Solidarna Polska alarmuje: inwigilowanie prawicy! Inwigilującym ma być… PiS. Rzecz poważna czy raczej śmieszna?

Fot. PAP / Paweł Supernak
Fot. PAP / Paweł Supernak

Politycy Solidarnej Polski używają najmocniejszych określeń: inwigilacja, rozbijanie prawicy, chwyty jak z szafy Lesiaka. Jeśli spojrzeć trzeźwo, sprawa wygląda nieco absurdalnie, bo o rozbijanie prawicy ugrupowanie z poparciem na granicy progu wyborczego oskarża główną siłę opozycyjną, niekiedy prześcigająca w sondażach partię rządzącą.

Chodzi o artykuł w tygodniku „Wprost”, którego genezę sama autorka, Magdalena Rigamonti opisuje tak:

W zeszłym tygodniu na moim biurku ląduje koperta z plikiem kartek. Na pierwszej wielkimi literami Mata Hari Kaczyńskiego i krótki opis, jak to pewna pani omotała dla celów politycznych pewnego pana z konkurencyjnego obozu partyjnego. Nazwiska podane, a jakże. Z opisami, jak na prawdziwy scenariusz przystało.

Chodzi o wiceszefową biura prasowego PiS Ilonę Klejnowską i pracownika biura prasowego SP Mariusza Łuszczka. Ten drugi miał przekazywać informacje o... planowanych konferencjach prasowych SP oraz posłach, którzy noszą się z zamiarem powrotu do PiS.

Wprost pisze:

Czytam więc kolejne arkusze, na których przeważają wyciągi z internetowego chatu pomiędzy panią Iloną, a panem Mariuszem, świadczące o tym, że się znali, mówili do siebie po imieniu i wymieniali różnymi informacjami. Pierwsza z brzegu:

pan Mariusz: powinniśmy się spotkać

pani Ilona: a w jakiej sprawie? :)

pan Mariusz: mam kilka materiałów

pani Ilona: woo :) about?

pan Mariusz: o działaniach sp

Czy sobie coś przekazywali? Z innych rozmów wynika, że tak, że on jej drukował jakieś materiały, które przekazywał w Sejmie "przy Marszałkach”, np. dotyczące e-podręczników albo tego, który z posłów zamierza opuścić szeregi Solidarnej Polski.

Solidarna Polska w samo południe ma przedstawić więcej informacji na konferencji prasowej. Zapowiada ją w następujący sposób (pisownia oryginalna):

W związku z publikacją tygodnika Wprost pt. "Mata Hari" Kaczyńskiego, potwierdzamy ustalenia redakcji dotyczące inwigilowania Solidarnej Polski przez bliską współpracowniczkę prezesa Jarosława Kaczynskigo. Celem tych działań było zbieranie informacji i rozbicie naszej partii. Jesteśmy oburzeni, że PiS Jaroslawa Kaczynskiego wykorzystał młoda kobietę do takich działań. Jeszcze niedawno sam publicznie nazywał inwigilację prawicy jednym z największych skandali politycznych. Ujawnione do tej pory przez dziennikarzy fakty stanowią zaledwie wierchołek góry lodowej.

Nie dziwi, że SP „potwierdza ustalenia redakcji”, skoro redakcja przyznaje, że na biurku znalazła się koperta z całą dokumentacją mailowo-czatową pracownika biura (oddzielną kwestią jest, jak ktoś w partii wszedł posiadanie tych wyciągów…).

Mariusz Łuszczek wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Przeczytaj.

Sprawa jest szeroko komentowana na portalach społecznościowych. Solidarna Polska używa najmocniejszych określeń. Jej rzecznik Patryk Jaki przywołuje płk Jana Lesiaka i inwigilację prawicy przez UOP w latach 90. Ale w internecie temat jest traktowany raczej z przymrużeniem oka.

Bloger Grzegorz Piechuła:

Oni w @SolidarnaPL tak na poważnie? Czyżby najnowszy sondaż wskazywał, że partia może liczyć na mniej głosów niż ma członków?

Stanisław Janecki, "wSieci":

To ciekawe, że wielu polityków i całe partie nie mogą zrozumieć, że śmieszność je zabija sto razy skuteczniej niż cokolwiek innego.

Tomasz Skory, RMF FM:

Solidarne Ziobro zrobi jutro konferencję, która przyćmi wszystko. Gowin z Tuskiem i RBN będą się łasić do kamer, a one nic tylko Jaki, Jaki!

Stanisław Janecki:

Jeśli SP zrobi konfę o aferze szpiegowskiej, to cała Polska będzie nie tylko miała bekę,ale partia już nigdy nie będzie poważnie traktowana.

Bloger Paweł Rybicki:

Cóż, jeśliby mnie @IlonaKlejnowska "omotala" t bym Jej nawet zdradzil gdzie jest Bursztynowa Komnata ;)

Grzegorz Kwolek, TVP Info:

Czy po BiuroPrasoweGate poznamy sekret niezwyklych konferencji prasowych SP na ktore prawie nikt nie chodzi bo sa przewidywalne jak kadra?

I jeszcze raz Stanisław Janecki:

Oto wykaz tego co jeszcze można wykraść SP: kalendarz na 2013r.,nazwiska członków klubu, plan biura w Sejmie, imię dziecka przewodniczącego.

Wojciech Wybranowsk, "Rzeczpospolita":

to przeciez rzeczy, ktore wszysscy wiedzą:) ? Nie wiem czy mozna sie osmieszyc bardziej niz ziobrysci ta "afera"

Samuel Pereira, "Gazeta Polska Codziennie":

Ciężko znieść ten rwetes w autobusie. Wszyscy z stenogramem google talk w ręku głośno analizują "aferę szpiegowską" Wprostu.

Eryk Mistewicz, PR-owiec:

Po raz pierwszy od wielu, wielu, wielu, naprawdę wielu miesięcy zaczyna być głośno o Solidarnej Polsce.

Ale może nie ma co kpić i Solidarna Polska rzeczywiście ujawni prawdziwą bombę oraz pokaże, ze tylko to ugrupowanie na prawicy trzyma się standardów?

W końcu jak napisali na Twitterze Adamowi Hofmanowi:

Stosując takie metody o jakich pisze Wprost dowodzicie ze nie macie żadnych zasad i idei, a takimi metodami władzy nie zdobycie!

Ten wpis z profilu twittterowego partii usunięto...

Na razie znamy sprawę tylko z jednej strony. Czekamy na reakcję Prawa i Sprawiedliwości.

mt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.