicom i dzieciom na podjęcie indywidualnych decyzji czy chcą w tego rodzaju zajęciach uczestniczyć, co zapewniała w przeprowadzonej rozmowie.

W projekcie uczestniczyć miały trzy publiczne licea, które obecnie mają siedziby na Ursynowie. Jedno wzięło udział, drugie odmówiło, niestety w trzecim pani dyrektor kategorycznie odmówiła rozmowy i udzielenia jakiejkolwiek informacji.Ciekawym i zarazem kolejnym niepokojącym faktem jest to, iż warsztaty oferowane są wyłącznie ursynowskim liceom publicznym, prywatne nie są brane pod uwagę. Nasuwa się więc pytanie: czy fakt ten jest spowodowany władzą jaką posiada burmistrz Ursynowa w publicznych placówkach oświatowych? Czy tego typu zajęcia są finansowane ze środków dzielnicy?

Naczelnik Wydziału Promocji Dzielnicy Ursynów pan Bartosz Dominiak twierdzi, że warsztaty są nieobowiązkowe, że nie wie czy rodzice powinni być i czy są powiadamiani oraz czy muszą wyrażać zgodę na uczestnictwo ich dzieci w tego typu zajęciach, a także jakie szczegółowe treści są poruszane. Organizatorem programu jest Fundacja Wolontariat Równości, na zlecenie Urzędu Dzielnicy. Pan Dominiak poinformował również, że Urząd Dzielnicy zobowiązał organizatora do dostarczenia szczegółowych scenariuszy zajęć dyrektorom szkół i że będzie wyjaśniać dlaczego jedna z pań dyrektorów takiego konspektu otrzymać nie mogła. ‘Będziemy wyciągać konsekwencje, że organizator nie był w stanie dostarczyć lub nie chciał dostarczyć konspektów dyrekcji tej szkoły’- powiedział Naczelnik. Nie wiadomo natomiast jakiego rodzaju konsekwencje miałyby to być.

Bartosz Dominiak, podobnie jak Burmistrz Guział jest członkiem honorowym Parady Równości, również związany z lewicą, który jako pierwszy polityk w Polsce opowiedział się za wprowadzeniem do kodeksu karnego karania mowy nienawiści w stosunku do osób LGBT. W latach 2006 – 2010 r. był radnym m.st. Warszawy. Znany z wielu interwencji i interpelacji w obronie warszawskich gejów i lesbijek oraz w sprawie kilku Parad Równości i Europride.  Od lat uczestniczy w Paradach Równości. O jego życiu osobistym czy rodzinnym mało wiadomo. I choć zapewnia, że celem warsztatów dla młodzieży ursynowskiej jest uwrażliwienie na biedę i zapobieganie wykluczeniu z tego powodu, trudno nie posiadać przypuszczenia, iż projekt ten ma raczej na celu realizację agendy pro-gejowskiej w ramach ‘edukacji’ polskich dzieci.

Konferencja ruchu LGBT w Warszawie

W przeddzień głównego wydarzenia kończącego ‘tydzień równości’ w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich na Foksal w Warszawie odbyła się konferencja pt. ‘Ruch LGBT w Europie Środkowo-Wschodniej. Najciekawsze inicjatywy, strategie na najbliższe lata’. Na konferencji, która trwała cały dzień z udziałem gości z kilku krajów europejskich pojawiło się kilkanaście osób.Organizatorami wydarzenia była Fundacja im.Róży Luksemburg we współpracy z Kampanią Przeciw Homofobii i Biurem Poselskim Posła Roberta Biedronia.

Głos zabrali przedstawiciele ruchów LGBT z Serbii, Łotwy, Chorwacji, Litwy, Węgier, Czech i Polski, a moderatorami dyskusji byli: Mirosława Makuchowska z KPH, Tomasz Basiuk oraz Robert Biedroń. Debata rozpoczęła się od wyświetlenia tendencyjnego materiału filmowego z Serbii, podczas którego pokazanych zostało kilka scen z Parady Równości w Serbii i interwencji policji w stosunku do kontrmanifestantów. Pokazane fragmenty skupiały się na agresji kontrmanifestantów w stosunku do policji. Sytuacja, która miała miejsce w 2001 roku spowodowała, że w Serbii nie są organizowne tego typu parady już od 10 lat. To daje dowód na to, iż społeczeństwo może wywrzeć skuteczną presję na decydentów i ograniczyć promocję ruchu gejowskiego na ulicach miast.

Kampania pro-gejowska dla rodziców

Katarzyna Remin z KPH, Polska opowiadała o niedawno przeprowadzonej kampanii ruchu LGBT adresowanej do rodziców dzieci orientacji homoseksualnej. Polegała ona na rozprowadzaniu plakatów w największych polskich miastach z dziećmi LGBT i ich rodzicami. Do tej propagandy zaangażowano osoby znane, w tym polskiego aktora. Ciekawym jest fakt, o którym mówiła pani Remin, że media głównego nurtu z niezwykłym wprost zaangażowaniem wzięły udział w promocji tej kampanii. Przez dwa tygodnie niemal non-stop informowały, zachęcały i polecały, głównie Gazeta Wyborcza, ale także Fakty i Mity, Przekrój, Super Ekspres, Życie na Gorąco i portal onet.pl, a patronami były osoby publiczne takie jak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Walz. Zaskakuje fakt, iż nie było prawie żadnego oporu ze strony społeczeństwa polskiego.Oprócz spalenia zdjętych już po zakończonej kampanii paru plakatów przez jedną z organizacji przeciwnej tego typu kampanii, nie było żadnych oznak sprzeciwu. To oczywiście daje organizacjom pro-gejowskim poczucie, iż mogą dowolnie działać bez przeszkód i zachęca je do podejmowania dalej idących działań celem realizacji zaplanowanej agendy. Zachęcona tym faktem KPH poszerzyła działalność o spoty wideo na odbiornikach LCD przy kasach PKP. Interesujące może wydawać się nie tylko to, że Polskie Koleje Państwowe wzięły udział w tej propagandzie, ale szczególnie to, iż samorządy sześciu dużych miast sfinansowały ten projekt. ‘Praca z rodzicami cały czas trwa’- skonkludowała Katarzyna Remin.

Polska milczy

Wysłuchując kolejnych referatów przedstawicieli ruchów LGBT z kilku krajów Europy Wschodniej można wysunąć wniosek, iż Polska należy do jednego z najbardziej tolerancyjnych państw w tym regionie, z najbardziej aktywnym ruchem pro-gejowskim i najmniej aktywnym sprzeciwem ze strony społeczeństwa. W Serbii protesty ludności zatrzymały działania tych organizacji.W Gruzji doszło do nie wpuszczenia grupy pro-gejowskiej na demonstrację uliczną. W Chorwacji dużą rolę odgrywa Kościół, który powołując się na Konkordat organizuje akcję ‘W Imię Rodziny’ i zbiera podpisy pod petycją w sprawie uchwalenia ustawy o małżeństwach dopuszczalnych tylko dla związków mężczyzny i kobiety. W większości krajów wschodniej Europy ruch LGBT jest kontrolowany i często blokowany przez społeczeństwo. Wygląda na to, że Polska jest niechlubnym przodownikiem w tej części globu w realizowaniu agendy ruchów LGBT. Wielokrotnie przytaczane są przykłady z Polski swobody działania tych grup, świetnej ochrony policyjnej marszów i parad, coraz większej akceptacji osób transpłciowych, a także pierwszy w Europie poseł na Sejm po zmianie płci, Anna Grodzka.

Prawa dla osób z zaburzeniami orientacji płciowej również są w Polsce bardzo rozwinięte.Nie tylko prawa podstawowe jak antydyskryminacyjne, ale również swobodna możliwość zmiany płci, co w innych krajach jest ograniczone. Trudno uwierzyć, że dzieje się to wszystko w katolickiej, tradycyjnej Polsce.

Plany homoseksualistów w Polsce

A jakie są plany ruchu LGBT? Przede wszystkim coraz więcej przywilejów dla tych grup mniejszościowych, kosztem innych grup społecznych.Gregory Czarnecki z Węgier z entuzjazmem opowiada o tym, że można zauważyć znaczną poprawę we współpracy międzynarodowej pomiędzy mniejszościami LGBT z różnych krajów.Szczególna mobilizacja tworzy się w okresie zagrożenia, jak twierdzi Gregory. Jako przykład takiego zagrożenia podał okres rządów śp.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego brata Jarosława. Podkreślał, iż do swobodnego rozwoju organizacji pro-gejowskich potrzebne jest zaangażowanie osób o znaczeniu publicznym takich jak politycy, aktorzy czy sportowcy. Będąc autorytetami mają wpływ na opinię publiczną i są w stanie zmieniać świadomość społeczeństwa. W zamian za ich aktywny udział są nagradzani np.poprzez finansowanie ich kampanii wyborczych- twierdził Arturas Rudomanskis z Litwy.

Organizowanie parad należy do jednego z najistotniejszych działań ruchów LGBT, według Mirosławy Makuchowskiej z KPH, Polska, gdyż edukuje lokalne władze. Pomimo, iż aktywiści wiedzą, że każda taka akcja potęguje agresję w stosunku do osób LGBT i że większość osób homoseksualnych nie popiera organizacji takich parad celem działaczy jest za wszelką cenę doprowadzić do przeprowadzenia tego typu wydarzeń. Nasuwa się wniosek, iż nie o prawa osób homoseksualnych chodzi, a o realizację określonych celów konkretnych grup.

13-latki bez płci

Obecnie w Polsce, Ruch Palikota złożył projekt ustawy o uzgadnianiu płci. Decyzja o zezwoleniu na zmianę płci ma być bez procesu sądowego, od 16-go roku życia, z obowiązkową zmianą w akcie urodzenia oraz innych dokumentach, z finansowaną opieką medyczną oraz zakazem operacyjnej ingerencji na ciele dziecka w przypadku kiedy u narodzonego nie można określić płci, aż do ukończenia przez nie 13 roku życia. Innymi słowy dziecko do trzynastu lat będzie obojnakiem, posiadającym organy zarówno męskie jak i żeńskie czy tego chce czy też nie.

Ruch LGBT w Polsce, chce w kolejności uzyskać prawo do dziedziczenia majątku po partnerach jednopłciowych, prawo do ubezpieczeń, wspólnego rozliczania, zasiłków, informacji o zdrowiu partnera, renty, odszkodowania, a także do adopcji- informuje Agata Chaber, przedstawicielka KPH, Polska. Jak podkreśla, ważne są działania edukacyjne, podejmowane w szkołach, szkolące nauczycieli i uczniów.

Podsumowując nasuwa się kilka pytań. Czy pro-gejowska propaganda ma rzeczywiście na celu edukację dzieci, aby zmniejszyć dyskryminację? Czy Kościół nie czyni tego lepiej, nakazując miłość do bliźniego i zakazując przemocy? Czy chodzi o osiąganie własnych celów, a nie dobro najmłodszych? Czy taka propaganda nie zdemoralizuje trwale młodego pokolenia? Jakie przywileje powinni mieć ludzie, żyjący w związkach jednopłciowych, skoro nie wydają na świat potomstwa, tym samym, nie inwestują w rozwój polskiego społeczeństwa i kto powinien za to płacić? Dlaczego niezależne media nie skupiają się na tym dramacie i nie informują opinii publicznej co się dzieje za plecami społeczeństwa? Dlaczego katolicka Polska nie walczy o prawa większości, do wychowywania dzieci według określonych, polskich wartości, do ochrony rodziny i polskiego kościoła, do ochrony wiary i patriotyzmu?I wreszcie, dlaczego nie promuje się pomocy dla osób z zaburzeniami płciowymi i seksualnymi, w zamian za promocję tych dewiacji?

Reasumując, w Polsce, bardzo szybko i sprawnie rozwija się ruch LGBT, który dąży do uzyskiwania kolejnych przywilejów dla mniejszości kosztem większości. Wynikiem takiej sytuacji będzie końcowa zmiana w świadomości społeczeństwa polskiego co skończy się finalnie likwidacją Polski. Jedynym okresem kiedy pro-gejowskie ruchy w Polsce czuły się kontrolowane, a więc nie dochodziło do takiej swawoli to okres rządów Kaczyńskich. Jeżeli państwo nie będzie dbało o rodziny, o to, aby rodziły się dzieci i wychowywały w normalnych środowiskach, o wartościową edukację młodzieży promującą określone postawy, o ochronę wiary, polskiej religijności i wartości patriotycznych oraz o pamięć i tożsamość to Polska zginie i zniknie z mapy świata, roztopi się w upadającej Europie.Do tego dąży obecna ekipa rządząca. Świadomośc tego co się wokół dzieje i walka o dobro jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka. Brak jakiejkolwiek aktywności pozwala złu na dominację i za to co się później stanie winni są ci, którzy nic nie robią. Najłatwiej jest bowiem udawać, że się nie widzi, że nic się nie dzieje. Nikt nie mówi, że osoby z problemami płciowymi i seksualnymi należy dyskryminować czy prześladować.Jak sam Bóg nas uczy, każdego człowieka trzeba szanować, każdy ma prawo do bezpiecznego życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Obowiązkiem jest pomagać osobom chorym czy ułomnym, pomóc im znaleźć odpowiednią terapię, dać im wsparcie psychiczne, próbować zrozumieć ich problem. Nie można jednak pozwolić, aby interesy danych grup mniejszościowych prowadzące do całkowitej demoralizacji i końcowej degradacji i likwidacji społeczeństwa były akceptowane, a nawet wspierane i popierane.

BR

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.