RAŚ ostrzega przed PiS. "Wygląda na to, że potwierdzają się moje prognozy o lewackości ślązakowców"

fot. PAP
fot. PAP

W ostatnim czasie najciekawszą gazetką z kręgów ślązakowców jest miesięcznik „Slunski Cajtung”. Oficjalnie podobno nie jest to organ RAŚ, chociaż naczelny miesięcznika Dariusz Dyrda jest zarazem przewodniczącym koła RAŚ w Bieruniu i redaktorem naczelnym organu RAŚ „Jaskółka Śląska”. Publicysta „ŚC” postanowił zanalizować co wynika z awansu PiS na pierwsze miejsce w sondażach. Wygląda na to, że potwierdzają się moje prognozy o lewackości ślązakowców.

Adam Moćko w artykule „PiS przeskoczył PO” analizuje stanowisko poszczególnych partii w regionie względem postulatów RAŚ.

PiS alergicznie reaguje na wszystko co śląskie, ale i Platforma udowadnia, że nie zamierza ruszyć dla Ślązaków małym palcem.

Autor cieszy się z porażki projektu ustawy metropolitalnej autorstwa śląskich posłów PO, ponieważ metropolia miała obejmować także Sosnowiec i Dąbrowę Górniczą a nie obejmowała Rybnika i Żor.

Tak więc PO nic dla nas nie robi – no może poza przymykaniem oka na propagowanie prawdziwej historii Śląska przez instytucje podległe Jerzemu Gorzelikowi. Chociaż i tak co chwila wybucha o to w Urzędzie Marszałkowskim polityczna wojna.

Ciekawa jest opinia autora o licznych działaczach PiS mających sympatyzować z tzw.narodem śląskim. Jednak później ślązakowiec z niej się wycofuje i podsumowuje:

Tak więc to raczej programowy polski nacjonalizm, niż sama osoba Kaczyńskiego powodują, że PiS (podobnie jak Solidarna Polska) zawsze będą antyslunskie. Tam obowiązuje i zawsze będzie obowiązywał dogmat  o powrocie do macierzy ludu górnośląskiego, który przez stulecia zachował polskość.

Autor ocenia, że PO zaostrzy postawę wobec postulatów ślązakowców aby nie dać się zdystansować PiS.

Autor tekstu nie wiąże nadziei z SLD i PSL. Ciekawiej pisze o partii pajaca z Biłgoraju.

Choć i tak na dziś są jedyną partia, z którą Ślązacy mogą wiązać nadzieje na poparcie parlamentarne dla swoich spraw. (…) Ciekawe jak w tej sytuacji zachowałby się RAŚ. Wszak liderzy tej organizacji nie kryją swoich konserwatywnych, konfesyjnych poglądów. Czy więc będą oni w stanie poprzeć Palikota w zamian za poparcie śląskich spraw. (…) Bo kto kocha Slunsk, myśli o autonomii i narodowości śląskiej, ma na dzień dzisiejszy dwie możliwości: popierać Palikota lub nie głosować wcale.

„Ślunski Cajtung” wyspecjalizował się w atakowaniu metropolity górnośląskiego abp. Wiktora Skworca (za krytykę separatystów) – napad w każdym numerze. Najwyraźniej jest budowana lewacka tożsamość nowych Ślązaków, o której kiedyś żartem pisał Szczepan Twardoch. To zgodne z pomysłami senatora Kazimierza Kutza, członka thinkthanku Palikota.

Na koniec autor apeluje do konserwatywnych wyborców śląskich o niegłosowanie na PiS. Jak zwykle u ślązakowców akcentowanie lokalnej specyfiki kulturowej jest mylone z deklaracją narodowości. Nie można deklarować narodowości której nie ma. Podobnie jak uznać Barbary Blidy za męczennicę ślunskiej sprawy. Aby czy ona poradziła godać?

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.