Ostrzegaliśmy! Potworne kłamstwo o Polakach, przerabianych z ofiar na sprawców, zdobywa kolejne punkty. Niemcy ochoczo podejmują temat "paktu Ribbentrop-Beck"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Kiedy latem ubiegłego roku na rynku księgarskim pojawiła się książka Piotra Zychowicza pt. "Pakt Ribbentrop-Beck" z podtytułem "jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki" pewna część prawicowych elit niestety zachłysnęła się tą wizją.

 

Infantylna wizja zdarzeń, wersja alternatywna historii w której najpierw wspólnie z Hitlerem dobijamy Sowiety a następnie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bezkosztowo zmieniamy front dołączając do aliantów, ocalając państwo, uwiodła wiele umysłów.

Już wtedy koszty tej zabawy były łatwe do przewidzenia. Sprowadzić je można było do dwóch elementów.

1. Nie da się jednocześnie utrzymać szacunku dla ofiar przeszłości i z pasją wykazywać bezsens tamtej walki. Co więcej, z takiego związku nie narodzi się żaden nowoczesny endek ale wyprany z wszelkich wartości leming.

2. Kwestią czasu jest podjęcie rzuconej przez Polaków piłeczki przez Niemców. Wizja w której właściwie wszyscy w Europie chcieli zrobić to co Hitler, uczynienie z nazizmu doświadczenia ogólnoeuropejskiego, nazywanie narodów podbitych przez III Rzeszę "pomocnikami" w zbrodni Holocaustu - to stała linia berlińskiej polityki historycznej, rozpoczęta w latach 60., dziś wchodząca w fazę finalną.

Przed takimi konsekwencjami wielokrotnie ostrzegaliśmy na naszym portalu. W tym tonie mówił o sprawie ceniony historyk i publicysta prof. Andrzej Nowak:

Jestem zdecydowanym krytykiem tez pana Piotra Zychowicza, którego skądinąd bardzo cenię i szanuję. Ale uważam, że jego książka jest skrajnie niemądra. I szkodliwa. Po prostu szkodliwa.

Realizuje ona dokładnie, dokładnie, zamówienie propagandystów rosyjskich i tych z innych narodów wrogich Polsce, którzy chcą pokazać, że Polska z całej swojej duszy chciała iść z Hitlerem i wymordować Żydów. I tylko z własnej głupoty tego nie zrobiła. A więc Polska jest (w tej wizji) połączeniem podłości z głupotą.

Pan Piotr Zychowicz chce ratować Polskę przed oskarżeniem o głupotę, ale de facto pogłębia to oskarżenie swoimi rozważaniami, które... Historyczna mniemanologia, gdybologia, nie ma ostateczne warsztatowej weryfikowalności. Ale można ją uprawiać w sposób mniej lub bardziej odpowiedzialny. Pan Piotr Zychowicz uprawia ją w sposób bardzo nieodpowiedzialny. Myślę, że jego mistrz, pan Paweł Wieczorkiewicz, choć zaczął te rozważania, nie pochwalałby tego. Na pewno nie posunąłby się do tego, do takiego traktowania polskiej historii jak Zychowicz.

(...) Piłsudski wiedział, czego zdaje się nie wiedzieć Zychowicz, że jedyna rola jaką Niemcy nam mogli w przypadku sojuszu z nimi dać, to była rola pastuchów niemieckich krów na Uralu. To była rola niewolników w wielkim niemieckim państwie, nie było tam dla Słowian innego scenariusza. Hitler to zakreślił - Żydzi do wytępienia, Słowianie jako niewolnicy. Wychodzi z tej książki niezrozumienie ideologicznego charakteru III Rzeszy. To absurd.

Jeszcze raz przytoczmy kluczowy cytat:

Realizuje ona dokładnie, dokładnie, zamówienie propagandystów rosyjskich i tych z innych narodów wrogich Polsce, którzy chcą pokazać, że Polska z całej swojej duszy chciała iść z Hitlerem i wymordować Żydów.

I oto minęło kilka miesięcy a dostajemy zapowiedź rachunku za zabawę w sojusz z Hitlerem. Rolf-Dieter Müller popularny w swojej ojczyźnie niemiecki historyk, podejmuje wygodną dla Niemców tezę Zychowicza i publikuje książkę pt.  "Wspólny wróg. Hitlerowskie Niemcy i Polska przeciw Związkowi Sowieckiemu".

Wcześniej wydał dwie pozycje w tym duchu: " Europejscy sojusznicy Hitlera" oraz "Wspólnicy Hitlera. Formacje sojusznicze Wehrmachtu na froncie wschodnim". Teraz jednak, w nowej książce, idzie na całość. W opisie na okładce książki znajdujemy zdania, które jeżą włos na głowie:

 

Znany niemiecki historyk ujawnia plany sojuszu II Rzeczypospolitej i III Rzeszy.

Skrupulatne badania nieznanych wcześniej materiałów źródłowych doprowadziły cenionego niemieckiego historyka do szokującego wniosku: by jak najszybciej zrealizować plan ataku na Związek Radziecki, Adolf Hitler chciał zawrzeć sojusz z Polską.

Co więcej, Rolf-Dieter Müller twierdzi, że idea niemiecko-polskiego sojuszu wcale nie była z góry skazana na niepowodzenie. Bezlitośnie cytuje przy tym polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego, który za rozwiązanie „kwestii żydowskiej” miał obiecywać Hitlerowi pomnik w Warszawie.

Podpisany w 1934 r. polsko-niemiecki pakt o niestosowaniu przemocy doprowadził do ożywienia kontaktów między państwami, a intensywne zabiegi ze strony Niemiec, by przeciągnąć Polskę na swoją stronę, trwały aż do pierwszych miesięcy 1939 r. Gwałtowny zwrot w planach Hitlera nastąpił dopiero po odrzuceniu przez Polskę warunków dotyczących Gdańska i eksterytorialnego korytarza, biegnącego przez polskie terytorium. Starcie ze Związkiem Sowieckim zostało odłożone na później, na pierwszy plan wysunęło się rozwiązanie „kwestii polskiej”.

Najnowsza książka Rolfa-Dietera Müllera to mocny głos w trudnej powojennej debacie historycznej.

 

Bez wątpienia mocny i atrakcyjny dla Niemców. Zwłaszcza to zdanie:

Bezlitośnie cytuje przy tym polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego, który za rozwiązanie „kwestii żydowskiej” miał obiecywać Hitlerowi pomnik w Warszawie.

To, że Polska, jej władze, prawo, społeczeństwo, wojsko, administracja, jawna czy podziemna, nigdy w żaden sposób nie przyłączyła się do działań niemieckich zbrodniarzy, a wręcz przeciwnie - pomagała i alarmowała świat, gdzieś tu umyka. Co więcej, pojawia się termin "rozwiązanie kwestii żydowskiej", które dziś, po niemieckich barbarzyństwach, oznacza na świecie jedno - masowe mordy, gazowanie, palenie.  Ale przed wojną znaczyło zupełnie co innego - np. stworzenie narodowi żydowskiemu warunków do budowy państwa narodowego. To też umyka. Stajemy się zatem "współautorami" tego zbrodniczego planu, wbrew oczywistym faktom. A Niemcy chętnie się z nami tą "odpowiedzialnością" podzielą.

Możemy być spokojni - Niemcy, dysponujący w Europie i na świecie potężnymi wpływami, zadbają by ta wizja historii rozpełzła się po Europie, by umocnił się wizerunek Polaków, którzy chcieli wraz z Hitlerem mordować Żydów, którzy planowali to samo, a potem ochoczo się przyłączyli. Potworne kłamstwo o Polsce i Polakach, przerabianych z ofiar na sprawców, zdobywa kolejne punkty.

Publicyści zabawiający się "sojuszem z Hitlerem" mogą sobie serdecznie pogratulować. Czy nadal uważają, że ich prowokacje i zabawy intelektualne służą Polsce?

CZYTAJ TEŻ: Czy Polska powinna była w 1939 roku iść z Hitlerem!? Michał Karnowski rozmawia z Piotrem Zychowiczem, autorem głośnej książki "Pakt Ribbentrop-Beck"

Do sprawy wkrótce wrócimy na łamach tygodnika "Sieci".

gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.