Hambura: "To dla mnie niepojęte, że służby nie były obecne podczas załadunku do tupolewa, ważącej 870 kg, tzw. apteczki technicznej"

Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Mecenas Stefan Hambura, w rozmowie z portalem Stefczyk.info kontynuuje i rozszerza temat poruszony na jego blogu, w którym pisał o tym, w jaki sposób polskie służby działały przed i po katastrofie smoleńskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy służby opuściły śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego? Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że tak

Hambura zwraca uwagę na załadunek tzw. apteczki technicznej. Jego zdaniem nieobecność polskich służb przy tak skomplikowanej procedurze jest czymś niebywałym. Adwokat opisuje, jak wyglądał ten załadunek:

Chodzi mi głównie o wydarzenia z 9 kwietnia 2010 r., czyli dzień przed katastrofą, gdy do samolotu TU-154 M o numerze bocznym 101 załadowywana była tzw. apteczka techniczna. Ta apteczka ważyła 870 kilogramów. (...) 870 kg to – moim zdaniem – jest taka waga, taka ilość przedmiotów, że w tej apteczce mogło się wszystko znaleźć. Wiemy że były tam: koła główne, koła przednie, kanistry z olejem itd. To jest dla mnie niepojęte, że żadna ze służb nie była podczas załadunku tego sprzętu do samolotu

- mówi Hambura.

Adwokat zapewnia, że tematu nie zostawi i będzie wywierał presję na prokuratorach wojskowych, aby podjęli tę sprawę i dokładnie zbadali:

Będę nakłaniał NPW do poważnego zajęcia się tematem apteczki technicznej. Bo dziś stan wiedzy jest taki, że coś mogło trafić na pokład tupolewa, co być może nie powinno się tam znaleźć. A żadna ze służb odpowiedzialnych za ochronę podróży prezydenta nie potrafi nic na ten temat powiedzieć

- irytuje się.

Hambura krytycznie ocenia również sposób komunikowania wojskowych śledczych. Jego zdaniem prokuratorzy robią wiele, by przekaz był niezrozumiały:

Premier Donald Tusk mówi, że prokuratura nie ma obycia medialnego, a z drugiej strony widać, że prokuratura mocno pracuje nad tym, aby pewne rzeczy pokazać w takim świetle, aby przeciętny zjadacz chleba pochylając się nad wypowiedziami prokuratury nie zrozumiał ich

- ocenia.

Całość rozmowy do przeczytania na portalu Stefczyk.info.

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.