Tanie państwo według Donalda Tuska. Okrągły milion pójdzie na premie dla urzędników Kancelarii Premiera!

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Najlepiej się żyje na państwowym - pisze "Fakt". Tabloid informuje, że w przszłorocznym budżecie zaklepano już okrągły milion na premie dla urzędników, którzy pracują w kancelarii Donalda Tuska.

Ale, jak twierdzą autorzy artykułu, kasa pójdzie tylko na nagrody dla kadry kierowniczej!
Gazeta przypomina, że Donald Tusk zapowiadał oszczędności w budżetówce:

Rok 2013 będzie rokiem postępowania ostrożnego

– mówi szef rządu Donald Tusk, omawiając wydatki państwa w przyszłym roku.

Będziemy bronić zasady budżetu bezpiecznego, zrównoważonego

– dodał. I, jak zauważa z przekąsem "Fakt" z pewnością będzie on bezpieczny.  Ale tylko  dla władzy. Premier zapowiedział, że w ramach ograniczania wydatków budżetowych, w przyszłym roku osoby zatrudnione w sferze budżetowej, w tym m.in. urzędnicy, nie otrzymają podwyżek wynagrodzeń.

Jednak jak jak przypuszcza gazeta - taka zapowiedź mogłaby porządnie zezłościć urzędników, którzy pracują m.in. w Kancelarii Premiera. A szef rządu na pewno nie chce niezadowolonych podwładnych.

Dlatego już teraz w projekcie budżetu na przyszły rok zapisano, że pracownicy kancelarii dostaną nagrody. Dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe w KPRM zarezerwowano okrągły milion złotych!

Posłowie opozycji nie zostawiają suchej nitki na szefie rządu za tę zapobiegliwość.

Paweł Graś mówił, że premier nigdy nie kłamie. Ale jak to nazwać? Na konferencji mówi się jedno, a potem po cichu robi się drugie, licząc, że nikt nie zauważy

– mówi w rozmowie z Faktem Przemysław Wipler, poseł PiS z sejmowej komisji finansów.

Z tymi nagrodami to jest tak: ogółowi urzędników wynagrodzenia się zamraża. A potem po kryjomu tworzy się fundusze nagród dla tych ludzi, którzy zostali zatrudnieni po znajomości i trzeba im wynagrodzić brak corocznych podwyżek pensji

– wyjaśnia Wipler. Jego zdaniem, podobna sytuacja jest nie tylko w kancelarii premiera, ale i w innych urzędach, w tym również w ministerstwach.

Jak przypomina gazeta - tylko w ciągu siedmiu miesięcy tego roku na nagrody w rządzie poszło niemal 20 milionów złotych. Z czego w KPRM wydano na ten cel ponad 853 tysiące złotych. Bonusy otrzymało 392 urzędników.

Ot, taka specyficzna wykładnia definicji "taniego państwa".

ansa/Fakt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.