Lech Wałęsa: Mniejszość wchodzi na głowę większości, homoseksualiści powinni siedzieć w Sejmie w ostatnich ławach. A nawet dalej, za murem!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil Lecha Wałęsy na Facebooku
Fot. Profil Lecha Wałęsy na Facebooku

Aż strach pomyśleć, jaki "grill" i jakie piekło zgotowane byłoby innemu politykowi, gdyby ośmielił się na takie stwierdzenia, na jakie zdecydował się Lech Wałęsa.

Zaczęło się stosunkowo niewinnie:

Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam (...) wychodziła na ulice i moje dzieci, i wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami!

- mówił Lech Wałęsy w rozmowie z tvn24.

Były prezydent odpowiedział tym samym na pytanie o jego stosunek do mniejszości homoseksualnej oraz praw dla tego typu związków.

A później już poszło...

Doprowadziliśmy do tego, że mniejszość wchodzi na głowę większości!

- irytował się Wałęsa.

W wywiadzie nieoczekiwanie pojawiła się też kwestia tego, gdzie na sali sejmowej powinni siedzieć homoseksualiści. Na pytanie czy w polskim Sejmie homoseksualiści powinni siedzieć w ostatniej ławie sali plenarnej, a nie gdzieś na przodzie, były prezydent odpowiedział:

Oczywiście, że tak! Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość! (...) A nawet dalej, za murem!

- stwierdził Wałęsa przy sporych protestach prowadzącego rozmowę dziennikarza TVN.

Ale Wałęsa to Wałęsa: gdy trzeba, odgrywa rolę europejskiego formatu autorytetu, a gdy trzeba... będzie po prostu "nieobliczalnym". Tak czy owak - wypowiedź byłego prezydenta odnotowujemy. I czekamy na oburzenie lewicowych elit.

lw, tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych