Sikorski podsumowuje skuteczność swojej polityki wobec Rosji: Wrak Tu-154M już nie jest ważnym dowodem, a jedynie ważną... pamiątką

fot. msz.gov.pl/Justyna Cieślikowska
fot. msz.gov.pl/Justyna Cieślikowska

Sprawa zwrotu wraku Tu-154M nie powinna być miarą skuteczności polskiej polityki zagranicznej wobec Rosji

- przekonuje szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Jego zdaniem bowiem ten wrak...

jest dla nas ważną pamiątką, ale już nawet nie tak ważnym dowodem w sprawie.

To zaskakujące słowa w ustach kogoś, kto jeszcze trzy miesiące temu błagał Catherine Ashton, by ta poruszyła kwestię zwrotu wraku Tu-154M podczas szczytu UE- Rosja. To znaczy, że szef dyplomacji III RP ryzykował pogorszenie stosunków z Rosją i gniew samego Putina jedynie dla "pamiątki"? A może po prostu teraz Sikorski próbuje bagatelizować fakt, że Rosja z pobłażliwym uśmiechem potraktowała jego "napięcie się"?

Świadczyłyby o tym kolejne wyjaśnienia tytułowej tezy z rozmowy, którą publikuje PAP.

Bo to nie jest tak, że jeśli jakiś rząd robi nam wbrew, to jest to wina Polski.

Szkoda, że minister nie kontynuował tej niebanalnej myśli i nie wskazał palcem winnego... I zaraz zmienił niewygodny dla niego wątek rozmowy.

Ważniejsze dla oceny polityki jest to, że w zeszłym roku ponownie nasz eksport do Rosji wzrósł o 20 proc. i to ma realny wpływ na ilość miejsc pracy w Polsce, na polskie PKB. Ponadto trzy miliony Polaków i Rosjan mogą korzystać z dobrodziejstw małego ruchu granicznego między obwodem królewieckim a Pomorzem Gdańskim, Warmią, Mazurami i to ma wymierny wpływ na życie Polaków. Rosjanie z kartami MRG już w ub. roku zostawili u nas kilkadziesiąt milionów złotych, a będą zostawiać rocznie kilkaset – tak jak to dzieje się na granicy polsko – ukraińskiej. A że Rosja potrafi być niełatwym partnerem, to wiemy od jakiegoś czasu, od jakiś pięciuset lat

- pokrętnie tłumaczył Sikorski meandry swojej polityki.

No i oczywiście winnych porażki swoich zabiegów i ewentualnej gry Rosji wrakiem znalazł wśród dziennikarzy, którzy... poruszają temat wraku.

Gdyby tak było, to przyznajcie Państwo (...) ochoczo wpisujecie się w tę grę.

Wśród winnych klęski polskiej dyplomacji nie mogło zabraknąć oczywiście opozycji.

Efekty wizyty parlamentarnej, podczas której przedstawiciel prawicowej opozycji w bardzo twardych słowach potraktował gospodarzy, mówiąc, że nieoddawanie wraku jest aktem wrogim wobec Polski, są niestety takie same. Może to być przesłanką do tego, jak skuteczna byłaby polityka opozycji wobec Rosji

- przekonywał mało przekonująco szef polskiej dyplomacji.


kim, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.