Jak poinformował prezydencki minister Jaromir Sokołowski, Bronisław Komorowski rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Barackiem Obamą. Telewizje informacyjne podają tę wiadomość na specjalnych żółtych paskach.

Oto szczegóły tego ważnego wydarzenia, wielkiego sukcesu Pierwszego Obywatela RP, podane przez PAP:

Prezydent USA w rozmowie telefonicznej złożył prezydentowi Komorowskiemu życzenia z okazji Święta Niepodległości. Poprosił go też o przekazanie ich wszystkim Polakom

– relacjonował Sokołowski. Jak dodał, Komorowski "podziękował za pamięć i przypomniał, że w chwili odzyskiwania niepodległości USA były po stronie Polaków".

Prezydent Komorowski pogratulował Barackowi Obamie zwycięstwa w wyborach prezydenckich i wyraził nadzieję na dalsze pogłębienie relacji polsko-amerykańskich

- powiedział prezydencki minister.

Prezydent Obama podkreślił, że "sojusznicze związki między USA i Polską są silne i nierozerwalne", a "symbolem rzeczywistego postępu określił rozpoczęcie misji przez pododdział sił zbrojnych USA w Łasku" - cytował Sokołowski przebieg rozmowy.

Prezydent Komorowski wyraził z kolei nadzieję "na intensyfikację współpracy polsko-amerykańskiej również w innych dziedzinach, w tym w sposób szczególny w gospodarce".

Tematem rozmowy prezydentów Polski i USA była również perspektywa zbliżenia Ukrainy do zachodu po wyborach parlamentarnych w tym kraju.

Wieczorna rozmowa telefoniczna to kolejny tego dnia, po radosnym marszu "Razem dla Niepodległej", sukces głowy polskiego państwa.

A jeszcze parę dni temu martwiliśmy się, że amerykański prezydent ignoruje swojego polskiego kolegę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Obama zadzwonił do 13 sojuszników, ale do Polski nie - nie uznaje nas za sojusznika? Jak to wytłumaczy Radosław Sikorski?

znp, PAP