63 lata temu zmarł Kazimierz Pużak, przywódca niepodległościowego PPS

Proces kazimierza Pużaka
Proces kazimierza Pużaka

Analizując genezę polityki terroru, jaką prowadzili komuniści w okresie utrwalania swej władzy nad Polską, wymienić można bardzo wiele grup, które z różnych przyczyn szczególnie mocno zostały dotknięte represjami ze strony podległych nowej władzy organów bezpieczeństwa. Wśród tych grup byli oczywiście księża, posiadacze ziemscy, przedwojenni przedsiębiorcy czy ludzie o poglądach antykomunistycznych – narodowcy, piłsudczycy, ludowcy, chadecy, ale także – o czym nie wszyscy pamiętają - niepodległościowi socjaliści.

Rola tych ostatnich, z racji zbieżności programowych z komunistami była w czasie kształtowania się powojennej rzeczywistości szczególnie ważna. Niemało było działaczy socjalistycznych, którzy wsparli budowę Polski Ludowej, jak chociażby Edward Osóbka-Morawski czy Józef Cyrankiewicz. Pojawiła się jednak również i spora grupa takich socjalistów, którzy przeciwstawili się planom tworzenia narzuconego przez Stalina reżimu. Jednym z najbardziej znaczących przedstawicieli tego środowiska był Kazimierz Pużak.

Kazimierz Pużak działał w ruchu socjalistycznym prawie od początku XX wieku. Współtworzył wraz z m.in. Józefem Piłsudskim PPS-Frakcję Rewolucyjną. Za działalność niepodległościową był represjonowany przez władze carskie. Sześć lat spędził w rosyjskich więzieniach. W okresie międzywojennym stał się jednym z liderów PPS. Od 1921 roku sprawował funkcję sekretarza generalnego Centralnego Komitetu Wykonawczego tej formacji. Na stanowisku tym prezentował zdecydowanie antykomunistyczną retorykę. Kiedy w latach 30. wielu działaczy socjalistycznych dążyło do współpracy z KPP, Pużak jednoznacznie sprzeciwiał się takim pomysłom.

W 1939 roku był jednym z twórców konspiracyjnej formacji PPS-Wolność, Równość, Niepodległość. Reprezentował to ugrupowanie w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym. W czasie wojny nadal trzymał się linii politycznej wykluczającej współpracę z komunistami. Sprzeciwiał się zawarciu układu Sikorski-Majski, zwalczał postawy prosowieckie w ramach PPS, a nawet nawiązał dość ścisłą, opartą o wspólny cel jakim była idea niepodległościowa, współpracę z ugrupowaniami prawicowymi. Jej owocem był wybór Pużaka na przewodniczącego Rady Jedności Narodowej – parlamentu Polskiego Państwa Podziemnego, powołanego w styczniu 1944 roku.

Niedługo potem, Pużak został wyznaczony przez prezydenta RP na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza na jego następcę. Odmówił jednak przyjęcia tej nominacji, chcąc pozostać w kraju. Wziął następnie udział w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku, wbrew sporej części własnego środowiska politycznego, nadal odmawiał uznania powstającym na ziemiach polskich ośrodkom władzy komunistycznej. Ostatecznie zmuszony został jednak do wzięcia udziału w rozmowach z sowieckim przedstawicielstwem. Okazały się one jedynie pretekstem do aresztowań przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, w tym Pużaka i wywiezienia ich do Moskwy, gdzie pod fałszywymi zarzutami współpracy z Niemcami odbył się ich proces.

W tzw. „procesie szesnastu” Pużak został skazany na karę 1,5 roku więzienia. Objęła go jednak amnestia i po czterech miesiącach wrócił do kraju, gdzie kontynuował konspiracyjną działalność polityczną. W 1947 roku został ponownie aresztowany za rzekomedążenie do obalenia ustroju Polski w porozumieniu z zachodnimi imperialistami”. Według jednej z relacji w trakcie procesu miał powiedzieć: „Jestem rzymskim katolikiem narodowości polskiej. Więcej nic nie mam panom do powiedzenia.” Mimo świadomości tego, co może go spotkać, konsekwentnie odrzucał wszelkie propozycje współpracy, jakie otrzymywał ze strony przedstawicieli reżimu. Otrzymał karę 10 lat pozbawienia wolności. W trakcie jej odbywania zmarł. Zgon nastąpił 30 kwietnia 1950 roku w więzieniu w Rawiczu, w okolicznościach sugerujących, że śmierć mogła nastąpić w wyniku działania osób trzecich.

W III Rzeczypospolitej stosunkowo mało się o nim pamięta. Lewicowe poglądy sprawiły, że pielęgnująca tradycje niepodległościowe prawica nie poświęcała mu szczególnie wielkiej uwagi. Na lewicy, zdominowanej cały czas przez postkomunistów, spadkobierców politycznych jego katów, przypominanie tej postaci jest czymś wstydliwym, a więc czynionym niezwykle niechętnie. Dlatego też Kazimierz Pużak, mimo swojej niezłomnej postawy pozostaje podobnie jak wielu innych bohaterów polskiej walki o wolność wywodzących się z najróżniejszych środowisk politycznych bardzo mało znany.

Należy więc wyrazić nadzieję, że w nieodległej przyszłości, gdy w debacie publicznej w większym stopniu dominować będą ludzie osobiście niezaangażowani po żadnej ze stron walki o niepodległość z okresu PRL, nadejdzie wreszcie „czas normalności”, kiedy to w uznawanym przez wszystkie środowiska polityczne panteonie narodowych bohaterów znajdą się na trwałe zarówno Kazimierz Pużak, jak i np. z drugiej strony Stanisław Kasznica czy Józef Kuraś, a 1 marca przedstawiciele lewicy, prawicy i centrum razem oddadzą wreszcie hołd poległym za wolność chadekom, ludowcom, endekom, ONR-owcom, piłsudczykom, działaczom PPS czy każdego innego ugrupowania, którego celem była niepodległość naszej Ojczyzny.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych