Wipler, czyli nowy płaszcz Korwina. „W głowie tylko wizerunek, który skurczył pomyślunek”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

O pośle Przemysławie Wiplerze, synu górnika dołowego z Piekar Śląskich nie napisałem dotychczas ani słowa. Podejrzewam, że w przyszłości nie będę miał zbyt wielu okazji. Ponieważ Przemysław Wipler wbrew swojemu wpisowi na Twitterze nie zmierza składać mandatu, mamy chyba tylko jeszcze jednego cynika. Kolejny medioznawca redukujący politykę do pijaru. Pomysł na partię młodego pokolenia ale bez realnych propozycji.

Przemysław Wipler ma nietypowe jak na PiS korzenie czyli Unię Polityki Realnej i Stowarzyszenie „Koliber”. Jak opowiadał nam podczas wizyty w Katowicach poseł Artur Górski, posła Wiplera nie widziano na żadnym spotkaniu z członkami PiS ale wyłącznie w mediach. Również odwiedzając nasz region poseł Wipler spotkał się z „kolibrami” a o jego wizytach nikt w PiS nie wiedział. Czyli „spotkania z Polakami” to po prostu wizyty w oddziałach terenowych lub ich zakładanie. Nie widziałem nigdzie w internecie relacji ze spotkania otwartego z Wiplerem natomiast wiele konferencji czy innych eventów. Wipler dzisiaj mówi, ze nie chce atakować Kaczyńskiego. Ale jak nie będzie tego robił, nie będzie go w mediach. Obawiam się, że migalizacja Wiplera to tylko kwestia czasu.

Wobec kolejnych klęsk wyborczych Janusza Korwina-Mikke wymyślono w UPR nową strategię. JKM został ojcem duchowym w ukryci,  a na Prezesa UPR został wybrany młody i elokwentny świeży magister. Od lat wiadomo, że konserwatywnymi liberałami w stylu JKM czuje się wielu studentów. Takim wizerunkowym Prezesem UPR był Sławomir Wojtera. Jednak po konflikcie JKM usunął go jednocześnie z funkcji prezesa i partii. Po kilku latach JKM odwołano z UPR i założył najpierw Platformę JKM a później Kongres Nowej Prawicy. Mimo kolejnej klęski w wyborach do Senatu w Rybniku pojawiają się czasem sondaże dające kolejnej formacji Korwina wejście do Sejmu RP.

Wipler to właśnie taki nowy kostium starego Korwina-Mikke. Widać efekty szkoleń z autoprezentacji. Poseł Wipler w swoim dwuminutowym wystąpieniu w Sejmie używał słów kluczy typu zmiana (11 razy), każdy (6 razy) czy nowa nadzieja (3 razy). No i używanie zwrotów typu „głębokie rozwiązania”, „ważne recepty”, „odważne zmiany programowe” itp. Programowo trochę typowego liberalnego populizmu i legend jak to wolny rynek rozwiąże wszystkie problemy. Powtórka UPR-owskich mantr trafiających do części drobnych przedsiębiorców - likwidacja PIT, niskie podatki receptą na wszystkie problemy, prywatyzacja dla prywatyzacji z przyczyn ideologicznych. Zapewne wipleryści powtórzą tradycyjne zaklęcia z programu PO o uwalnianiu energii Polaków, jednym okienku w urzędzie dla założenia firmy, likwidacji zbędnych przepisów jak w komisji „Przyjazne Państwo” itp. Zresztą JKM już zapowiada sojusz z Wiplerem, a Wipler w wypowiedzi dla TVP Info mówił, że w 80-90% zgadza się z programem Kongresu Nowej Prawicy.

Jak wynika z manifestu i otoczenia podczas konferencji w Sejmie Wipler chce pozyskać młodzież. Temu służyły liczne deklaracje o szkodliwości emigracji, słowa klucze typu „zmiana” jak i otoczenie Wiplera – sami młodzieńcy w wieku studenckim lub świeżomagisterskim. Jednak został popełniony poważny błąd wizerunkowy – ani jednej kobiety w otoczeniu. One od 1918 r. w Polsce mają prawa wyborcze i czas się z tym pogodzić. Pomysł partii młodych jest ciekawy ale pytam o recepty. Bo skoro receptą Wiplera ma być zastąpienie fałszywych liberałów z PO przez bardziej ortodoksyjnych liberałów z „Kolibra” czy KNP – to co to za zmiana. Zapewnienie młodym ludziom szansy lepszego startu to zadanie dla państwa a nie jakiegoś mitycznego wolnego rynku. Dla ortodoksyjnych wyznawców liberalizmu realnego (czyli obecnego tylko w umysłach i publikacjach) jak Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler jakakolwiek polityka społeczna to ciężka herezja.

„W głowie tylko wizerunek, który skurczył pomyślunek” – nie pamiętam autora tego trafnego cytatu z internetu. Oczywiście jeżeli Wiplerowy ruch nie chwyci przyczyną będzie źle dobrany kolor krawata albo użycie słowa „zmiana” o jeden raz za mało. A nie populistyczne liberalne pomysły.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych