Prezydent Bronisław Komorowski skrytykował możliwość zakupu przez Lasy Państwowe prywatyzowanej spółki Polskie Koleje Linowe (PKL), które zarządzają m.in. kolejką linową na Kasprowy Wierch. Prezydent uczestniczył w Niepołomicach w obchodach Święta Lasu.
Życzę państwu, żebyście pozostali administracją lasów państwowych i nie stali się administracją lasów państwowych i kolejek linowych. Z całego serca wam tego życzę, bo to jest nonsens z punktu widzenia o tym, co z lasami trzeba w przyszłości zrobić
- mówił prezydent, przemawiając do leśników zgromadzonych w zamku w Niepołomicach.
Jak dodał, administracja Lasów Państwowych powinna koncentrować się na tym, aby lasy funkcjonowały lepiej, z większym pożytkiem dla ekologii i edukacji oraz z większą rentownością z tytułu gospodarki leśnej, a nie "wszelkiej, jaką można sobie wymyślić".
Według Komorowskiego udział Lasów Państwowych w prywatyzacji PKL może doprowadzić do presji, aby przedsiębiorstwo to przejmowało inne podmioty spoza swojej branży.
Za chwilę się ktoś zjawi, kto będzie mówił: niech Lasy Państwowe kupią np. przedsiębiorstwo LOT. Kolejki linowe też w powietrzu, LOT też lata w powietrzu
- stwierdził prezydent. Jego słowa zostały przyjęte oklaskami przez leśników zgromadzonych w Niepołomicach.
Skierowane do leśników oświadczenie głowy państwa, pobrzmiewa kpiarskim tonem, ale - co potwierdza w rozmowie z wPolityce.pl prof. Jan Szyszko - jest skądinąd słuszne. Lasy, jak zaznacza poseł PiS i były minister ochrony środowiska, rzeczywiście nie są od zarządzania kolejkami.
Szkoda tylko, że prezydent szerzej nie odniósł się do lansowanej przez ugrupowanie, z którym jest związany, sprzedaży PKL. Czyżby wolał nie drążyć tego tematu?
To skandal, że tak dochodowa inwestycja jak kolej linowa na Kasprowy Wierch, którą skarb państwa mocno doinwestował, jest poddana sprzedaży i oddania w prywatne ręce. Powinna pozostać w rękach państwa, żeby nikt się na niej nie uwłaszczał
- mówi nam Jan Szyszko.
Według profesora, należałoby przeprowadzić zbiórkę narodową na PKL, wykupić kolej za społeczne pieniądze i przekazać ją jako dziedzictwo Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu.
Na to jednak się nie zanosi. Na początku kwietnia PKP poinformowało, że oferty wiążące na zakup Polskich Kolei Linowych złożyło pięć podmiotów: Polskie Koleje Górskie należące do czterech gmin z Podhala, z Zakopanem na czele; Centrum Targowe "Ptak"; Investor Private Equity Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych; Skarb Państwa - Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe; oraz przedsiębiorca z Nowego Targu Tomasz Żarnecki.
Finalizacja procesu prywatyzacji PKL jest przewidziana na pierwszą połowę 2013 roku.
W procesie prywatyzacji PKP S.A. wspiera Dom Maklerski PKO BP oraz kancelaria prawna Weil, Gotshal&Manges.
Spółka PKL zarządza infrastrukturą turystyczną m.in. w Zakopanem, Zawoi, Szczawnicy oraz w Krynicy. W 2011 roku osiągnęła 9,1 mln zł zysku netto oraz 51,4 mln zł przychodów. Prywatyzacja PKL ma zapewnić środki na spłatę części zadłużenia polskiej kolei. W tym roku PKP S.A. muszą spłacić ok. 1 mld zł długu.
Prywatyzacja PKL budzi wiele kontrowersji. Zaniepokojenie sprzedażą PKL wyraziła Państwowa Rada Ochrony Przyrody i Tatrzański Park Narodowy. Sprzedaży PKL sprzeciwiają się m.in. niektórzy parlamentarzyści oraz Związek Podhalan. Przejęcie kolei przez Lasy Państwowe było sposobem na zablokowanie pomysłu sprzedaży spółki cudzoziemcom.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155771-prezydent-komorowski-krytycznie-o-udziale-lasow-panstwowych-w-prywatyzacji-pkl-za-chwile-ktos-powie-zebyscie-sprywatyzowali-lot