Mularczyk do Sikorskiego: „Co dziesiąty dyplomata za pana kadencji był komunistycznym szpiegiem, konfidentem. Ilu tych dyplomatów jest nadal czynnymi agentami?"

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Tracimy powoli podmiotowość, popierając politykę najmocniejszych graczy w Europie. Ale oczywiście pan minister Sikorski, za taką politykę będzie chwalony, nagradzany i poklepywany po plecach na europejskich salonach. (...) Bez mocnej gospodarki, bez dużego budżetu państwa, niech pan nie łudzi społeczeństwa, że zbudujemy partnerskie relacje, z mocarstwami świata, a nawet Europy. Panie ministrze, alternatywą i rozwiązaniem dla polskiej polityki zagranicznej jest, polityka wzajemności w realacjach, a też solidarności z naszymi partnerami z Europy Środkowo-Wschodniej. Trzeba przede wszystkim budować dobre relacje z tymi państwami i występować jako lider, reprezentant interesów tych krajów.

- mówił Arkadiusz Mularczyk podczas debaty w Sejmie, odnosząc się do ścisłej współpracy Polski z Zachodem, przy równoczesnym odwracaniu się od interesów Europy Środkowo-Wschodniej.

Pokażę tylko kilka przykładów, które uświadomią nam w jakim miejscu jest polska dyplomacja. Po 3 latach od katastrofy smoleńskiej, gdzież jest wrak tupolewa? (…) Sprawa wraku, jest jednym z przykładów bezsilności pana i polskiej dyplomacji. To dowód nie tylko nieskuteczności polskiej polityki zagranicznej, co całkowitej bezradności. Jeśli bowiem nie mamy tak naprawdę spójnej, budowanej w interesie polskiej racji stanu, polityki suwerenności, to zawsze będziemy bezradni w takich sytuacjach. Nic tu nie pomoże pana nadzwyczajna aktywność na Twitterze. Ostatnia wypowiedź pana ministra jest też zaskakująca wobec faktu, że jeszcze w grudniu zabiegał pan u szefowej europejskiej dyplomacji, pani Ashton, o to, żeby sprawę wraku postawić na szczycie UE-Rosja. Gdy panu to się nie udało, to powrócił pan do bagatelizowania problemu. Ale to niestety rozpaczliwa próba przykrycia prawdy, jak słabi jesteśmy w relacjach i na salonach UE i jak niezwykle niewiele znaczymy, pomimo pańskiego, oksfordskiego akcentu i salonowych manier.

- odnosił się poseł do nagłych zwrotów MSZ w sprawie odzyskania wraku Tu-154. Jednak największą uwagę zwrócił Mularczyk na to, iż w MSZ nadal pracuje wiele dawnych współpracowników SB.

To za pana kadencji jako ministra, na 2700 os. w MSZ było aż 237 pracowników i współpracowników Służb Specjalnych PRL. Czyli niemal co dziesiąty dyplomata za pana kadencji był komunistycznym szpiegiem, konfidentem. Ilu tych dyplomatów jest nadal czynnymi agentami? Czy obce służby nie wykorzystują dawnych agentów? Z jakich powodów doszło do dawnych werbunków? (...) Obecnie w MSZ zatrudnionych jest nadal 131 współpracowników polskich służb specjalnych. Aż 7 z nich kieruje polskimi pracówkami dyplomatycznymi. Czy po 20 latach wolnej Polski nie stać pana na to, ażeby zatrudnić młodych ludzi, po akademiach dyplomatycznych na Zachodzie? (...) Tylu młodych, świetnie wykształconych Polaków, musi migrować do Londynu, do Dublina, do USA, w poszukiwaniu pracy. A pan w MSZ trzyma starych współpracowników SB. Nie wstyd panu? Pana postawa musi budzić tym większe zdziwienie, że według najnowszego raportu ABW: „Współpraca SB z KGB w latach 1970-1990”, istnieje realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, ze strony funkcjonariuszy i współpracowników SB, współpracujących z KGB. W tym roku minie dokładnie 20 lat od opuszczenia przez wojska sowieckie terytorium Polski. A według wielu ekspertów od bezpieczeństwa, cały czas kwestią otwartą jest jak wielu agentów pozostawili rosjanie w Polsce. Czy da pan głowę, że wśród pana dyplomatów, byłych współpracowników SB, nie ma takich, którzy mogą być dziś wykorzystywani przez obce służby?

- pytał retorycznie Arkadiusz Mularczyk. Wyliczając kolejne błędy MSZ wspomniał o aferze z ujawnieniem danych białoruskich opozycjonistów:

Panie ministrze, czy zapomniał pan już o kolejnych skandalach w MSZ, z ujawnieniem reżimowi Łukaszenki, danych osobowych białoruskich opozycjonistów, za co trafili do więzienia? To są pana przykłady, tzw. sukcesów w polityce zagranicznej?

- na co z oburzeniem zareagował minister Sikorski, zarzucając Mularczykowi kłamstwo. Poseł SP odniósł się także do ścisłej współpracy Polski z Niemcami:

W wielu dziedzinach, w wielu relacjach dwustronnych z Niemcami, odnotowujemy sprzeczności naszych interesów i naszych sąsiadów z zachodu. Wymienię najważniejsze: polityka ochrony środowiska, pakiet klimatyczny, dostawy surowców energetycznych, współpraca z Rosją przy projekcie Nord Stream, czy też takie drobne sprawy, jak: brak konsultacji rządu Niemiec z polską mniejszością, brak równowagi w finansowaniu języka polskiego w niemieckich szkołach. A ile już lat remontuje pan, panie ministrze, ambasadę polską w Berlinie?

 

W swoim wystąpieniu Mularczyk nawiązał też do niedociągnięć w prowadzeniu współpracy z USA oraz licznymi błędami, takimi jak sprawa katyńska, w polityce Polska-Rosja.

Polityka zagraniczna tandemu pan premier Tusk i pan minister Sikorski już w 2012 roku była kontynuacją dotychczasowej linii, która zdaniem SP prowadzi do marginalizacji i stopniowej utraty podmiotowości i suwerenności przez Polskę na arenie międzynarodowej.

- podsumował na zakończenie poseł SP.

mc

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.