Terminal LNG zagrożony
- pisze "Dziennik Gazeta Prawna", informując o kłopotach z jakimi borykają się budujący gazoport w Świnoujściu. Pierwszy statek z gazem miał przypłynąć do nowego terminalu w II połowie 2014 roku. Jak się okazuje, wszystko wskazuje na to, że planowy termin boleśnie zweryfikuje rzeczywistość.
Jak czytamy w "DGP", problemy spółki PBG budującej terminal są naprawdę duże. Zobowiązania spółki wyniosły na koniec minionego roku ponad 4 miliardy złotych. Co prawda jeśli spółka wypadnie z konsorcjum budujące terminal, to jej obowiązki przejmie włoska firma, jednak także ona jest w niemałych tarapatach - za spółką ciągnie się afera korupcyjna i plany sprzedaży.
Możliwy scenariusz to nawet całkowity rozkład konsorcjum, co spowodowałoby kolejne przetargi i mocno wydłużyłoby termin budowy i oddania samego terminalu. W takim przypadku termin czerwca 2014 r. byłby wręcz nierealny.
Tymczasem PGNiG zamówiło i zakontraktowało już gaz z Kataru. Pierwszy statek z gazem ma przybyć do Polski już w przyszłym roku. Z tej racji - jak pisze "DGP" - już badane są możliwości odsprzedania gazu bądź jego odbioru w Holandii i Norwegii. Nikt jednak nie jest w stanie zagwarantować transportu gazu do Polski.
Więcej o sprawie w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153788-zagrozona-budowa-gazoportu-w-swinoujsciu-w-gre-wchodzi-sprzedaz-zamowionego-juz-z-kataru-gazu-badz-jego-dostarczenie-do-norwegii