„Gdańskiem rządzi sitwa”. „Tego się nie da ruszyć.” Pomorski układ rozłożony na czynniki pierwsze w „Uważam Rze”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W nowym numerze „Uważam Rze” gorąco polecamy artykuł Mai Narbutt o Gdańsku – „Mieście z bursztynu”, w którym „nic nie dzieje się przypadkiem”. To lektura obowiązkowa, zwłaszcza dla wszystkich tych, którzy podważają istnienie gdańskiego układu.

Dziennikarka cytuje Wiesława Kamińskiego, byłego szefa gdańskiej PO:

Gdańskiem rządzi sitwa. To bardzo specjalny układ. Sitwy są i w innych miastach, ale tylko tu mają parasol psychologiczny, jakim są związki koleżeńskie z władzami państwa. Wiadomo, że Trójmiasto to zaplecze Platformy. Szefowie lokalnych służb specjalnych mogą liczyć na awans w skali kraju.

Według artykułu, gdańskie elity to „zamknięty układ towarzysko-biznesowy”, w którym rządzą dobrze znane postacie, jeszcze z lat 90., którym „szyldy partyjne nie przeszkadzają”. Teraz, po zagarnięciu wszystkich przyczółków, układ już okrzepł.

Prezydentem miasta od ponad 10 lat jest Paweł Adamowicz. Nikt nie sądzi, by prezydent, zwany Budyniem, miał charyzmę, miejscowa prasa ośmieliła się ostatnio nawet zauważyć, że zasiadając w radach nadzorczych spółek miasta, zgarnia pieniądze, o których inni prezydenci nawet nie marzą.

Maja Narbutt zauważa charakterystyczną cechę trójmiejskiej układanki - dopasowanie się pozornie niepasujących elementów.

Dawni opozycjoniści robią interesy z byłymi esbekami, kościelni dygnitarze współpracują z dawnymi komunistycznymi aparatczykami, świat przestępczy ociera się o establishment.

(…) Niektóre związki i koneksje wydawały się zdumiewające. Gdańscy dziennikarze do dziś wspominają, że gdy przychodzili na wywiad z Wałęsą do jego biura w Zielonej Bramie, to miło witał ich dawny kapitan SB, który w latach 80. zajmował się inwigilacją lidera „Solidarności”. – Odbieraliśmy to dziwnie, jako coś nienaturalnego.

Dziś kapitana odnaleźć można na gdańskim lotnisku.

O Lechu Wałęsie (w rzeczywistości nie tyle hołubionym, co cynicznie wykorzystywanym polityków przez PO) czytamy m.in., iż kieruje nim ciągła potrzeba zarabiania pieniędzy:

Spośród jego dzieci tylko Jarosław jest niezależny finansowo - skłonny jest więc do ryzykownych posunięć, jeśli przyniosą materialną korzyść. Polityczni gracze, którzy chcą korzystać z marki Wałęsa, muszą karmić jego rozdmuchane ego i modlić się, by nie postawił ich w kłopotliwej sytuacji.

„Ołtarz i tron” – to określenie ma symbolizować związki Kościoła z lokalnymi władzami w czasie, gdy diecezją zarządzał abp Tadeusz Gocłowski.

- Kościół był u nas rozgrywającym sprawy finansowe. Kojarzył ze sobą różnych ludzi, spinał pozorne odległe środowiska. No i można było mieć lepsze samopoczucie - mówi jeden z dawnych opozycjonistów. - Było to jakby rozgrzeszenie z pazerności.

Ten sojusz skończył się, gdy metropolitą gdańskim został arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.

On spotkał się z ostentacyjnym ostracyzmem. Elity polityczne PO bojkotują nawet nabożeństwa z okazji 3 maja i 11 listopada - mówi Wiesław Kamiński.

I wreszcie dochodzimy do wymiaru sprawiedliwości – ostatniego spoiwa układanki obecnej w tle sprawy Amber Gold.

- Tego się nie da ruszyć. Policjanci określali jeden ze składów sądu penitencjarnego mianem spółdzielni - kiedy na sali byli pewien sędzia i pewien adwokat, wiadomo było, że najgroźniejszy przestępca wyjdzie z łagodnym wyrokiem - mówi jeden z oficerów policji.

Red. Narbutt przypomina skandal sprzed kilku lat z przyjęciami na studia prawnicze na Uniwersytecie Gdańskim.

- Przyjęto „z ważnych względów społecznych” nawet osobę, która dostała 13 punktów, choć teoretycznie należało mieć co najmniej 50 - opowiada były funkcjonariusz CBA. - O aferze pisała w 2004 r. prasa. Pewne fakty nie były jednak znane. Jak np. ten, że z rekomendacji jednego z sędziów przyjęto syna znanego trójmiejskiego dealera narkotyków. Młody człowiek wkrótce wstąpił do młodzieżówki PO i wszystko się idealnie dopasowało.

Gorąco polecamy cały artykuł w nowym numerze „Uważam Rze”. Dostępny w płatnej wersji elektronicznej tutaj lub w kioskach.

znp

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych