Z okazji 5-lecia stacji w warszawskim Kinie KC odbył się maraton filmów dokumentalnych produkcji TV Biełsat. Jubileusz zgromadził przedstawicieli polskiego MSZ, zagranicznych dyplomatów, a także białoruskich dziennikarzy i aktywistów społecznych i politycznych.

Imprezę urodzinową zaszczyciła swoją obecnością Maryna Adamowicz - żona białoruskiego więźnia politycznego Mikoły Statkiewicza – byłego kandydata na prezydenta Białorusi, odsiadującego wyrok 6 lat więzienia za organizację protestu opozycji w powyborczy wieczór 19 grudnia 2010 roku. Maryna Adamowicz powiedziała, że Białorusini potrzebują Biełsatu, ponieważ jest on źródłem prawdziwej informacji.

W gronie zaproszonych gości znalazł się wielki przyjaciel Biełsatu - wydalony z Mińska ambasador Szwecji Stefan Ericsson. Zdaniem ambasadora, nie zważając na wszelkie przeciwności, można zrobić białoruską telewizję, która nie jest tubą rządowej propagandy. Występująca na uroczystości wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreślała znaczenie wspieranej przez polski MSZ niezależnej telewizji dla Białorusinów.

Dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy podziękowała za wsparcie donatorom kanału, wśród których znajdują się m.in.: polski MSZ, a także rządy Szwecji, Holandii i Norwegii i podkreśliła, że najważniejszą sprawą dla stacji jest zwiększenie liczby widzów.

Jeżeli telewizja przestaje się rozwijać - zaczyna się degradować. Dlatego Biełsat musi dalej się rozwijać

- powiedziała Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Będziemy dalej pracować nad rozwojem naszej stacji, będziemy dawać więcej wiadomości z regionów. Marzy mi się produkcja pierwszego prawdziwego białoruskiego serialu. Niech ma tylko kilka odcinków, ale niech będzie białoruski

- dodała dyrektor TV Biełsat.

Obecni na uroczystości z okazji 5. Urodzin pierwszej niezależnej białoruskiej telewizji mieli możliwość obejrzenia najciekawszych filmów dokumentalnych produkcji Biełsatu.

gim, Biełsat