Czego by nie odkryto – prokuratura zmierza konsekwentnie ku umorzeniu śledztwa smoleńskiego w wątku zamachowym

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Polska prokuratura nie bada wątku zamachowego katastrofy smoleńskiej. Ten, kto oczekuje jakiegokolwiek przełomu w tym śledztwie jest naiwny. Ostatnie wydarzenia wskazują, że czego by nie odkryto – prokuratura zmierza konsekwentnie, jeśli nie ku całkowitemu umorzeniu tego śledztwa, to na pewno do umorzeniu „w części dotyczącej katastrofy jako czynu o charakterze  terrorystycznym”.

 

Na konferencji prasowej w dniu 1 kwietnia 2011roku, Ireneusz Szeląg oznajmił :

Prokuratura może sobie pozwolić na jednoznaczne stwierdzenie ( jest to tożsame ze słowem „stwierdza”, aczkolwiek rozbudowa wypowiedzi ma na celu osłabić wrażenie stanowczego stanowiska prokuratury ), że ze zgromadzonego w toku dotychczasowego śledztwa materiału dowodowego,  nie wynika jakakolwiek przesłanka, wskazująca na to, aby katastrofa była wynikiem czynu o charakterze terrorystycznym. Ponieważ jest to jedna z założonych wersji śledczych, nie wydaje się w tej mierze odrębnego rozstrzygnięcia o charakterze decyzji procesowej (Stop! To znaczy, iż już rozstrzygnięto, że nie było aktu terrorystycznego! W konsekwencji oznacza to, że  prokurator prowadzący sprawę, położył krzyżyk na wątku zamachowym i podjął decyzję, że nie będzie on badany , tyle że nie uczynił tego na piśmie, bo... ). Prokurator przy niezmienionym stanie ustaleń przedstawi swoją ocenę i argumentację na jej potwierdzenie w dokumencie kończącym postępowanie. ( ...dopiero umarzając postępowanie, w całości lub części, prokurator napisze, że „czynu o charakterze terrorystycznym” nie było, oraz uzasadni dlaczego tego zamachu, według niego, nie było). Oczywistym przy tym jest, że jeżeli w toku śledztwa pojawią się racjonalne, powtarzam - racjonalne przesłanki (Ze wszystkich dotychczasowych oświadczeń prokuratury nie wynika, aby takowe po 1 kwietnia 11 r. się pojawiły ) wskazujące na konieczność przeprowadzenia jakichś nowych dowodów (czyli, że nie będzie przeprowadzanych  żadnych dowodów na domniemanie czynu o charakterze terrorystycznym, dopóty dopóki prokurator  nie uzna, że jakaś przesłanka jest dla niego racjonalna  ), bezwzględnie zostanie to wykonane.

 

Właśnie ostatnie słowa:

„jeżeli w toku śledztwa pojawią się racjonalne (…) przesłanki  wskazujące na konieczność przeprowadzenia jakichś nowych dowodów”

-  potwierdzają, że żadna czynność procesowa prokuratury po 1 kwietnia 2011 roku, nie może (podkreślenie moje)  być przeprowadzona na okoliczność zamachu. Prokuratura nie ma przecież prawa zlecać biegłym badań dotyczących wersji, co do której rozstrzygnięto już, że nie miała ona miejsca. Nie może tego robić żaden, choćby najbardziej skrupulatny śledczy – nie narażając się na zarzut, że obciąża „niepotrzebnymi kosztami” Skarb Państwa. Prokuratura Wojskowa sama niestety, sobie takie ograniczenie narzuciła.

Jednak najważniejszym kluczem do interpretacji tej wypowiedzi , jest zdanie - nie wydaje się odrębnego rozstrzygnięcia na piśmie. A więc prokuratura   już przed 1 kwietnia 2011 roku rozstrzygnęła , że nie było zamachu!

 

Także i inne, późniejsze wypowiedzi prokuratorów wcale nie świadczą za tym, że raz podjęte przez nią „rozstrzygnięcie o niezaistnieniu czynu terrorystycznego” zostało zmienione, bądź w jakiś sposób zmodyfikowane. Weźmy choćby ostatnie, przykładowe wypowiedzi.

30.10. 2012 roku prokurator Szeląg mówi:

Śledztwo nie toczy się w ten sposób, że prokuratura mówi: ten wątek jest już (uwaga ciekawe słowo) wykończony (co nie znaczy , że się go bada). Jeżeli tak - wydaje się określoną decyzję procesową (ale przecież akurat tu postanowiono „nie wydawać „w tej mierze odrębnego rozstrzygnięcia o charakterze decyzji procesowej”! ). W tym zakresie (czyli co do nadania rozstrzygnięciu rangi postanowienia, a co za tym idzie - formy pisemnej rozstrzygnięcia) decyzje nie zapadły. Cały czas jest gromadzony materiał dowodowy, który może implikować (jeżeli zajdą subiektywnie rozumiane „racjonalne przesłanki”) konieczność przeprowadzenia dalszych czynności. Plan postępowania jest określony szczegółowo i na długi okres naprzód.

Cały czas w wypowiedziach prokuratorów mowa jest o tym samym i świadczy tylko o jednym - prokuratura po 1 kwietnia 2011 roku, nie analizuje wątku zamachowego jako konkretnego zagadnienia, a żaden argument nie okazuje się dla niej na tyle mocnym, aby ten wątek podjąć na nowo. To może skończyć się tylko w jeden sposób - umorzeniem .

Czy można wszystko to co powiedziałem zweryfikować? Oczywiście. I wcale nie trzeba przy tym sięgać do archiwalnych wypowiedzi przedstawicieli prokuratury. Wystarczy ich zapytać.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.