Lekcja dla Polaków. Jak "Wiadomości" bawią i tumanią Polaków - analiza głównego dziennika TVP przeprowadzona przez Barbarę Bubulę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Michalski/tvp.pl
fot. J. Michalski/tvp.pl

Na łamach "Naszego Dziennika" Barbara Bubula prezentuje wnioski ze swojego raportu - analizy styczniowych głównych wydań "Wiadomości" TVP 1 o godz. 19.30, który sporządziła i przedstawiła Radzie Programowej TVP 26 marca br. Obraz głównego programu informacyjnego TVP, jaki z niego się wyłania jest szokujący - "Wiadomości" składają się głównie z płytkich, pozbawionych głębszej analizy newsów, emocjonalnych felietonów o krzywdzie ludzkiej i cierpieniu, półprawd pomieszanych z propagandową papką prorządową oraz infantylnych materiałów infotainmentowych.

Z takich programów czerpie całą swą wiedzę o Polsce i świecie większość Polaków - podkreśla Bubula. Jej zdaniem, katastrofalna jakość najważniejszego wciąż telewizyjnego programu informacyjnego może tłumaczyć,

dlaczego w wyborach uczestniczy w Polsce tak mało obywateli, dlaczego brak u nas narodowego instynktu samozachowawczego, niska jest wiedza ekonomiczna, słabe więzi społeczne, skąd poczucie marazmu.

Jestem pewna, że jedną z ważnych przyczyn jest to, że jesteśmy społeczeństwem bardzo 'źle poinformowanym

- ocenia członkini Rady Programowej TVP.

A czym nas karmią "Wiadomości" o godz. 19.30 i co powinno nam zostać w pamięci?

Gerard Depardieu obywatelem Rosji (3 razy), rajd Dakar (2 razy), sukces piosenki „Ona tańczy dla mnie”, wyprzedaże w Anglii, kot przemytnik z Brazylii, ludzie maskotki na ulicach miast, konkurs skoków narciarskich (5 razy), gadżety na targach w Las Vegas, pamiątki z inauguracji Baracka Obamy, wizerunek konduktorów Intercity, sylwetka tenisisty Jerzego Janowicza w kontekście konkursu krzyków w Gołdapi, sympatyczne lemingi, ekstremalne sporty zimowe, kontuzje w sporcie na przykładzie piłki ręcznej, materiał o płatkach śniegu, rapująca babcia w internecie, wiara w potwora spaghetti, telewizja na Dworcu Centralnym. Oto spis przykładowych tematów z jednego miesiąca, które pojawiły się w 'Wiadomościach' TVP o 19.30 (wszystkich materiałów rozrywkowych było 33). Cechą sztandarowego programu informacyjnego telewizji publicznej jest bowiem nieznośny nadmiar treści rozrywkowych. W pogoni za „oglądalnością” programy te straciły swoją podstawową funkcję. Infotainment (tak z angielskiego nazywa się inwazję treści rozrywkowych – entertainment w programach informacyjnych) obecny jest także w materiałach korespondentów zagranicznych (Rosja, USA). Charakterystyczne jest upodobanie w wiadomościach o sporcie, powtarzanych następnie dosłownie, po kilku minutach przerwy na reklamy, w specjalnym wydaniu informacji sportowych

- wylicza posłanka Prawa i Sprawiedliwości i dodaje:

Nie jest zatem przypadkiem, że rozrywkowe ciekawostki i kibicowskie wzruszenia zastąpiły całkowicie informację o kulturze polskiej. W całym miesiącu w „Wiadomościach” TVP pojawiła się jedna informacja kulturalna (o stuleciu Teatru Polskiego w Warszawie). (...) Nie było wiadomości o muzyce poważnej, książkach ani plastyce. Nic dziwnego, że modelowany obywatel odzwyczaja się od traktowania kultury jako przedmiotu swej aspiracji i przestaje widzieć w niej wspólne z innymi rodakami dziedzictwo. Konsekwencją jest brak życia kulturalnego łączącego naród, a także utrata więzi z kulturalnym światem.

Bubula poddała analizie styczniowe wydania "Wiadomości", tak więc nie mogło zabraknąć wszechobecnego Jerzego Owsiaka.

był co prawda pewien wizerunkowy kłopot, ponieważ bohater przed zbiórką na leczenie seniorów wypowiedział się z aprobatą o eutanazji, ale „Wiadomości” zgrabnie przeszły nad tym do porządku dziennego. 9 stycznia z ekranu usłyszeliśmy: „Jerzy Owsiak wycofuje się ze stwierdzeń o eutanazji, więc WOŚP bez przeszkód może zacząć zbieranie pieniędzy”. Zbiórka pieniędzy przez fundację Owsiaka prezentowana była sześciokrotnie w bardzo obszernych materiałach. W krótkiej migawce (1 minuta) zaprezentowany został natomiast dorobek Caritas z podaniem osiągnięć w zbiórce pieniędzy podczas jednej akcji – Dziele Pomocy Dzieciom (19 mln). Pominięto informację, że roczna zbiórka rzeczowa i finansowa na Caritas wynosi 500 mln zł, przy 40-50 mln zbieranych przez WOŚP.

Jak zauważa, tematyka społeczna to łącznie 70 tematów (25 proc. całości) poruszanych przez "Wiadomości” TVP w styczniu:

w modelu społecznym stanowiącym ideał 'Wiadomości' (...) podstawowe spoiwo międzyludzkie (...) pełnią tzw. human stories (...). Co znamienne, informacje o chorych dzieciach, o biedzie przedstawiane były bez próby analizy przyczyn leżących w błędnej polityce w ochronie zdrowia i opiece społecznej. Z ekranu płynie wciąż przesłanie: Jest źle i tak być musi, możemy co najwyżej zrzucić się na pomoc potrzebującemu, który miał to szczęście i trafił do telewizji. Przez cały styczeń brakło informacji o bezrobociu, biedzie na wsi i w małych miasteczkach, wzroście kosztów życia.

Materiałów ekonomicznych było dwa razy mniej (32) niż społecznych, średnio jeden dziennie, co zdaniem Bubuli wydaje się niewystarczające.

Analiza przekazywanych treści dowodzi, że podstawowym zagadnieniem jest: jak przekonać Polaków, by się przestali bać [przyjęcia euro - red.], bo decyzja co do euro już zapadła wraz z przystąpieniem do UE. Przekaz tego rodzaju zastępuje prezentację argumentów za i przeciw. (...)

'Wiadomości' poinformowały wprawdzie o przejmowaniu ziemi rolnej przez obcokrajowców, ale materiał poświęcony tej sprawie zakończyły konkluzją, że to dziejowa konieczność, bo decyduje siła pieniądza, który posiadają cudzoziemcy. (...) Dowiedzieliśmy się o problemach z budową lotniska berlińskiego, co zabrzmiało jako swoiste usprawiedliwienie kompromitacji z lotniskiem w Modlinie.

Rozmowy rządu ze związkami zawodowymi kolejarzy (...) a także zapowiedź strajku na Śląsku, ujawniła kolejny charakterystyczny rys przekazywanego w „Wiadomościach” obrazu świata: związki zawodowe są złe. Poglądem ekonomicznym lansowanym przy informacjach gospodarczych w wypowiedziach redakcji i licznych ekspertów jest prostacki, liberalny determinizm, receptą na kłopoty – wyprzedaż majątku państwa. Każdy musi sobie radzić sam.

Oczywiście wiadomości krajowe dominują w przekazie informacyjnym, ale ich konstrukcja i narracja jest w dużej mierze zaprzeczeniem dziennikarskiej rzetelności.

Jednak prawdziwym supermanem stycznia, który wywalczył sobie pierwszeństwo nawet przed Jerzym Owsiakiem, był sędzia Tuleya. Poświęcono mu sekwencję aż 9 materiałów. Na tym przykładzie możemy doskonale zaobserwować metodę tzw. odwrócenia wektorów. Sprawcę prezentuje się jako ofiarę, dobro zamienia się miejscami ze złem. Łapówkarstwo zostaje uznane za coś naturalnego, a działalność CBA i prokuratury – porównane ze stalinizmem.

(...) W zastosowanej przez redakcję „Wiadomości” narracji widzowie prowadzeni byli ku opinii, że CBA stosowało metody „stalinowskie”, a sędziów nie wolno krytykować. (...)  Proporcje w przedstawianej argumentacji świadczyły, po czyjej stronie stoi redakcja. 17 stycznia zacytowano 5 wypowiedzi w obronie sędziego. Padły słowa: „najsłynniejszy sędzia”, „pierwsza próba zastraszenia sędziego”, „obrzydliwe lustrowanie członków rodziny”, „dzielenie Polaków”, „jak się kończy rozum – rodzą się upiory”. Tylko jedna wypowiedź była wobec sędziego krytyczna (C. Gmyz). Materiał zatytułowano, a jakże: „Szacunek dla Temidy”. W komentarzu odredakcyjnym przy tej okazji o rządach PiS mówi się jako o „mrocznej rzeczywistości tamtych czasów”, widz słyszy, że „lista grzechów CBA jest długa”, i dowiaduje się, że „to pierwsza taka krytyka IV RP”, że sędzia ma poparcie przełożonych i że o sprawie CBA „na pewno jeszcze usłyszymy”.

Na obiektywizm nie siliła się redakcja "Wiadomości" w kontekście materiałów o Annie Grodzkiej i związkach partnerskich. Kandydowanie Grodzkiej do Prezydium Sejmu

redakcja „Wiadomości” powitała komentarzem: „Wybór Anny Grodzkiej byłby światopoglądowym krokiem milowym”.

(...)

Otrzymaliśmy sentymentalny obrazek pary gejów, z pieszczotliwie splecionymi dłońmi i dowiedzieliśmy się, że na całym świecie, łącznie z konserwatywną Wielką Brytanią, legalizuje się związki osób tej samej płci, a w dalszej kolejności pozwala na adopcję dzieci. „Wiadomości” TVP przemilczały kilkusettysięczną manifestację w obronie tradycyjnej rodziny i małżeństwa w Paryżu, a pokazały manifestację homoseksualistów i poinformowały o pozytywnej dla nich decyzji parlamentu francuskiego.

(...)

Po głosowaniu w Sejmie dowiedzieliśmy się o negatywnych reakcjach prasy zachodniej („Polska nadal na Wschodzie”) na zacofanie światopoglądowe naszego kraju.

Charakterystycznym zabiegiem "Wiadomości" jest dyskredytowanie wszelkich inicjatyw i opinii Prawa i Sprawiedliwości oraz obrona rządu i Platformy Obywatelskiej.

W przekazie „Wiadomości” zdaje się panować żelazna zasada, że wszyscy obiektywni eksperci oraz „zwykli obywatele” prezentują stanowisko prorządowe lub liberalne, stanowisko PiS prezentują tylko politycy PiS. Ma powstać wrażenie osamotnienia i braku wsparcia społecznego dla Jarosława Kaczyńskiego.

Szokującym cytatem z Krasickiego zakończyła materiał reporterka o wotum nieufności dla ministra Arłukowicza

Chłopcy przestańcie, bo się źle bawicie. Dla was to jest igraszką, nam – idzie o życie.

Nic dziwnego, że systematycznie wychowywani tak polscy wyborcy nie idą do wyborów

- podkreśla członkini Rady Programowej TVP.


kim, "Nasz Dziennik"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych