Miał 285 cm wzrostu – 100 lat temu białoruski Guliwer zadziwiał świat. REPORTAŻ TV BIEŁSAT

Fot. TV Biełsat
Fot. TV Biełsat

Przed ponad 100 laty w pobliżu Witebska pochowano największego człowieka na ziemi. Fiodor Machnou liczył 285 cm wzrostu - informuje telewizja Biełsat.

Dzięki temu zrobił w Berlinie karierę cyrkowca, został przyjęty przez papieża i prezydenta Teodora Roosvelta. Białoruski wielkolud urodził się w małej osadzie w pobliżu wioski Kościuk pod Witebskiem w 6 lipca 1878 r.

Kariera w berlińskim cyrku

Historię „białoruskiego wielkoluda” opowiedziała Biełsatowi przewodniczka Marharyta Juszkiewicz. Gdy Fiedia skończył 10 lat – zaczął pomagać ojcu w gospodarstwie. Również sąsiedni właściciel ziemski Krzyżanowski, wynajął go by wydobywał z dna rzeki kamienie, które blokowały przepływ wody do młyna. Od tego chłopiec zaczął szybko rozwijać się fizycznie. W wieku 14 lat ojciec zabrał Fiedin na targ do Witebska. Na wysokiego na swój wiek chłopca uwagę zwróciło wielu gapiów. Wśród nich znalazł się również przypadkowo dyrektor jednego z berlińskich cyrków niejaki Bellinder, który postanowił przyłączyć go do swojej cyrkowej trupy. Zaproponował ojcu, że zabierze niezwykłego chłopca do Niemiec.

Czy naprawdę najwyższy?

Istnieją pewne kontrowersje co do rzeczywistego wzrostu Machnowa, gdyż organizatorzy pokazów cyrkowych notorycznie go zawyżali. Na grobie Machnowa napisano, że mierzył 3 arszyny i 9 wierszków (254 cm) – co zostało wzięte z jego pierwszego kontraktu zawartego w wieku 16 lat. Od tego czasu Machnou miała urosnąć jeszcze 31 cm osiągając wzrost 285 cm. Jeżeli ta wersja jest prawdziwa oznacza, to że Białorusin był wyższy o 13 cm od rekordzisty księgi Guinessa Amerykanina Roberta Wadlewa. Białoruski cyrkowiec nosił przy tym ponad półmetrowe buty.

Kozak – wielkolud

Machnou w czasie pobytu w Niemczech zdobył wykształcenie podstawowe i nauczył się rozmaitych cyrkowych tricków – umiał giąć podkowy i grube żelazne pręty, przełamywać dłonią cegły. Jego popisowy numer polegał na tym, że kładł się na plecach i na wyciągniętych rekach utrzymywał platformę, na której grało trzech muzyków. Wielkolud występował zazwyczaj w stroju kozaka – co miało podkreślać, że jest poddanym rosyjskiego cara.

Spotkanie z Roosveltem i papieżem

Najwyższy człowiek na świecie przepracował w ten sposób 10 lat i zgromadził środki, za które kupił ziemię w rodzinnych stronach. Zbudował dom i ożenił się z nauczycielką Eufrozynią Lebiediewą - która urodziła mu dwójkę dzieci. Małżonka wielkoluda również nie należała do najniższych i liczyła 215 cm wzrostu. Gdy zaoszczędzone pieniądze skończyły się rodzina postanowiła zrobić światowe tournee, w czasie którego Machnou został zaproszony przez papieża. W Ameryce artysta cyrkowy spotkał się z prezydentem Roosveltem. Na płynących do nowego świata liniowcach nie było wystarczająco dużej kajuty by pomieścić nietypowego pasażera. Machnou musiał za swoje środki przebudować jedna z nich.

W Ameryce zarobił znowu dużo pieniędzy i potem znowu wrócił do domu. Na miejscu zaczęły nękać go choroby nóg, na których pojawiły się niegojące się rany. Choroba przykuła go do łóżka. 28 sierpnia 1912 r. zmarł na ciężkie zapalenie płuc w wieku 34 lat. Pochowano go na cmentarzu w pobliżu wioski Gorbacze.

Po śmierci nie zaznał spokoju - w latach 30 XX w. roku lekarze z mińskiego instytutu medycznego ekshumowali jego ciało. W miejscowym muzeum krajoznawczym powstała wystawa poświęcona niezwykłemu Białorusinowi. Można tam zobaczyć ramę ogromnego żelaznego łóżka, na którym sypiał oraz zdjęcia z jego występów.

W programie Biełsatu "Reporter" można zobaczyć reportaż poświęcony białoruskiemu Guliwerowi:

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.