Reporterzy bez oczu. "Wspaniali reporterzy ustalili, że Polska jest prawie że rajem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / W. Pacewicz
fot. PAP / W. Pacewicz

Wygląda na to, że jestem kompletnie niepotrzebny. A przynajmniej niepotrzebny jest kierowany przeze mnie ośrodek zajmujący się naruszeniami wolności słowa w Polsce. Po ostatnim raporcie organizacji „Reporterzy bez granic” nie pozostaje nic innego jak przyznać się, że wszystko zmyśliliśmy - ja, a także inne osoby zajmujące się tą dziedziną.

Zmyśliliśmy przepis prawa karnego pozwalający na robienie przestępców z dziennikarzy. Zmyśliliśmy blokowanie dostępu do platformy cyfrowej opozycyjnemu nadawcy telewizyjnemu. Zmyśliliśmy zmianę linii i redakcji opozycyjnego dziennika i wykończenie poczytnego opozycyjnego tygodnika. Zmyśliliśmy próby ingerencji ze strony szefa MSZ, nocne spotkania wydawcy i rzecznika rządu. Zmyśliliśmy rządzących polityków wygrażających dziennikarzom i  naciskających na wydawców. Zmyśliliśmy nawet sprawy przegrane przez Polskę w Strasburgu, a także niedawne zdjęcie przez jedną z redakcji artykułu o Aleksandrze Kwaśniewskim. Zmyśliliśmy wykończenie prasy lokalnej przez władze samorządowe. Tego wszystkiego nie było. Zmyśliliśmy gigantyczne kary zasądzane w sprawach przeciwko mediom i zatrzymywane przez sąd materiały. Wyssaliśmy to z palców!

A jak jest naprawdę? Wspaniale. Wspaniali reporterzy ustalili, że Polska jest prawie że rajem, a nawet nasze najbardziej przenikliwe i krytyczne autorytety, w stylu szefa instytutu utrzymywanego z pieniędzy rządzącej partii i redakcji portalu stworzonego przez zblatowanego z władzą gwiazdora, wspaniale im przyklasnęły. Mamy wolność! Ba, co więcej, jesteśmy w rankingu wolności słowa wyżej niż Wielka Brytania i USA.

Tak jest, walka z amerykańskim imperializmem przede wszystkim. Jak widać „Reporterzy” odważnie kontynuują  tradycję tych wszystkich organizacji, które niegdyś skupiały się na łamaniu praw człowieka w USA, nie zauważając problemów w ZSRR. Jak powstał raport reporterów? Nie wiem, ale na przyszłość proponuję przyjąć model słynnego wywiadu z prezydentem Clintonem przeprowadzonego przez jednego z dziennikarzy telewizyjnych.

- Mr President, Poland ok?
- Ok!

Podobne zapytanie trzeba wysłać do rzecznika Grasia. Wtedy, za rok, za pięć, w rankingu wolności słowa zajmiemy drugie miejsce. Tuż za  Białorusią.

 

Tekst ukazał się na portalu SDP.pl. POLECAMY!

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych