Kwaśniewski wybrał całowanie ziemi przez Siwca? Na dłuższą metę może to być dla niego zabójcze

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Aleksander Kwaśniewski zapowiedział, że wraz z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem będzie tworzyć centrolewicową do Parlamentu Europejskiego. Nie wyklucza też, że sam będzie kandydował do PE. Z budowania centrolewicowego bloku wykluczone zostało SLD Leszka Millera.

Decyzja Kwaśniewskiego nie wyklucza wcale szansy Millera na balansowanie na progu kilkunastu procent poparcia. Inicjatywa Kwaśniewskiego wcale nie musi też być wielkim sukcesem w postaci partii politycznej. Jeden z publicystów słusznie zauważył, że Kwaśniewski jest jak spasły kot, który lubi leżeć ciepłym kącie i co jakiś czas przypomnieć o swoich drapieżnych latach. Trudno uwierzyć w to, że Kwaśniewski będzie z trudem budował struktury partii w terenie. Pokazał zresztą swoje nastawienie w czasach LiD-u. Natomiast jednorazowa akcja z Palikotem w postaci listy do Parlamentu Europejskiego może oczywiście przynieść jednorazowy sukces wyborczy. Nazwisko Kwaśniewskiego wciąż jest magnetyczne i ma szansę przyciągnąć wyborców, którzy porzucili lewicę na rzecz Platformy Obywatelskiej. Ba, na Kwaśniewskiego mogą głosować dzisiejsi zwolennicy prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zdaje się pełnymi garściami czerpać z medialnego wizerunku lidera lewicy. Sukces Kwaśniewskiego wynikał m.in. z tego, że nie toczył otwartych wojen politycznych, pokazywał się w Papamobile z Janem Pawłem II i miał poprawne stosunki z niemal wszystkimi grupami społecznymi. Na dodatek Kwaśniewski był do bólu poprawny politycznie i nieczęsto pozwalał sobie na kontrowersje. Nawet byłych komunistów czy funkcjonariuszy czerwonego systemu nagradzał bez wielkiej pompy by nie budować zbyt wyraźnie podziałów.

Dlatego zaskoczeniem może być fakt, że Kwaśniewski wybrał współpracę z Januszem Palikotem, któremu jednoznacznie podaje rękę w trudnym dla byłego polityka PO momencie. Palikot po ostatnich kompromitujących politycznych ruchach tonie w sondażach i traci kontrolę nad swoją partią. Oferta Kwaśniewskiego jest dla Palikota możliwe ostatnią deską ratunku na scenie politycznej. Wiadomo co na niej zyskuje były „mesjasz lewicy”. Co natomiast zyskuje Aleksander Kwaśniewski? Powrót do wielkiej polityki? Znając ambicje byłego prezydenta musi to być powrót na jego zasadach. Wydaje się na dodatek, że Kwaśniewski odgrzewa stary pomysł na lewicę z pewnymi „udoskonaleniami”. Były prezydent powiedział wczoraj na konferencji prasowej, że wspólna lista jest otwarta także na środowiska kobiece, feministyczne. Kontaktami z nimi ma się zająć Ryszard Kalisz. Podobno prowadzone są rozmowy z politycznymi trupami: Unią Pracy, Partią Demokratyczną i Stronnictwem Demokratycznym. To by sugerowało, że polityczna inicjatywa ma być ustawiono raczej centrowo. Do całej inicjatywy nie pasuje jednak Janusz Palikot.

Trudno bowiem podejrzewać, że Palikot będzie szeregowym członkiem szerokiej lewicowej koalicji. Musi się on medialnie wybijać by choć trochę lśnić przy politycznej charyzmie Kwaśniewskiego. Pamiętajmy jednak, że Palikot nie jest w stanie egzystować w sposób cywilizowany. Jego oferta jest kierowana do infantylnych wyborców i żeruje na najniższych nienawistnych ludzkich instynktach. Ruch Palikota jest zupełnym przeciwieństwem tego, co przez całe lata prezentował Kwaśniewski, przekonujący, że jest „prezydentem wszystkich Polaków”. Oczywiście Kwaśniewski może przypomnieć sobie pewien wstydliwy fakt ze swojej prezydentury, który idealnie wpisuje się w palikotyzm. Chodzi o parodiowanie przez Marka Siwca Jana Pawła II i słynne całowanie ziemi po wyjściu z helikoptera. Ten żenujący gest pasuje do twarzy Ruchu Palikota, której przewodzi karykaturalna postać jaką jest Armand Ryfiński. Wybór Palikota a nie Millera może sugerować, że Kwaśniewski będzie się starał momentami korzystać z takich „propagandowych” zabiegów. Czy Kwaśniewski na dłuższą metę będzie jednak potrafił funkcjonować w takim rodzaju polityki?

Szczerze w to wątpię. Jednak jeżeli wpisze się on w coraz powszechniejszy neojakobiński nurt europejskiej polityki, to w oczach większości Polaków rozbije swój mit jednoczącego naród męża stanu. Nawet jeżeli nie będzie chciał tego robić, to Janusz Palikot nie pozwoli mu na zapomnienie o urbanowskiej twarzy Ruchu Palikota. Czy naprawdę o to chodzi Kwaśniewskiemu na politycznej emeryturze?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.