Jak być emerytem, to tylko po BOR - płacą bardzo dużo, a nawet podwójnie

fot. bor.gov.pl
fot. bor.gov.pl

Generał Jerzy Matusik, wiceszef Biura Ochrony Rządu, dwukrotnie odchodził na emeryturę i dwukrotnie pobrał 12-miesięczną pensję, jaka przysługuje po zwolnieniu funkcjonariusza ze służby - informuje "Rzeczpospolita". Wszystko - zgodnie z prawem - zaznacza Biuro Ochrony Rządu. Sam beneficjent, gen. Matusik mówi, że miał skrupuły, choć nie zrezygnował z tego przywileju.

Pięć lat temu - w lutym 2007 r. - Jerzy Matusik po raz pierwszy odszedł ze służby w BOR. Oprócz odprawy otrzymał wspomniane roczne uposażenie z tytułu zwolnienia. Należność (12 pensji) taka wynika z zapisów art. 105 ustawy o BOR - funkcjonariuszowi zwolnionemu ze służby, niezależnie od odprawy, przysługuje uposażenie zasadnicze wraz z dodatkami, jakie otrzymywał na ostatnio zajmowanym stanowisku.

Gazeta wyjaśnia, że to tak, jakby funkcjonariusz był ciągle w gotowości – nie pracuje, ale nie jest jeszcze emerytem. Funkcjonariusz może wziąć odprawę w całości lub pobierać co miesiąc. Po roku przechodzi na emeryturę, którą wypłaca mu fundusz emerytalno-rentowy MSW.

Sęk w tym, że w po dziesięciu miesiącach przebywania w rezerwie kadrowej Matusika ściągnął do czynnej służby, na stanowisko wiceszefa BOR jego szef - gen. Marian Janicki.

W związku z cofnięciem decyzji o zwolnieniu wypłacona należność została zwrócona. Wypłacone środki zaliczono na poczet bieżących wypłat uposażenia za okres od 
1 stycznia 2007 r. do 31 stycznia 2008 r.

– wyjaśnia Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR.

Jednak jak ustaliła "Rzeczpospolita" Matusik nie zwrócił całej kwoty. Oddał pieniądze jedynie za dwa ostatnie miesiące, bo wtedy już z powrotem pracował w Biurze. Potrącono mu różnicę (między tym, co otrzymywał, a wynagrodzeniem wiceszefa BOR).

Ale w marcu b. roku, kiedy Janicki pożegnał się z BOR, Matusik po raz drugi odszedł na emeryturę. Otrzymał m.in. sześciomiesięczną odprawę i znowu równowartość rocznego wynagrodzenia, jakie otrzymywał na tym stanowisku, czyli ok. 150 tys. zł. Pieniądze wypłacono. Emerytem stanie się dopiero w marcu 2014 r.

W związku z rozliczeniem 12-miesięcznego uposażenia pobranego przez generała Jerzego Matusika w 2007 r. na poczet wypłaty bieżącego uposażenia brak podstaw do ponownego żądania zwrotu tej należności

– odpiera wątpliwości Aleksandrowicz.

Ale według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” w samym BOR były prawne wątpliwości, czy Matusikowi należą się pieniądze za dwukrotne zwolnienie ze służby. Ostatecznie stanęło jednak na tym, że wiceszef Biura nie będzie ich zwracał.

Beneficjent podwójnej odprawy, Matusik przyznaje, że czuje się niekomfortowo, ale nie zamierza zwracać drugiej odprawy

Takie jest prawo, choć może budzić niesmak

– mówi i twierdzi, że na jego wcześniejsze propozycje zmiany tego przepisu nie zgodziły się związki zawodowe.


kim, "Rzeczpospolita"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.