"Palenie papierosów jest sprawą prywatną, osobistą. Nie może urzędnik decydować o tym, jaki smak jest lepszy a jaki gorszy"

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Unia Polityki Realnej zdecydowanie sprzeciwia się ingerowaniu przez samozwańczo omnipotentne władze Unii Europejskiej w życie prywatne Europejczyków. Palenie papierosów jest sprawą prywatną, osobistą. Nie może urzędnik decydować o tym, jaki smak jest lepszy a jaki gorszy.

Unia Europejska wypowiada totalna wojnę papierosowym. To, co dotychczas było jedynie mglistymi propozycjami, już wkrótce może stać się obowiązującym prawem. Właśnie procedowane są zmiany „dyrektywy tytoniowej”.  Bruksela chce zakazać produkcji papierosów smakowych (wszystkie produkty tytoniowe mają pachnieć i smakować jak wysuszony tytoń). Ponadto ujednolicone mają zostać opakowania papierosów. Nowe jednakowe dla wszystkich marek paczki papierosów mają być w 75% pokryte przez ostrzegawcze napisy o szkodliwości tytoniu.

W szale ujednolicania posunięto się nawet do pomysłu zakazu pokazywania nazw producentów papierosów. UE ma zamiar także ograniczyć sprzedaż e-papierosów, których szkodliwość dla zdrowia nie została w żaden sposób potwierdzona, tu przyczyną może być szkodliwość nieobjętego akcyzą e-palenia dla rozdętych państwowych budżetów. Tyle faktów, czas na podsumowanie i ocenę.

Dotychczasowy stosunek UE do tytoniu zakrawał na schizofrenię, z jednej strony promowano wysoką akcyzę na papierosy i finansowano z niej walkę z tytoniem (co jest wyjątkowo obłudnym zagraniem), z drugiej zaś obficie wspierano dotacjami plantatorów tytoniu. Gdyby według podobnej logiki funkcjonowała amerykańska prohibicja, to walka z alkoholem byłaby za oceanem połączona z finansowaniem przestępcy-bimbrownika Ala Capone. Co jeszcze bardziej tragikomiczne, walka z tytoniem koliduje z życzliwą neutralnością Brukseli wobec marihuany. Niewykluczone, że tytoń to temat zastępczy, tak potrzebny UE, która właśnie pobłogosławiła pomysł rabunku oszczędności zgromadzonych w cypryjskich bankach. Być może jednak, cała sprawa nie ma głębszego dna i jest spowodowana faktem, że zdrowy rozsądek unijnych polityków wyszedł właśnie na metaforycznego papierosa.

Unia Polityki Realnej jest zdecydowanie przeciwna jakimkolwiek odgórnym regulacjom czy nakazom w sprawach w których każdy z nas ma prawo decydować samodzielnie. A takim polem jest choćby to czy chcemy czy nie chcemy palić oraz jaki smak tytoniu nam odpowiada. Działania UE są jawną dyskryminacją jednej grupy społecznej i to w momencie kiedy jej przedstawiciele mają usta pełne frazesów o tolerancji i akceptacji dla różnych orientalnych mniejszości.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych