Olbrzymi skandal z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej! Kto leży w grobach? Będą kolejne cztery ekshumacje

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ekshumacje ciała z gdańskiego grobu Anny Walentynowicz i innej ofiary pochowanej na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie to nie koniec. Prokuratorzy wojskowi nie wiedzą, kto leży w czterech kolejnych grobach. Dlatego poinformowali, że podjęli decyzję o następnych czterech ekshumacjach.

Niestety analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że tego typu wątpliwości, czyli dotyczące prawidłowości określenia tożsamości ciał ofiar katastrofy dotyczy jeszcze dwóch par ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. W odniesieniu do tych osób prokuratorzy podjęli również decyzje o wyjęciu ciał z grobu i poddaniu ich ponownym badaniom.

- powiedział szef prowadzącej smoleńskie śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.

Rodziny, których to dotyczy zostały powiadomione o tej decyzji.

Ekshumacje, jak liczą śledczy, powinny odbyć się do grudnia - mówił płk Szeląg.

Planowane czynności do przeprowadzenia nie obejmują li tylko badań z zakresu genetyki określających tożsamość, ale obejmują pełne spektrum czynności dokonywanych do tej pory przez biegłych, czyli pełną sekcję zwłok, jak również pobranie próbek od wszelkich możliwych badań przez biegłych.

Biegli mają wydać opinie, zarówno co do ekshumacji, które miały miejsce wczoraj i dziś, jak i planowanych wyda opinie w terminie 3-4 miesięcy od dnia badania.

Wyniki badań genetycznych mają być znane w ciągu tygodnia.

Dotychczas przeprowadzono pięć ekshumacji ciał ofiar smoleńskiej tragedii: Zbigniewa Wassermanna, Przemysława Gosiewskiego, Janusza Kurtyki, Anny Walentynowicz i jeszcze jednej, której tożsamości prokuratura nie ujawnia.

Zaplanowano cztery kolejne, a następne dwa wnioski - rodzin Stefana Melaka i Tomasza Merty wciąż czekają na rozpoznanie.

Nie sposób zaprzeczyć, że mamy do czynienia z olbrzymim skandalem.

Na pytanie, kto odpowiada za to, że ciała mogły zostać zamienione i kto wkładał je do trumien - strona polska czy rosyjska - płk Szeląg odpowiedział:

Sformułowanie "zawinienie" powoduje określone konotacje. I ja dzisiaj jestem jak najdalszy. Po pierwsze mówię, że mamy do czynienia dzisiaj z wątpliwościami, które rozwieją już jednoznacznie badania genetyczne przeprowadzone w Polsce. Z dokumentów rosyjskich wynika, że jeśli doszło do zamiany ciał, to w pewnych przypadkach mogło dojść do tego na skutek błędnego rozpoznania przez rodzinę, w jednym przypadku przez przedstawiciela polskiej instytucji. Co do dwóch osób, strona rosyjska uznaje, że jeśli pomylono ciała, to błąd leży po stronie rosyjskiej. Polegał on na tym, że wpisano do dokumentacji nieodpowiednie numery zwłok. Wszystko to jest kwestią - podkreślam - potencjalnych pomyłek.

Rosjanie beztrosko przyznają, że do dokumentacji wpisano nieodpowiednie numery zwłok!!!

Gdzie w tym wszystkim jest rząd, szef kancelarii premiera Tomasz Arabski i była minister zdrowia Ewa Kopacz, którzy zapewnili Rosjan o nieotwieraniu trumien w Polsce? Gdzie państwo, które skupiło się przede wszystkim na organizacji pogrzebów? Gdzie są ci specjaliści od zdawania egzaminów?

I gdzie to zaufanie, którym w tamtych, kluczowych dniach polscy urzędnicy obdarzyli stronę rosyjską?

CZYTAJ TAKŻE:

Płk Szeląg (niechcący?) ujawnia, jak to było z sekcjami zwłok w Moskwie. Prokuratura wiedziała, że Rosjanie wykonują je sami

„Haraszo” – powiedzieli polscy prokuratorzy na samodzielne rosyjskie sekcje. I co pan na to, panie premierze? I co pani na to, pani marszałek?

Mec. Bartosz Kownacki na Stefczyk.info: Zbyt dużo skandalicznych zaniedbań

Prokuratura poinformowała również, że do Rosji udały się dwie grupy śledczych i biegłych.

Od niedzieli przebywa w Smoleńsku kilkunastoosobowa grupa składająca się z polskiego prokuratora, zespołu biegłych i specjalistów, którzy będą wykonywać m. in. uzupełniające czynności oględzin wraku i elementów samolotu

- zaznaczył płk Szeląg.

Prokurator dodał, że kolejna ekipa - prokurator z biegłymi - wyleciała we wtorek do Moskwy.

Jest to realizacja innego wniosku o pomoc prawną. We wniosku tym postulowaliśmy przesłuchanie 13 osób w charakterze świadków

- wyjaśnił. Dodał, że część z tych osób już była przesłuchiwana, głównie są to osoby służb nadzoru ruchu lotniczego. Prokuratura przewiduje, że termin wykonania wszystkich czynności przez oba zespoły - w Smoleńsku i Moskwie - "może zmieścić się w czterech tygodniach".

znp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.